Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Czy Keita będzie kolejnym jokerem Skorży?

Maciej Lehmann
Czy Keita będzie kolejnym jokerem Skorży?
Czy Keita będzie kolejnym jokerem Skorży? Grzegorz Dembiński
Norweg kosztował Lecha około 2,5 mln złotych, ale jak dotąd nie pokazał, że jest wart tych pieniędzy. Trener Skorża chwali jego zaangażowanie na treningach, może więc zagra w piątek w Krakowie?

Został sprowadzony latem z norweskiego Stromsgodset IF. Muhamed Keita miał być wielką gwiazdą ekstraklasy. Razem ze wszystkimi prowizjami kosztował Lecha około 2,5 miliona złotych, czyli 600 tysięcy euro. To więcej niż Tamas Kadar, o którego transferze wiceprezes Piotr Rutkowski mówił, że jest to największy wydatek klubu od lat. Na razie 24-letni skrzydłowy zasłynął tylko z jednego strzału i... całej serii drobnych urazów, które wykluczały go z gry. Czy wiosną to się zmieni?

Bramka Muhameda Keity z Lecha Poznań zdobyta na początku października w spotkaniu z Górnikiem Łęczna wygrała plebiscyt na "Gola rundy jesiennej T-Mobile Ekstraklasy". I praktycznie to jest wszystko, co pokazał Norweg przez kilka miesięcy pobytu w Poznaniu. - To połączenie Gergo Lovrencsicsa z Szymonem Pawłowskim - reklamował Keitę podczas letniej prezentacji nowych graczy Mariusz Rumak. Norweg zagrał jednak tylko w 10 meczach, w sumie przez zaledwie 353 minuty, co oznacza, że to porównanie było mocno przesadzone i jak na razie nie jest wart wydanych na niego pieniędzy.

Problemem Keity są obciążenia treningowe w Lechu. Norweg ciężko znosi ich intensywność. - Dla piłkarzy o takiej charakterystyce jak on, bazujących na szybkości, przemęczenie na pewno utrudnia pokazanie swojego potencjału - tłumaczył swojego podopiecznego trener Maciej Skorża.

Do tego doszły jeszcze problemy z aklimatyzacją i psychiką. Po jednym z meczów, w których Keita przez 30 minut notował tylko złe zagrania, Maciej Skorża powiedział, że jest to efekt tego, iż bardzo przeżywał swoje nieudane wybory, słowem najzwyczajniej się "spalił".
Teraz Keita znowu zasygnalizował, że może być dobrą alternatywą dla dochodzącego do formy Szymona Pawłowskiego. Co prawda podczas zimowych przygotowań znów miał problemy z pachwiną i wystąpił w Turcji tylko w dwóch z sześciu meczów sparingowych, ale chyba odpoczynek dobrze mu zrobił.

- Na treningach widzę jego ogromną determinację i chęć powrotu. To piłkarz z nieprzeciętną techniką - mówi o skrzydłowym trener Skorża. Norweg był już szykowany na mecz z Ruchem, bo sztab szkoleniowy spodziewał się, że technika i szybkość może być jego dużym atutem w pojedynkach z bocznymi obrońcami Niebieskich. Okazało się jednak, iż to poznaniacy musieli w drugiej połowie bronić wyniku i ofensywny zawodnik był niepotrzebny.

Teraz przed Lechem pojedynek z Cracovią. Czy Muhamed Keita ma szansę być kolejnym jokerem Skorży, tak jak wcześniej Zaur Sadajew czy Jakub Serafin?

Trener Kolejorza Maciej Skorża twierdzi, że Norweg najgorsze ma już za sobą. Sam piłkarz świetnie wypadł podczas wtorkowej wewnętrznej gry kontrolnej, gdzie w ciągu 30 minut strzelił gola i zaliczył asystę. Czas wreszcie, by wszystkie walory, o których mówiło się, gdy sprowadzano go do Poznania, potwierdził w grach o punkty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski