Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań dostał dar od losu. Pora go wykorzystać w meczu z Rakowem Częstochowa w 1/4 Pucharu Polski. Będzie półfinał?

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
W listopadzie po dramatycznym meczu Lech Poznań zremisował z Rakowem 3:3
W listopadzie po dramatycznym meczu Lech Poznań zremisował z Rakowem 3:3 Grzegorz Dembiński
We wtorek, 2 marca, o 20.30 przy Bułgarskiej (transmisja Polsat Sport) Lech Poznań zmierzy się z Rakowem Częstochowa. Stawką meczu jest awans do półfinału Fortuna Pucharu Polski. Dla Kolejorza jest to najważniejszy pojedynek w tym sezonie, bo wszystko wskazuje na to, że te rozgrywki do jedyna droga do Europy. W ekstraklasie straty do premiowanych miejsc są bowiem zbyt duże, by realnie myśleć o dogonieniu podium. Lech w Pucharze Polski dostał „drugie życie”, bo w 1/8 finału był już więcej niż jedną nogą za burtą. Wierzymy, że potrafi wykorzystać ten szczęśliwy dar losu i nas nie zawiedzie.

Obie drużyny do wtorkowego meczu przystępują po dwóch ligowych zwycięstwach. Lech pokonał Śląsk 1:0 i Wartę 2:1, Raków pokonał Zagłębie w Lubinie 2:1 oraz Podbeskidzie 1:0. Z racji miejsca zajmowanego w ligowej tabeli (częstochowianie zajmują 3. lokatę z 9 punktami przewagi nad Lechem), to podopieczni Dariusza Żurawia są pod zdecydowanie większą presją. Kluczowe może być, czy potrafią sobie z nią poradzić, mając świadomość, że daleko im do optymalnej dyspozycji.

Lechowi Poznań nie wypada robić takiej zmiany - mówi Piotr Reiss w "Wokół Bułgarskiej"

Morale wzrasta

Lech wprawdzie wyrwał się ze spirali bezradności, ale nadal w jego grze brakuje jakości. Gra topornie i dosyć przewidywalnie. Ofensywny styl, pełen polotu styl to już historia. Lecz dopisuje mu szczęście.

Wszyscy pamiętamy, w jakich okolicznościach awansował w poprzedniej rundzie. W Sosnowcu w pojedynku z niżej notowanym Radomiakiem, wyrównał tuż przed końcem dogrywki. Kolegom skórę ratował potem Filip Bednarek, fantastycznie broniąc rzuty karne, choć lechici przestrzelili w dwóch pierwszych seriach. W szczęśliwych okolicznościach zremisowali też z Zagłębiem Lubin (Miedziowi w pierwszej części zmarnowali trzy doskonałe sytuacje). Mickey van der Hart pomógł w meczu ze Śląskiem, a w derbach z Wartą pełną pulę zagarnęli w ostatniej sekundzie doliczonego czasu gry. Choć Lech nie jest na fali, dostarcza mieszankę irytacji i emocji.

- Nasz styl wróci, gdy trochę się poprawią boiska i gdy moi zawodnicy po dwóch wygranych złapią trochę luzu - mówił po derbach trener Lecha Dariusz Żuraw. W materiale telewizji klubowej, przygotowanym jako zapowiedź starcia z Rakowem, to powtórzył.

- Wiadomo, że po takim trudnym momencie, w jakim się znaleźliśmy, dwa zwycięstwa powodują, że morale wzrasta. Musimy jak najszybciej wrócić do naszej ofensywnej piłki. Jeśli do tego wrócimy, a idzie to wszystko w dobrym kierunku, to gra będzie wyglądała lepiej i wyniki również - powiedział.

Szkoleniowiec nie ukrywał, że Puchar Polski to jest trofeum, które Kolejorz chce od dawna zdobyć. - W ubiegłym sezonie byliśmy blisko, więc postaramy się w tym roku - powiedział.

Czytaj też: Lech Poznań wygrał derby z Wartą 2:1. Czy to odmieni podopiecznych Dariusza Żurawia?

Lech musi być czujny

- To najkrótsza droga do trofeum, bo tylko sześć meczów, ale też najkrótsza do europejskich pucharów. Można więc powiedzieć, że to sześć finałów. Każdy jest inny, każdy w innym otoczeniu i w innej temperaturze jak pokazał mecz z Radomiakiem w Sosnowcu. Wierzymy, że ten puchar wygramy - deklarował z kolei Filip Bednarek.

- To będzie ciężki mecz, bo graliśmy przecież już w ekstraklasie z Rakowem. To zespół dobrze grający i agresywny. Musimy być zaangażowani oraz zdeterminowani i w ataku i w obronie - stwierdził skrzydłowy Michał Skóraś.

W listopadzie przy Bułgarskiej poznaniacy przegrywali już 0:2. Potrafili odrobić straty, wyjść na prowadzenie 3:2, by pokpić sprawę w samej końcówce, a właściwie w ostatniej akcji meczu. Wprowadzony z ławki Daniel Szelągowski popisał się rajdem przez pół boiska, który zlekceważyli Puchacz i Butko i zdobył bramkę na wagę remisu. Kolejorz będzie miał więc szansę zrewanżować się za ten mecz, a także za pucharową porażkę w Częstochowie 0:1 w 2018 roku 1/16 finału.

- Raków to solidny zespół, nieprzypadkowo jest tak wysoko w tabeli. Musimy być czujni. Jeśli skupimy się na naszej grze i zrealizujemy nasze cele, to mam nadzieję, będzie dobrze - stwierdził Dariusz Żuraw.

- Mają groźnych zawodników, grają systemem 1-3-4-3, więc to też jest zupełnie inne ustawianie, niż stosowali nasi rywale w poprzednich dwóch meczach, więc ważne mogą być kwestie taktyczne. Musimy się skoncentrować jednak na sobie, bo jak będziemy mieli dobrą dyspozycję dnia, to ten mecz wygramy - dodał Filip Bednarek.

Czytaj też: Warta Poznań - Lech Poznań 1:2. Derby Poznania rozstrzygnięte przez Lecha rzutem na taśmę. Tiba w ostatniej akcji zapewnił wygraną Lechowi

Raków w tej edycji Pucharu Polski nie stracił jeszcze gola. Z Sandecją na jej terenie wygrał 3:0, w Niecieczy pokonał gospodarzy 2:0. To zespół, który natomiast sam strzela dużo goli (30 w lidze). Formację ofensywną z Ivi Lopezem i Vladislavsem Gutkovskisem wzmocnił jeszcze Mateusz Wdowiak z Cracovii. Piłkarze Lecha muszą też zwrócić uwagę na Marcina Cebulę i Davida Tijanicia, najlepszych asystentów w zespole trenera Papszuna.

- Te ostatnie mecze pokazały, że umiemy w końcówkach wykreować sytuacje potrzebne do wygrania meczu - tryska optymizmem Filip Bednarek.

Trzeba dodać, że poprawia się też sytuacja kadrowa. - Wraca Mikael Ishak i Lubo Satka, ale nie są jeszcze przygotowani do gry w pełnym wymiarze, więc decyzję będziemy podejmowali na bieżąco - zakończył Dariusz Żuraw.

Zobacz też:

Kolejorz wygrał drugie derby w sezonie po szalonej końcówce i golu w ostatniej akcji Pedro Tiby. Warta prowadziła, ale za szybko uwierzyła w wygraną. Po błędach w ostatnich dziesięciu minutach ekipa Dariusza Żurawia wyrwała trzy punkty i doprowadziła do pierwszej porażki Zielonych w rundzie rewanżowej.Zwycięstwo w takich okolicznościach na pewno poprawi morale drużyny z Bułgarskiej. Beniaminek może czuć się rozżalony, ale w następnej kolejce na pewno wróci do swojego pragmatycznego stylu.Zobacz oceny piłkarzy Lecha i Warty --->

Oceniamy piłkarzy Warty i Lecha Poznań w derbowym meczu w Gr...

Pedro Tiba był zdecydowanie najlepszym piłkarzem piątkowych derbów Poznania w Grodzisku Wielkopolskim. Lech Poznań pokonał Wartę Poznań 2:1 (0:0), a Portugalczyk asystował przy pierwszym golu i zachował najwięcej spokoju w ostatniej akcji meczu, co pozwoliło zdobyć mu zwycięską bramkę. Po tej sytuacji z doliczonego czasu gry wyskoczyła cała ławka Kolejorza wraz z trenerem Żurawiem, którzy pobiegli cieszyć się z Pedro Tibą. Nasz fotograf uwiecznił ten moment radości Lecha Poznań, po którym sędzia Jarosław Przybył zakończył spotkanie. Zobacz fotorelację z ostatniej akcji derbów Poznania pomiędzy Wartą a Lechem ---->

Lech Poznań zaliczył wybuch radości w ostatniej akcji meczu ...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski