Lech Poznań: Dla kogo była to ostatnia niedziela?

Brak awansu do europejskich pucharów powoduje, że przez większość rundy jesiennej Lech będzie grał tylko raz w tygodniu. Nie ma więc potrzeby, aby utrzymywać szeroką kadrę.

Wiadomo już, że z Lechem żegnają się Gergo Lovrencsics, Sisi, Marcin Kamiński, Krzysztof Kotorowski i Władimir Wołkow.

Ten ostatni nie zostanie wykupiony z belgijskiego KV Mechelen, z którego był jedynie wypożyczony na ostatnie pół roku do Lecha. W kilku meczach Wowa zaprezentował się z dobrej strony, lecz gołym okiem było widać, że brakuje mu wiele pod względem fizycznym i głównie dlatego przegrywał rywalizację z Tamasem Kadarem. Wołkow zagrał 8 meczach pierwszego zespołu w tym 7 ligowych zaliczył 523 minuty. Zobaczył w sumie 2 żółte kartki i strzelił 1 gola.

W Poznaniu nie ukrywają też, że brak awansu do europejskich pucharów będzie trzeba w budżecie zrównoważyć przez sprzedaż piłkarzy. Pierwszy w kolejce jest Karol Linetty, który pojedzie z reprezentacją na mistrzostwa Europy do Francji i jeśli klub chce zaksięgować pieniądze za transfer, to będzie to najlepszy moment. Innym graczem, na którym klub może zarobić, będzie Tamas Kadar. Stoper pojedzie wraz z reprezentacją Węgier na turniej we Francji, zatem jego wartość zapewne wzrośnie, a warto podkreślić, że akurat ona ma za sobą całkiem niezłą rundę.

Władze Kolejorza chętnie latem sprzedałyby też Paulusa Arajuuriego, gdyż kontrakt Fina wygasa wraz z końcem grudnia i nowa propozcja niemal na pewno nie będzie mu przedstawiona. Lipiec będzie prawdopodobnie jedyną okazją, by zarobić cokolwiek na transferze (mówi się o zainteresowaniu angielskich klubów).

Do Lecha z wypożyczenia wraca Jan Bednarek, który w Górniku Łęczna rozegrał 17 spotkań, w tym 16 ligowych. W końcówce trwającego sezonu 2015/2016 był podstawowym zawodnikiem zespołu z Lubelszczyzny, który utrzymał się w lidze. W Lechu chcą dać szansę Bednarkowi, który powinien grać częściej wobec faktu, że na środku obrony będzie vacat.