Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Dwa gole i asysta! Zaur zgasił Znicz

Maciej Lehmann
Lech Poznań: Dwa gole i asysta! Zaur zgasił Znicz
Lech Poznań: Dwa gole i asysta! Zaur zgasił Znicz Grzegorz Dembinski/Polskapresse
Lech pewnie pokonał 5:1 w Pruszkowie w pierwszym meczu 1/4 finału Pucharu Polski drugoligowy Znicz. Rewanż będzie formalnością.

Lech może się już czuć półfinalistą Pucharu Polski. Kluczowe w tym pojedynku okazało się wejście na boisko Zaura Sadajewa. Czeczen w pojedynkę wygrał poznaniakom to spotkanie. Przez godzinę Kolejorz grał słabo, a błędy jakie popełniał w obronie przy stałych fragmentach gry wołały o pomstę do nieba. Sadajew na szczęście bardzo szybko zabrał się do roboty i pozbawił złudzeń ambitnych drugoligowców. Najpierw popisał się ładną asystą, a potem zdobył dwa gole. Potrzebował na to zaledwie ośmiu minut.

Zobacz też: Mecz Znicz Pruszków - Lech Poznań [WYNIK, RELACJA NA ŻYWO]

Trener Maciej Skorża znowu zaskoczył personalnymi decyzjami. W porównaniu z ostatnim meczem ligowym w Krakowie dokonał aż dziewięciu zmian w składzie. W wyjściowej jedenastce pozostali jedynie Łukasz Trałka i Marcin Kamiński. A jeszcze przed wyjazdem do Pruszkowa szkoleniowiec mówił, że rotacja nie będzie duża i nie ma mowy, by w tym spotkaniu wyszedł drugi garnitur poznańskiej drużyny. Dla Jasmina Burica, Kebby Ceesaya oraz Karola Linettego, którzy długo zmagali się z kontuzjami był to pierwszy oficjalny pojedynek w tym roku. Rekonwalescenci byli najbardziej widocznymi piłkarzami Kolejorza w pierwszej połowie, która niestety toczyła się głównie za sprawą Lecha w ślamazarnym tempie.

Początek był nawet obiecujący, bo dwa razy groźnie strzelili Keita oraz Formella. Chwilę później Formella popisał się ładnym dryblingiem, wpadł w pole karne i wyłożył piłkę Ubiparipowi. Serb jednak zmarnował dobra okazję.

Świetnie zachował się natomiast w 17 minucie Karol Linetty. Reprezentant Polski wykorzystał podanie Henriqueza i bez bez przyjęcia uderzył nie do obrony w długi róg bramki Znicza.
- Takie mecze zazwyczaj są bardzo zacięte, do momentu kiedy strzeli się rywalom pierwszego gola. Wiadomo, że wzmocnią defensywę i będą bronić remisu. Dlatego musimy ich trochę pogonić po murawie, by zrobić sobie miejsce przed polem karnym na strzelenie bramki - mówił o planie taktycznym na ten mecz kapitan poznanskiego zespołu Łukasz Trałka.

Te słowa kompletnie się nie sprawdziły, bo Kolejorz zamiast dobić rywali, zaczął wolno rozgrywać piłkę wzdłuż linii środkowej i zachęcił tym drugoligowców do odważniejszej gry. Na szczęście w bramce Lecha stał dobrze dysponowany Burić. Fantastyczną interwencją, Bośniak uchronił nasz zespół przed utratą gola, po znakomitym uderzenia z powietrza Górskiego. Przed przerwą stuprocentowa okazję miał jeszcze Grudniewski. Zawodnik Znicza miał przed sobą tylko Jasmina, ale zabrakło mu umiejętności technicznych i przeniósł piłkę nad bramką.

Gospodarze po zmianie stron poszli za ciosem i napędzili trochę strachu faworytom. W 50 min. Znicz doprowadził do wyrównania po katastrofalnych błędach w kryciu obrońców Kolejorza. Najpierw Luis Henriquez pozwolił zgrać piłkę głową Andrzejowi Niewulisowi, a odpuszczony przez defensorów Arkadiusz Jędrych uderzył z półobrotu tym razem już nie do obrony.
Po kolejnym stałym fragmencie mogło być nawet 2:1 dla pruszkowian, kiedy po bliźniaczej akcji jak przy wyrównaniu, od straty gola uratował poznaniaków słupek.

Zobacz też: Znicz Pruszków - Lech Poznań 1:5 [OCENY]

W tym momencie nie wytrzymał Maciej Skorża. W mocnych słowach podsumował zachowanie swoich obrońców i postanowił wymienić najsłabsze ogniwo, czyli Ubiparipa. To był przełomowy moment tego wieczora. Zastępujący Serba, Sadajew okazał się bohaterem meczu. Najpierw wyłożył jak na tacy piłkę Formelli, który wyprowadził poznaniaków na prowadzenie, a później dwoma sprytnymi uderzeniami pogrążył drugoligowca. Kropkę nad "i" postawił już w doliczonym czasie gry Keita. - Cieszę się, że udało mi się rozwiązać worek z bramkami - mówił Dariusz Formella, który zdobył gola w 62 minucie. -Wynik jest bardzo dobry - dodał skrzydłowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski