Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Filip Marchwiński błysnął w meczu z Resovią. Czy młody zawodnik dostanie więcej szans?

Dawid Dobrasz
Dawid Dobrasz
Filip Marchwiński był obok Christiana Gytkjaera i Kamila Jóźwiaka jednym z najlepszych zawodników Lecha w meczu 1/16 Totolotek Pucharu Polski z Resovią (4:0). "Marchewa" błysnął i w najbliższych meczach powinien dostawać więcej szans od Dariusza Żurawia.
Filip Marchwiński był obok Christiana Gytkjaera i Kamila Jóźwiaka jednym z najlepszych zawodników Lecha w meczu 1/16 Totolotek Pucharu Polski z Resovią (4:0). "Marchewa" błysnął i w najbliższych meczach powinien dostawać więcej szans od Dariusza Żurawia. Krzysztof Kapica
Filip Marchwiński to być może największy od lat talent Akademii Lecha Poznań. Najmłodszy strzelec bramki dla Kolejorza w historii dopiero we wtorkowym meczu Totolotek Pucharu Polski wystąpił po raz pierwszy w tym sezonie w wyjściowej jedenastce. Na tle Resovii błysnął, ale czy możemy spodziewać się większej liczby minut na boisku dla 17-letniego zawodnika? Wiele wskazuje na to, że tak.

Lech Poznań w tym sezonie zaprezentował na boisku już dziewięciu młodzieżowców i jest to największa liczba ze wszystkich klubów PKO Ekstraklasy. Dziwić jedynie mogło, że tak mało szans dostawał jeden z największych talentów w Akademii Lecha Poznań od lat, czyli Filip Marchwiński. Po 13. kolejce miał on na koncie występ w czterech meczach ligowych, w których zaliczył tylko 71 minut, zdobył jednego gola i zobaczył jedną żółtą kartkę. To bardzo mało, jeśli spojrzymy na fakt, że Filip znalazł się w prestiżowym zestawieniu The Guardian 60 najlepszych młodych zawodników na świecie. Mniej minut od "Marchewy" na boiskach ligowych w barwach Lecha spędzili tylko Mateusz Skrzypczak (dwa mecze - 64 minuty, żółta kartka) i leczący od dłuższego czasu uraz Tymoteusz Klupś (dwa mecze – 46 minut). Schowanie Marchwińskiego do "szafy" mogło zastanawiać kibiców, tym bardziej że młody zawodnik regularnie dostawał szansę w przedsezonowych sparingach.

Zobacz też: Puchar Polski: Resovia Rzeszów - Lech Poznań 0:4. Awans, który daje nadzieję

Ostatnio media donosiły, że pokłosiem braku występów Filipa Marchwińskiego była sytuacja z wyborem przez niego agencji menadżerskiej (do tej pory jego interesy reprezentował tata Adam) oraz kończącym się kontraktem w 2021 roku. Sam zainteresowany zapytany o tę sytuację po meczu z Zagłębiem Lubin nie chciał jej komentować.

Zobacz też: Lech Poznań: Tym piłkarzom wygasają w czerwcu kontrakty z Kolejorzem. Czy odejdą z klubu za darmo?

Kolejorz nie ma prawa rezygnować ze swojej perełki, ale na pozycji numer "10" Żuraw ma największą konkurencję w zespole, a może nawet w lidze. Pisaliśmy o tym w zeszłym tygodniu, kiedy to Dariusz Żuraw nie mógł skorzystać z Darko Jevticia i do wyboru miał Joao Amarala albo Marchwińskiego. W pierwszym składzie wyszedł Portugalczyk, ale zaprezentował się słabo. Marchwiński pojawił się w drugiej połowie meczu z Zagłębiem, ale nie potrafił odwrócić losów spotkania.

Lech Poznań już w pierwszej połowie przypieczętował swój awans do 1/8 Pucharu Polski. Do przerwy Kolejorz prowadził z Resovią 2:0. Potem zawodnicy trenera Żurawia dorzucili jeszcze dwa trafienia i pokonali lidera II ligi aż 4:0. Sprawdźcie, jak oceniliśmy piłkarzy Kolejorza za wtorkowe spotkanie.Czytaj dalej -->

Resovia - Lech Poznań 0:4: Oceniamy piłkarzy po zwycięstwie ...

Prawdziwą okazję "Marchewa" dostał we wtorek w Rzeszowie i wykorzystał ją w pełni. 17-letni zawodnik praktycznie każdym kontaktem z piłką pokazywał na boisku Resovii swoją ponad przeciętną jakość. Efekt? Udział przy obu pierwszych golach Gytkjeara (szczególnie świetne zachowanie przy pierwszej bramce), a w drugiej połowie świetnie się pokazał i wykorzystał bardzo dobre dogranie Jóźwiaka, ustalając tym samym wynik meczu na 4:0.

Czytaj też: Lech Poznań: Tomasz Cywka wrócił na boisko po 394 dniach i znów doznał kontuzji. Wielki pech zawodnika

Dariusz Żuraw po meczu wypowiedział się dla kanału "Prawda Futbolu" na temat postawy i sytuacji w Lechu Filipa Marchwińskiego.

- Jeśli Filip Marchwiński miał we wtorek z jednej strony Gytkjaera, Tibę i Muhara, to jego gra wyglądała zdecydowanie lepiej. To jest bardzo dobry chłopak o dużych umiejętności piłkarskich, ale też o dużej inteligencji. Nie trzeba mu tłumaczyć różnych rzeczy. On sam wie, jak ma się poruszać. Wie, że jak Tiba pójdzie do przodu, to musi go zaasekurować. Niektórym zawodnikom takie rzeczy przychodzą ciężej, a jemu przychodzą łatwo - komplementował Marchwińskiego po meczu Dariusz Żuraw.

Czytaj też: Lech Poznań - Zagłębie Lubin: Kto zagra w Kolejorzu na "10"? Czy rozgrywający Lecha zepchną w cień Filipa Starzyńskiego?

W sobotę Lecha Poznań czeka w Szczecinie ciężka przeprawa z miejscową Pogonią. Bardzo prawdopodobne, że w tym meczu dalej nie będzie Darko Jevticia, a dochodzą także informacje, że drobne problemy ma Joao Amaral. Obu zabrakło w kadrze meczowej na mecz z Resovią i nie wiadomo, czy pojadą w sobotę do Szczecina. Jeśli nie, to za kreowanie akcji w Lechu będzie odpowiadał Filip Marchwiński. Oczywiście należy pamiętać, że Resovia to obecny lider II ligi i jest to dużo niższy poziom niż Pogoń Szczecin, ale jeśli Filip w meczu 14. kolejki PKO Ekstraklasy pokaże część umiejętności zaprezentowanych w Rzeszowie, to Dariusz Żuraw nie będzie narzekał na brak Joao Amarala i Darko Jevticia.

Sprawdź też:

Najnowszy odcinek magazynu "Wokół Bułgarskiej":

Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje:
Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski