Lech Poznań doprowadził swoich kibiców do rozpaczy meczem ze Stalą Mielec (1:2). Nie wiadomo, czy śmiać się czy płakać
NAPASTNIK I ZMIENNICY
ARON JOHANNSSON 3 (grał do 65. minuty)
Wyglądał tak jakby trener Maciej Skorża wyjął go z zamrażarki. Amerykańskim snajper nie czuł rytmu gry, miał kłopoty z przyjęciem piłki i z urwaniem się mieleckim obrońcom. Kto wierzył, że pod nieobecność Mikaela Ishaka okaże się prawdziwym rewolwerowcem, ten srogo się zawiódł.
GRALI TEŻ:
JAN SYKORA 3 (grał od 65. minuty)
Wyróżnił się tylko żółtą kartką. Może po sezonie ktoś przygarnie Czecha na wypożyczenie.
FILIP SZYMCZAK 3 (grał od 65. minuty)
Młody napastnik nie miał łatwego zadania, bo Stal grała wybitnie defensywnie. Mimo to powinien choć raz wyjść na czystą pozycję.
NIKA KVEKVESKIRI 3 (grał od 70. minuty)
Ożywił grę Kolejorza, ale brakowało mu precyzji. Niestety był zamieszany przy utracie goli.
WASYL KRAWEĆ 1 (grał od 88. minuty)
Wszedł i w pierwszym kontakcie z piłką zaliczył swojaka. Da się zaliczyć gorszy występ?