Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Co dalej z Joao Amaralem? W Poznaniu nie lubił go Dariusz Żuraw, a w Pacos de Ferreira nie miał dobrej passy

Radosław Patroniak
Radosław Patroniak
Joao Amaral na Bułgarskiej spisywał się i tak lepiej niż w lidze portugalskiej. Jego powrót do Poznania jest jednak mało prawdopodobny
Joao Amaral na Bułgarskiej spisywał się i tak lepiej niż w lidze portugalskiej. Jego powrót do Poznania jest jednak mało prawdopodobny Łukasz Gdak
Lech Poznań po zdobyciu tytułu wicemistrzowskiego jest już na etapie budowania kadry na przyszły sezon. Drugą linię mógłby wzmocnić od sierpnia, bez wydawania nawet złotówki Portugalczyk Joao Amaral, który od stycznia przebywał na wypożyczeniu w klubie Pacos de Ferreira. Sęk w tym, że po wywiadzie, w którym narzekał na Dariusza Żurawia, 28-latek nie będzie już miał miękkiego lądowania w Kolejorzu, a i chętnych do jego wykupienia z poznańskiego klubu raczej nie będzie, bo Amaral ma za sobą fatalną rundę wiosenną.

W lidze portugalskiej do rozegrania pozostała jedna kolejka. Jedynym pozytywem dla Amarala jest fakt, że Pacos de Ferreira nie spadnie do II ligi, choć jak przechodził do tego klubu, taki scenariusz był możliwy. Poza tym Portugalczyk na plus może zapisać jednego gola i kilka szans gry od pierwszej minuty. Generalnie jednak większość czasu spędzał na ławce rezerwowych, choć w Pacos de Ferreira witano go jak Cristiano Ronaldo w Juventusie...

Zobacz też: Aforti przestaje być sponsorem strategicznym Lecha Poznań

Ofensywny pomocnik Lecha Poznań Joao Amaral wrócił do ojczyzny z przyczyn osobistych. W Kolejorzu nie czuł się dobrze i tęsknił za partnerką. Wydawało się, że na wypożyczeniu w Pacos de Ferreira odżyje.

Jesienią w polskiej lidze Portugalczyk, mimo że często też był zmiennikiem, zdobył trzy gole. Po raz ostatni trafił do siatki 7 grudnia, po efektownym rajdzie i strzale w okienko w spotkaniu z ŁKS-em Łódź (2:0). Klub z Bułgarskiej zapłacił za niego 1,5 mln euro i liczy na jego powrót latem po półrocznym wypożyczeniu.

Sprawdź też:

Warto też dodać, że jego przyjazd do klubu w północnej Portugalii okrzyknięto hitem transferowym. Miejscowi działacze witali go jak króla i zbawiciela, tymczasem zderzenie z nową-starą rzeczywistością okazało się bardzo bolesne.

Przy okazji przekonaliśmy się, że opinie panujące w Polsce na temat portugalskiej piłki są już nieaktualne. Z portugalskimi i brazylijskimi obrońcami Amaral znacznie gorzej sobie radzi niż z podobno twardo grającymi defensorami w polskiej ekstraklasie.

Wychodzi na to, że Portugalczyk jest na najlepszej drodze, by zrozumieć, że Lech i polska ekstraklasa to dla niego sportowe oraz finansowe eldorado. Pytanie tylko, czy przez dwa najbliższe lata (tak długo obowiązuje go jeszcze kontrakt z Kolejorzem) ta "ziemia obiecana" będzie dla niego dostępna.

Zobacz też:

Oto 7 wniosków po zakończeniu niezwykłego i szalonego, nie tylko ze względu na przerwę spowodowaną epidemią, sezonu 2019/2020. Przejdź dalej i sprawdź --->

Lech Poznań: 7 wniosków po zakończeniu niezwykłego i szalonego sezonu

Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje:
Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski