Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Dioni przypomniał, że jest napastnikiem

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Hiszpan Dioni jak dotąd wystąpił tylko w trzech meczach.
Hiszpan Dioni jak dotąd wystąpił tylko w trzech meczach. fot.lechpoznan.pl
Miał być w naszej ekstraklasie nowym Carlitosem. Dobre opinie wystawili mu Andrzej Juskowiak i skauci Lecha. 29-letni Dionisio Emanuel Villalba Rojano - a w skrócie po prostu Dioni - na początku sierpnia podpisał kontrakt z Kolejorzem. Przedstawiano go jako znakomitego egzekutora. W ostatnich dwóch sezonach w III lidze hiszpańskiej strzelił blisko 50 goli. Kibice poznańskiego klubu liczyli, że będzie idealnym partnerem dla Christiana Gytkjaera. Niestety, Dioni zagrał tylko w trzech meczach. Był rezerwowym. 17 minut zaliczył w wygranym meczu z Zagłębiem Sosnowiec (4:0), nieco ponad kwadrans przeciwko Zagłębiu Lubin (1:2) i drugą połowę w pojedynku z Pistem Gliwice (1:1). Od ponad miesiąca nie pojawił się na boisku.

- Miał problemy mięśniowe, stąd taka przerwa. Dało o sobie znać to, że nie przepracował z nami okresu przygotowawczego. Popełniliśmy z nim błąd, ale wynikał on z tego, że Dioni bardzo chciał grać i szybko nadrobić zaległości. Prawdopodobnie te obciążenia były dla niego zbyt duże. Mięsień nie wytrzymał i znów musiał zaczynać wszystko od nowa - tłumaczył trener Kolejorza Ivan Djurdjević.

Wszystko wskazuje jednak na to, że Hiszpan najgorsze ma już za sobą. W sobotnim wewnętrznym sparingu (Lech ze względu na brak kadrowiczów Macieja Makuszewskiego, Christiana Gytkjaera oraz młodzieżowców Roberta Gumnego, Kamila Jóźwiaka i Pawła Tomczyka, nie zdecydował się na rozegranie gry kontrolnej z innym klubem) Dioni dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. To był nietypowy mecz, bowiem trwał 2x35 minut, a zespół Ivana Djurdjevicia wzmocnili gracze rezerw trenera Żurawia. W obu drużynach znajdowali się zarówno piłkarze z pierwszego zespołu jak i zdolni juniorzy. Ciekawostką jest to, że w tym spotkaniu wystąpił 16-letni Filip Marchwiński. Warto zapamiętać to nazwisko, bo jest to najzdolniejszy w tej chwili junior Akademii Lecha. Jest liderem każdego zespołu, w którym gra. To kreatywny środkowy pomocnik, jego atutem są nieszablonowe podania i świetny przegląd pola.

- Dobrze było zobaczyć w takiej konfrontacji młodych zawodników. Filip Marchwiński jest z rocznika 2002, a dzisiaj miał przyjemność zagrać w wymieszanych składach z graczami z pierwszego zespołu. Po meczu sam przyznał, że kilka razy został ostro potraktowany, a więc to jest dla tego chłopaka fajne doświadczenie. W takich chwilach nasi wychowankowie wiedzą, że liczymy na nich i im się przyglądamy - powiedział dla oficjalnego serwisu Kolejorza trener Ivan Djurdjević.

Oprócz Dioniego gole strzelili też Krzysztof Kołodziej, Maciej Gajos, Wołodymyr Kostewycz oraz Dariusz Dudka.

Najbliższy mecz ligowy poznaniacy rozegrają w przyszłą sobotę przy Bułgarskiej o godzinie 20.30. Podejmą wówczas Koronę Kielce, która po 11 kolejkach ma na koncie 19 punktów (dwa więcej niż Lech) i jest sąsiadem naszej drużyny w tabeli.

POLECAMY:

Czy Lech pomoże Warcie? Zobacz wideo:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski