Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań - Gandzasar Kapan 2:0. Cieszy zwycięstwo, ale nowy Lech musi jeszcze pracować nad stylem [ZDJĘCIA]

RED
Mecz Lech Poznań - Gandzasar Kapan
Mecz Lech Poznań - Gandzasar Kapan Waldemar Wylegalski
W pierwszym meczu I rundy kwalifikacyjnej Ligi Europy Lech wygrał u siebie ze zdobywcą Pucharu Armenii, Gandzasarem Kapan 2:0. Tym samym Kolejorz uczynił poważny krok w stronę awansu. Na rewanż do Erywania pojedzie na pewno w roli faworyta.

Mamy swój mundial
Przed pierwszym gwizdkiem trener Ivan Djurdjevic nie zwątpił w swój zespół i zapowiadał bardziej optymistyczny scenariusz spotkania niż na środowej konferencji.

– Szanujemy rywala, ale mamy swoje założenia, swój mundial i od początku będziemy chcieli zdominować rywala – zapowadał serbski szkoleniowiec.

Boiskowe wydarzenia potwierdziły jego słowa, choć pierwszy celny strzał należał do gości. Bardzo aktywny Zambijczyk Lubambo Musonda starał się zaskoczyć Jasmina Burica, ale nasz bramkarz pewnie złapał futbolówkę.

Zobacz też:
Oceniamy piłkarzy Lecha Poznań po meczu

Odpowiedź Lecha była błyskawiczna i bardzo efektowna. Kolejną szarżą popisał się Maciej Makuszewski i po jego wrzutce w pole karne Christian Gytkjaer technicznym strzałem z woleja umieścił piłkę pod poprzeczką. 1:0 dla Kolejorza! Szkoda tylko, że nie miał kto wiwatować na cześć strzelca...

Drużyna z Bułgarskiej poszła za ciosem i chwilę później już prowadziła 2:0. Niezmordowany „Maki” znów wbiegł w pole karne. Lewy obrońca Gandzasaru, Ara Hachatrjan nie miał wyjścia i musiał faulować naszego pomocnika. Sędzia podyktował bez wahania karnego, a jedenastkę pewnie na bramkę zamienił Gytkjaer.

Zobacz też: Transfery Lecha Poznań: Zysk przede wszystkim. Czy tym razem Lech postawi na jakość, a nie ilość? [TRANSFERY LECHA LATO 2018]

Duński snajper i jego koledzy od tego momentu nie grali już z takim impetem, uznając pewnie, że Ormianie nie będą już mieli ochoty na odrabianie strat. Tymczasem Gandzasar nie złożył broni i groźnie atakował.

Znów ożywił się Musonda, podobnie zreszą jak napastnicy ekipy z Kapanu. Po sprytnym zagraniu Zambijczyka z wolnego w dobrej sytuacji znalazł się Gegham Harutjunjan.Na szczęście jego mocny strzał obronił Buric. W ostatnim kwadransie lechici kompletnie oddali inicjatywę rywalowi, a przecież wynik 2:0 nie był jeszcze bezpieczny.

– Szybko strzeliliśmy gola.Cała drużyna gra dobrze. Realizujemy założenia taktyczne i nie popełniamy błędów. Szkoda tylko, że w ostatnich 15 minutach zabrakło nam trochę koncentracji i daliśmy się zepchnąć do defensywy – mówił debiutujący w Lechu, Tomasz Cywka.

Połowa ograniczonego wysiłku
Druga połowa rozpoczęła się od fantastycznej parady Buricia po strzale głową jednego z Ormian. Wydawało się, że lechici nie wyciągnęli wniosków z końcówki pierwszej odsłony spotkania i znów będą grać zbyt pasywnie.

Na szczęście gospodarze szybko się przebudzili i po sprytnym zagraniu przed szansą na skompletowanie hat-tricka stanął Gytkjaer. W tej sytuacji Duńczyk nie okazał się jednak lisem pola karnego. Pierwszy kwadrans drugiej części gry zakończyło zejście z boiska Mihaia Raduta, którego zmienił inny debiutant w zespole Kolejorza, obok Cywki, Portugalczyk Pedro Tiba. Właśnie po jego centrze na 3:0 podwyższył Vernon De Marco, ale sędzia z Izraela niesłusznie bramki nie uznał, dopatrując się prawdopodobnie zagrania ręką u Argentyńczyka. W rzeczywistości piłka przeleciała tylko w pobliżu jego ręki.

W 83 min tylko cud i refleks Burica uratował Kolejorza od utraty gola. W idealnej sytuacji, z 3 m, Harutjunjan posłał piłkę wprost w bramkarza. Cztery minuty później jeszcze lepszej okazji nie wykorzystał Paweł Tomczyk, który tak sobie przekładał piłkę, że zamiast do siatki skierował futbolówkę nad poprzeczką. A w tym czasie bramkarz Gandzasaru wybrał się na „wycieczkę”.
Po czwartkowym meczu trudno cokolwiek powiedzieć o nowym systemie gry Kolejorza. Gra trójką obrońców nie sprawiała kłopotów gospodarzom, ale na tle takiego przeciwnika jak Gandzasar trudno o wiążącą ocenę.

Dobra wiadomość dla kibiców Lecha, oprócz jego wygranej, jest taka, że rewanż w Erywaniu, 19 lipca o godz. 17, będzie można zobaczyć w telewizji Polsat Sport.

Lech Poznań - Gandzasar Kapan 2:0 (2:0)
Bramki: Christian Gytkjaer 2 (10, 15, karny).
Lech:, Buric – Janicki, Rogne, De Marco, Kostewycz, Gajos, Radut (59 Tibal), Makuszewski, Cywka, Jevtic (69 Baerkroth), Gytkjaer (86 Tomczyk).
Trener: Ivan Djurdjević.
Gandzasar: Kasparow – Swierczynskil, Tomic, Iskanjan, Hachatrjan (82 Pogosjan), Musonda, Angulo, Jusbanshjan (59 Ohanyan), Alex Junior, Nranjan, Harutjunjan. Trener: Ashot Barseghyan.
Sędziował: Yigal Frid (Izrael).
Widzów: Mecz bez udziału publiczności.

Maciej Makuszewski i jego koledzy wyglądali w nowych koszulkach bardzo efektownie

Lech Poznań: Piłkarze Kolejorza będą grać w sprzęcie firmy M...

Na mundialu kibice reprezentacji Francji robią tzw. "Poznań dance". Hasło "do the Poznań" i "Poznań celebration" zrobiło się popularne już kilka lat temu, kiedy to fani Lecha zachwycili swoim dopingiem i zabawą zagranicznych kibiców.

"Do the Poznań" na mundialu. Kibice reprezentacji Francji ro...

POLECAMY:

Test gwary poznańskiej

MŚ: Szybki test dla kibiców

Stary Poznań na zdjęciach!

Najgłupsze odpowiedzi z teleturniejów

Wszystko o Lechu Poznań

Piękne hostessy z Motor Show

***
Lech Poznań zaprezentował stroje, w jakich będzie występował w sezonie 2018/2019. Zmienił się ich dostawca, nie zmieniła się natomiast kolorystyka. "Kolejorz" tradycyjnie będzie występował w niebiesko-białych barwach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski