Lech Poznań: Czas rozpocząć marsz w górę ligowej tabeli!

W takiej samej sytuacji są też gospodarze.

- Lech Poznań i Wisła Kraków miały przed sezonem takie same cele, czyli walkę o mistrzostwo Polski. Stało się inaczej i oba zespoły chcą jak najszybciej wyjść na prostą. Nikt się nie spodziewał, że na tym etapie sezonu będziemy mieli na koncie siedem porażek. Jest więc sporo do zrobienia, by zakończyć sezon na miejscu pucharowym - mówi nowy trener Lecha Mariusz Rumak. Jasno stawia sprawę też szkoleniowiec Wisły.

Czytaj także:
Lech Poznań:Wisła Kraków: Kto przegra wypada z gry o podium
Lech Poznań: Cel się nie zmienia, Lech w pucharach
Lech Poznań Wisła Kraków: Jak zatrzymać wiślacką ofensywę?

- Nie ma co kryć. To jest mecz o być albo nie być dla obu drużyn. To jest kluczowy mecz w tych rozgrywkach - powiedział Michał Probierz.

Kolejorz solidnie przygotowywał się do tego pojedynku. W czasie dwutygodniowej przerwy nie brakowało ciężkich treningów. W trakcie gierek trzeszczały kości. Ale to nic dziwnego. Nowy trener wymaga od zespołu agresywnej gry i zaangażowania.

- Nie wiem jeszcze, kto zagra, ale taktyka ma być skuteczna - mówi trener Lecha. Poznaniacy pojechali do Krakowa praktycznie w najsilniejszym składzie. Drobne problemy zdrowotne ma jedynie Grzegorz Wojtkowiak, ale powinien być zdolny do gry. Mała roszada może nastąpić na środku obrony. Wiele wskazuje na to, że jednym ze stoperów będzie Marcin Kamiński, który zdaje sobie sprawę z tego, że cały blok defensywny może dzisiaj mieć sporo pracy.

- Pamiętamy mecz przy Bułgarskiej. To była prawdziwa wymiana ciosów. Podobnie może być na stadionie Wisły. Wszystko będzie się dziać bardzo szybko, dlatego nie możemy pozwolić sobie na błędy. Ale skuteczni musimy być również w ataku, bo bez tego nie ma w ogóle mowy o zwycięstwie - twierdzi Kamiński.

Z Krakowa docierają informacje o problemach kadrowych Wisły. Te najważniejsze dotyczą Cwetana Genkowa i Maora Meliksona.

- Cwetan nie zagra na sto procent, bo już w środę miał temperaturę, a tak samo było w czwartek. Jeśli chodzi o Maora, to jeszcze zobaczymy - zdradza Probierz. Bułgarski napastnik jest mocno przeziębiony. Melikson natomiast ciągle odczuwa skutki kontuzji z meczu w Gdańsku, a Probierz jasno wczoraj postawił sprawę: - Jestem ostatnim trenerem, który ryzykowałby zdrowie zawodnika.

Ciekawe czy Rumakowi uda się czymś zaskoczyć Probierza. Obaj panowie znają się jednak doskonale, bo nie tak dawno to właśnie Probierz ściągał Rumaka do zespołu Młodej Ekstraklasy Jagiellonii Białystok.

- Chciałem, żeby trener Rumak pracował wtedy z młodą Jagiellonią, bo szukałem trenera o podobnej wizji do mojej - wspomina Probierz, a po chwili ostrzega swojego kolegę. - Teraz jednak on podąża swoją drogą i musi zdawać sobie sprawę z tego, że przyjeżdża z Lechem do Krakowa, gdzie po pierwsze nie ułatwimy mu zadania, a po drugie czeka go prawdziwe piekło na trybunach!

Lech jednak też może liczyć na swoich fanów. W Krakowie będzie miał wsparcie 1600 gardeł.

Smaczku konfrontacji dodaje fakt, że będzie to pierwszy mecz spośród trzech, jakie oba zespoły zagrają ze sobą w najbliższym czasie. Już we wtorek dojdzie do meczu w Poznaniu, w którym stawką będzie awans do półfinału Pucharu Polski. Rewanż w tych rozgrywkach zaplanowano w Krakowie na 20 marca.

- Piątkowe zwycięstwo którejś z drużyn na pewno doda jej zawodnikom wiatru w żagle, co do tego nie ma wątpliwości - twierdzi Rumak.

- To są jednak różne rozgrywki. W lidze są bowiem do zgarnięcia trzy punkty. W pucharze można zremisować na wyjeździe 1:1, u siebie 0:0 i awansować - dodaje Probierz.