Ujpest reklamowany był, jako zespół, który lubi grę otwartą i ofensywną. Potwierdziło się to na boisku w Larnace. Węgrzy starali się od początku zaskoczyć poznaniaków akcjami oskrzydlającymi, ale to nasz zespół miał pierwszą dobrą sytuację do zdobycia gola. W 13. minucie po dośrodkowanie z rzutu rożnego piłka trafiła do Pawła Tomczyka, który minął rywala mocno strzelił na bramkę. Bramkarz Węgrów był jednak na posterunku.
Zespół z Budapesztu tak dobrych okazji w tym fragmencie meczu nie miał. Dobrze bowiem interweniowali poznańscy obrońcy. Z pary Jan Bednarek - Maciej Wilusz, nieoczekiwanie lepsze wrażenia sprawiał ten drugi. "Bendi" miał kilka niepewnych zagrań, ale sytuacje zawsze ratował Wilusz.
- Nie wymagam od moich zawodników, by byli już teraz w formie. Ciężko pracują na treningach i brakuje im świeżości - mówił przed meczem trener Nenad Bjelica i rzeczywiście także w ataku, było wiele niedokładności. Próbował lewą stroną szarpać Szymon Pawłowski, ale po kilku udanych zwodach stracił piłkę i akcje trzeba było rozpoczynać od nowa. Dryblingi nie wychodziły też Marcinowi Robakowi, ale to właśnie doświadczony napastnik był współautorem gola dla Kolejorza. Po dobrym podaniu Tomczyka, najskuteczniejszy snajper Lecha był w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Strzelił wprost w niego, ale do odbitej piłki dopadł Radosław Majewski i głową wyprowadził poznaniaków na prowadzenie.Chwilę później Majewskiemu jednak wyraźnie zabrakło precyzji. Miał właściwie odkryty cały lewy róg bramki. Strzelił z woleja bez namysłu, ale niestety trafił w płot otaczający boisko.
Niewykorzystana sytuacja szybko się zemściła. Lechici nie potrafili upilnować Bardhi, który z pół obrotu strzelił na bramkę Burića. Sytuacje próbował jeszcze ratować Kędziora, odbił piłkę, ale ta przelobowała Bośniaka i wpadła do siatki.
W przerwie Nenad Bjelica dokonał aż siedmiu zmian. Parę środkowych obrońców tworzyli Dariusz Dudka i Łukasz Trałka. Ten pierwszy popisał się dwoma doskonałymi górnymi podaniami do Kownackiego, ale niestety napastnik Lecha miał duże problemy z opanowaniem piłki.
Najlepszą okazję miał Pawłowski, który próbował z blisko 30 metrów przelobować bramkarza i prawie mu się to udało. Nad poprzeczką strzelał też Puchacz. Ostatnie słowo należało jednak do Węgrów. Na indywidualną akcję zdecydował się najmłodszy z braci Hazard. Belg minął Wasielewskiego, ale świetną interwencją popisał się Burić.
Lech Poznań - Ujpest Budapeszt 1:1 (1:1)
Bramki: Majewski (26) - Bardhi (34)
Lech Poznań: Burić - Kędziora, Bednarek (46. Dudka), Wilusz (46. Tetteh), Kostewycz (46. Wasielewski) - Majewski (46. Jevtić), Trałka, Gajos (46. Makuszewski), Pawłowski - Tomczyk (46. Puchacz), Robak (46. Kownacki).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?