Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań - Cracovia 1:1. Bezbarwni i bezsilni. Tylko punkt w starciu z Pasami

LEM
Lech Poznań - Cracovia Kraków 1:1
Lech Poznań - Cracovia Kraków 1:1 Łukasz Gdak
Lech Poznań w ekstraklasie prezentuje się zupełnie inaczej niż w europejskich pucharach. Za występy w Europie jest chwalony, natomiast w lidze wygląda słabo i traci punkty. W niedzielę zremisował z Cracovią 1:1, grając tak jakby miał nogi z ołowiu. Do remisu doprowadził Mohammad Awwad w 85. minucie, dla którego był to pierwszy gol w ekstraklasie.

Trener Dariusz Żuraw zaczął rotować składem. Odpoczywał Tiba, a Kamiński, Ishak oraz Puchacz rozpoczęli mecz na ławce rezerwowych. Bez kilku ważnych graczy przyjechała do Poznania Cracovia.

- Mamy problemy związane z COVID-em, nie ma co tego ukrywać - mówił trener Cracovii. W drużynie Pasów zabrakło kapitana Hancy, Rivaldinho, Pestki, Siplaka, Fiolicia oraz Wdowiaka, który nie chce przedłużyć kontraktu i występuje w rezerwach.

Magazyn "Wokół Bułgarskiej" po meczu z Cracovią: "Rezerwowi zagrali poniżej poziomu"

Szybko okazało się, że piłkarze drugoplanowi w Lechu jakością nie dorównują tym, którzy występują w wyjściowej jedenastce. Brak Tiby spowodował, że akcje Kolejorza prowadzone były w dosyć jednostajnym tempie i brakowało im elementu zaskoczenia. Cracovia, której taktykę łatwo było przewidzieć, czekała na własnej połowie na to, co zrobią poznaniacy i przy każdej nadarzającej się okazji próbowała kontrować.

Kolejorz głównie atakował lewym skrzydłem, ale dośrodkowania Krawecia były niecelne. Kaczarawa, który zastępował Ishaka, był statyczny, co prawda w 20 min. zdołał opanować piłkę przy linii końcowej, ale beznadziejnie odegrał ją do Ramireza. Poza tym napastnik Kolejorza był niewidoczny.

Receptą Lecha na zmasowaną defensywę gości miały być strzały z dystansu. Niemczyckiego pierwszy zatrudnił Skóraś, a w 27. min. młody bramkarz Pasów sparował uderzenie Ramireza na poprzeczkę.

Chwilę później Pasy po jednej z nielicznych w tej części akcji objęły prowadzenie. Z prawej strony dośrodkował Milan Dimun, Pelle van Amersfoort poradził sobie z Czerwińskim i strzelił z woleja. Piłka po rękach Filipa Bednarka wpadła do siatki.
Kolejorz po stracie gola niewiele zrobił, by doprowadzić do wyrównania. W 40. min. strzał Krawecia znów świetnie obronił bramkarz i na tym emocje w tej części się skończyły.

Po zmianie stron Kolejorz nadal grał zbyt wolno i zbyt czytelnie. Cracovia przede wszystkim starała się wybić poznaniaków z rytmu, podopiecznym Dariusza Żurawia, choć na boisku pojawili się Kamiński i Ishak, gra zupełnie się nie kleiła.

Symptomatyczna była akcja Marchwińskiego w 66. min., kiedy próbował wymusić rzut karny. Pokazywała bezsilność naszych piłkarzy. Dopiero w 80. min. Kolejorz wyprowadził pierwszy groźny kontratak. Strzał Puchacza obronił Niemczycki.

Kiedy wydawało się, że trzy punkty pojadą do Krakowa, w 85. min. Jakub Kamiński zacentrował w kierunku Ishaka, odbita od obrońców piłka trafiła pod nogi Awwada, który z 5 metrów doprowadził do wyrównania.

Kilkadziesiąt sekund później Lech mógł już prowadzić. Czerwiński świetnie dograł do Ishaka, ale Szwed źle uderzył.

Lech Poznań zaprezentował się bardzo dobrze w meczu z Benfiką. Przegrał ze świetnym rywalem 2:4, ale od pierwszych minut zagrał  bez respektu dla wicemistrza Portugalii. Kolejorz stworzył sobie wystarczająco dużo sytuacji, by ten mecz zremisować. Dostarczył widzom dużych emocji i wrażeń, także tych estetycznych.Zobacz wnioski po czwartkowym meczu ---->

Lech Poznań: 6 wniosków po meczu z Benfiką. Wygrał faworyt, ...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski