Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Djurdjeviciowi dochodzi jeszcze jeden problem - kto zastąpi Tomasza Cywkę?

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Tomasz Cywka będzie pauzował co najmniej do listopada. Ma problemy z więzadłami w kolanie
Tomasz Cywka będzie pauzował co najmniej do listopada. Ma problemy z więzadłami w kolanie Grzegorz Dembinski
Trener Lecha Poznań Ivan Djurdjević, w piątkowym meczu z Górnikiem w Zabrzu, znów będzie musiał zmienić wyjściową jedenastkę. Na kilka tygodni wypadł bowiem Tomasz Cywka, który w jednym ze starć na początku spotkania z Miedzią Legnica, uszkodził więzadło poboczne w kolanie.

Tomasz Cywka opuścił boisko już w 23 minucie. - To była stykowa sytuacja. Byłem pierwszy przy piłce, przed zawodnikiem Miedzi. Zostałem kopnięty, źle stanąłem. Byłem jeszcze prawie kwadrans na boisku po tym zdarzeniu, bo liczyłem że to jest chwilowy uraz i to przejdzie. Niestety tak się nie stało - opowiadał po meczu lechita.

Okazało się, że Cywka ma uszkodzone więzadła w kolanie i czeka go kilka tygodni przerwy. Ivan Djurdjević do listopada nie będzie miał do dyspozycji jednego ze swoich kluczowych zawodników. Były gracz krakowskiej Wisły opuścił tylko jedno spotkanie ligowe. Na przemian występował na prawej obronie, gdzie zastępował kontuzjowanego Roberta Gumnego lub „czyściciela” środka boiska. Strzelił nawet gola w przegranym meczu w Lubinie. W wielu meczach spisywał się co najmniej poprawnie i dosyć szybko przekonał do siebie nie tylko sztab szkoleniowy, ale też kibiców, którzy bardzo sceptycznie przyjęli informację o jego transferze do Lecha.

Trener Kolejorza przed piątkowym meczem z Górnikiem Zabrze musi więc zdecydować, kto będzie najlepiej pasował do taktyki, jaką chce zastosować na stadionie przy ul. Roosevelta. O prawą obronę „Djuka” na szczęście nie musi się już martwić. W pojedynku z Miedzią, nieźle bowiem spisywał się Marcin Wasielewski, który miał nie tylko dobre statystyki biegowe, ale też popisał się bardzo ważną interwencją w końcówce, ratując poznaniaków przed utratą drugiego gola.

Wybór drugiego obok Tiby środkowego pomocnika nie jest już tak oczywisty. W słabej formie jest bowiem Maciej Gajos, problemy zdrowotne miał ostatnio Łukasz Trałka, który niedzielny mecz oglądał z trybun. Trener Lecha zdecydował się więc wystawić Mihaia Raduta i jak sam przyznał Rumun go nie zawiódł. Najwięcej mówiło się oczywiście o współpracy Chri-stana Gytkjaera z Joao Amaralem, ale jak podkreśla Djurdjević, Radut daje stabilność w środku pola.

W tym przypadku też warto sięgnąć po statystyki. Instat Index - 268, to piąty wynik w drużynie po Gytkjaerze (317), Janickim (299), Amaralu (278) i Goutasie (270), 97 procent celności podań (34/33) i 50 procent wygranych pojedynków. Rumun jest dobry technicznie potrafi się utrzymać przy piłce i głupio jej nie traci. Zespół ma do niego zaufanie - można usłyszeć przy Bułgarskiej.

Statystyki jednak nie uwzględniają brzemiennych w skutkach błędów, a taki nie pierwszy zresztą raz w tym sezonie przytrafił się Rafałowi Janickiemu. Ciekawe czy jeszcze raz Ivan Djurdjević zaufa mu w Zabrzu, czy zdecyduje się postawić na Thomasa Rogne. Norweg jest już zdrowy, wystąpił w meczu rezerw i zdobył nawet gola w drużynie trenera Żurawia. Janicki ma więc poważnego konkurenta, no chyba, że sztab szkoleniowy powróci do ustawienia z trójką obrońców i wtedy w pierwszej jedenastce znajdzie się miejsce dla Rogne, Janickiego i Greka Dimitriosa Gaudasa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski