Niewątpliwym atutem Maaskanta jest fakt, że obecnie jest on tylko dyrektorem sportowym w drugoligowym klubie holenderskim Almere City, a to oznacza, że nie miałby pewnie problemu z rozwiązaniem umowy. W poniedziałek 50-latek spotkał się podobno na kawie w Amsterdamie z dyrektorem sportowym Lecha, Tomaszem Rząsą. Jak się można domyślić, panowie nie wspominali tylko czasów gry Rząsy w Eredivisie w barwach Feyenoordu Rotterdam.
Zobacz też: Lech Poznań z licencją na grę w ekstraklasie. Legia Warszawa objęta nadzorem finansowym
Były szkoleniowiec FC Groningen, NAC Breda, Dynama Mińsk i Columbus Crew polecał poznaniakom bramkarza PEC Zwolle, Mickeya van der Harta. Na wieść o tym, ze jego rodak dołączy do Kolejorza w nowym sezonie, Maaskant wyraźnie się ożywił, tak samo jak na informację, że Adam Nawałka zarabiał w Poznaniu 150 tys. zł miesięcznie.
Zobacz też: Lech Poznań: Trener Dariusz Żuraw nadal walczy o swoją posadę, ale jego akcje spadają
On sam podobno zadowoliłby się kwotą o połowę mniejszą, w dodatku nie ciągnąłby ze sobą orszaku współpracowników. Chętnie w roli asystenta widziałby za to Dariusza Żurawia, który - tak jak on - płynnie mówi po niemiecku.
Zobacz też:
Sprawdź też:
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?