Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Filip Szymczak już strzela. Kolejorzowi rośnie snajper?

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Filip Szymczak ma dopiero 18-lat, a już pokazał, że strzelanie goli to jego pasja.
Filip Szymczak ma dopiero 18-lat, a już pokazał, że strzelanie goli to jego pasja. Przemysław Szyszka/lechpoznan.pl
Kolejorzowi rośnie jak na drożdżach dobry snajper. To 18-letni Filip Szymczak, który przypieczętował wygraną Lecha w Opolu.

Dwie bramki w Opolu najpierw zdobył obrońca Lubomir Satka, który wyręczył nieobecnego już w Lechu Christiana Gytkjaera. Wejść w buty Duńczyka próbował Mikael Ishak. Do 80 minuty bezskutecznie. I własnie wtedy wszedł na boisko Filip Szymczak, który teraz w Kolejorzu jest drugim napastnikiem. Wystarczyło mu 8 minut, by wpisać się na listę strzelców. Gol ofensywnego zawodnika poprzedził świetny rajd Kamila Jóźwiaka, który wypatrzył młodszego kolegę. A potem był ładny zwód, strzał lewą nogą pod poprzeczkę i ogromna radość, bo po swoim debiutanckim golu w pierwszej drużynie 18-latek prawie się popłakał. Ten moment na pewno utkwił w pamięci wszystkim sympatykom "Poznańskiej Lokomotywy".

Sprawdź też:

Tuż po meczu młody napastnik tak opisywał tę sytuację. - Bramka zdobyta przeze mnie w końcówce był spełnieniem moich marzeń, ciężko opisać to słowami, to było coś niesamowitego - mówił.

Kiedy emocje już nieco opadły tak analizował na oficjalnej stronie Lecha swoje trafienie: - Cieszę się, że pomogłem moim trafieniem zespołowi, ale dalej twardo stąpam po ziemi, czekam na kolejne szanse występów i mam nadzieję, że także na następne bramki. Tak naprawdę na boisku udało mi się zrobić to, co trener mi wyznaczył, gdy rozmawialiśmy chwilę przed moim wejściem na murawę. Kilka razy wziąłem na siebie ciężar gry i utrzymałem piłkę pod polem karnym Odry. A szkoleniowiec powiedział mi także, że jeżeli pojawi się okazja do strzału, to mam się nie zastanawiać, tylko spróbować. No i złożyło się tak, że Kamil Jóźwiak zagrał mi dobrą piłkę, a potem znalazłem miejsce do uderzenia i strzeliłem fajnego gola. Pierwsza moja myśl była taka, żeby przyjąć piłkę, a potem od razu szybko uderzyć prawą nogą. Kątem oka zauważyłem jednak, że obrońca Odry jest bardzo rozpędzony, więc nawinąłem go sobie, przełożyłem piłkę na lewą nogę i poszukałem uderzenia w kierunku dalszego słupka. Może strzał nie był bardzo mocny, ale udało się tak fajnie podkręcić futbolówkę, że znalazła się w bramce - opowiadał młody lechita.

Sprawdź też:

Ze swoim wychowankiem Kolejorz może wiązać spore nadzieje. 12 bramek i dwie asysty w zespole rezerw w 25 meczach w II lidze to mocny sygnał dla szkoleniowców pierwszej drużyny, że jeszcze w tym sezonie powinni młokosa zacząć regularnie wpisywać do kadry zespołu na mecze ekstraklasy.

W Kolejorzu czasami szuka się zagranicznych "wynalazków", nie doceniając tego, co się ma na podorędziu. Gdyby Paweł Tomczyk szybciej trafił z rezerw do ekstraklasy, być może dziś byłby już w zupełnie innym miejscu...

Z Tomczykiem łączy go to, że też urodził się w Poznaniu. Pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Warcie, ale już w 2013 roku trafił do Akademii Lecha Poznań. Przez lata występował w kolejnych drużynach juniorskich, gdzie m.in. był członkiem zespołu, który w 2017 roku sięgnął po mistrzostwo Polski juniorów młodszych oraz w 2018 roku mistrzostwo Centralnej Ligi Juniorów.

Wiosną podpisał nowy kontrakt z Lechem. Miał już za sobą debiut w ekstraklasie, bo Dariusz Żuraw wystawił go 8 lutego w wygranym przez Lecha 3:0 meczu z Rakowem Częstochowa.

- Gra w Lechu jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem i docenieniem moich dotychczasowych osiągnięć. Jednak równocześnie mam świadomość, iż jestem młodym zawodnikiem i przede mną dużo ciężkiej pracy. Podjąłem decyzję o przedłużeniu o przedłużeniu kontraktu, ponieważ uważam, że to właśnie w Lechu Poznań będę miał warunki, aby nadal się rozwijać. Nie boję się wielkich wyzwań i wierzę, że w przyszłości stanę się podstawowym zawodnikiem Kolejorza – powiedział po złożeniu autografu na nowej umowie. Zrobił to... domu, bo w tym czasie ze względu na pandemię nie mógł pokazać się w klubie.

Młody napastnik nie tylko dysponuje dobrym strzałem z obu nóg. Ma dobre warunki fizyczne, nieźle gra głową, umie ustawić się tyłem do bramki i odgrywać piłki kolegom. Do poprawienia jest drybling, ale w Opolu pokazał, że i ten element nie jest mu obcy.

Zobacz też:

Nie było niespodzianki na Opolszczyźnie. Lech Poznań w dobrym stylu otworzył sezon 2020/21 i pokonał Odrę Opole 3:1 w 1/32 Fortuna Pucharze Polski, awansując  tym samym do kolejnej rundy. Dla przypomnienia warto dodać, że obecnie w Pucharze Polski obowiązuje zasada konieczności gry dwóch młodzieżowców w pierwszym składzie i możliwość zrobienia pięciu zmian. Zobacz, jak oceniliśmy piłkarzy Lecha w tym meczu ---->

Lech Poznań wykonał zadanie i pokonał Odrę Opole 3:1. Ocenia...

Sprawdź też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski