Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Ivan Djurdjević wpadł w pułapkę. Czy z niej wyjdzie?

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Ivan Djurdjević eksperymentuje coraz bardziej, ale nie ma to przełożenia na wyniki Lecha Poznań. Są one fatalne
Ivan Djurdjević eksperymentuje coraz bardziej, ale nie ma to przełożenia na wyniki Lecha Poznań. Są one fatalne Paweł F. Matysiak
- Jesteśmy w trudnej sytuacji. Nasz problem tkwi w głowach. Jesteśmy profesjonalistami i musimy podnieść się z tego niełatwego momentu. Musimy to razem pchać, być mocni i szukać rozwiązań wewnątrz drużyny - mówił po porażce 0:1 w Gdyni trener Lecha Poznań Ivan Djurdjević. Takie słowa szkoleniowców Kolejorza słyszymy już od lat. Zwykle kończyło się to w Kolejorzu zmianą trenera. Czy spotka też "Djukę"? Obecny szkoleniowiec wpadł w pułapkę. Eksperymentuje, zmienia taktykę, skład, ale efekt jest taki, że poznańska drużyna przegrywa z coraz gorszymi zespołami.

Jesienią 2011 roku Lech nie potrafił wygrać ligowego meczu od połowy października aż do początku grudnia, ale także nie umiał strzelić gola przez 489 minut. Bakero powinien stracić pracę, ale zwolniono go dopiero na początku wiosny.

W 2013 roku we wrześniu po przegranych dwóch meczach, po przerwie na kadrę, lechici wpadli do grupy spadkowej.

W 2014 roku Kolejorz z kolei głupio tracił gole głupie gole w końcówkach meczów i też wyładował w środku tabeli. Na dodatek skompromitował się w pucharach. Pracę stracił Mariusz Rumak.

Sprawdź: ŁKS - Lech Poznań. Transmisja na żywo w TV i internecie. Gdzie oglądać mecz live online 1. rundy Pucharu Polski?

Po zdobyciu mistrzostwa Polski w 2015 roku w październiku, Lech znalazł się na dnie tabeli, mając po 12 kolejkach tylko sześć punktów. Pracę stracił Maciej Skorża. Kolejorza z kryzysu wyprowadził Jan Urban, ale rok później także on został zwolniony, bo poznaniacy ponieśli trzy porażki w czterech meczach.

W poprzednim sezonie nikt nie wiedział co dzieje się z Lechem Nenada Bjelicy. Po wygranej 3:0 z Legią przez kolejne dwa miesiące Kolejorz notuje serię pięciu meczów bez wygranej. Spada z pozycji lidera na szóste miejsce. Nie potrafi wygrać przez prawie dwa miesiące. Na wyjazdowe zwycięstwo czekał jeszcze dłużej, bo przez siedem miesięcy. Bjelicę oszczędzono, ale okazało się, że nie było to dobre rozwiązanie, bo Kolejorz kompletnie zawalił fazę mistrzowską.

Obojętnie kto prowadził Lecha, czy to trener z sukcesami w ekstraklasie jak Skorża czy Urban, czy trener zagraniczny jak Bjelica mający na dodatek doświadczenie w Lidze Mistrzów, czy szkoleniowiec na dorobku Mariusz Rumak i jak teraz Ivan Djurdjević, zawsze mówiło się głównie o blokadzie psychicznej, słabej mentalności, nieumiejętnego radzenia sobie z presją.
Rozczarowujące wyniki, bezradność czy zwykłą nieudolność lechitów rzadziej tłumaczono spadkiem formy, błędami w przygotowaniach, czy popełnianymi przez trenerów błędami taktycznymi. Zmieniali się trenerzy, zmieniali się piłkarze, choroba, która od lat trawi poznański klub od środka, pojawia się regularnie jesienią i nikt jak do tej pory nie znalazł na nią lekarstwa.

Dziś niestety znów nic nie funkcjonuje w Lechu. Znów przypomina zlepek piłkarzy, nieudolnie poruszających się po murawie, grających zachowawczo i bez pomysłu. Boczni obrońcy nie mają wsparcia pomocników i się gubią. Szkolne błędy popełniają środkowi obrońcy. Nowy nabytek Dimtrios Goudas ma kilka dobrych interwencji, ale dwa razy zachował się tak, że można było załamać ręce. Djurdjević zmienia ustawienie, rotuje składem, cały czas nie może znaleźć optymalnej jedenastki. Nie ułatwia mu zadania plaga kontuzji, ale jest to marne tłumaczenie wobec faktu, że w Gdyni jego zespół znów przebiegł sześć kilometrów mniej niż rywale, grał chaotycznie i bezproduktywnie.

Arka nic wielkiego nie pokazała, ale była bardziej zdeterminowana i konsekwentna. W Lechu natomiast coraz bardziej rozczarowują ci, którzy na początku sezonu błyszczeli - Tiba, Amaral, Jóźwiak czy Gytkjaer. Z Kolejorzem dzieje się naprawdę coś bardzo złego, a co najgorsze nie widać powodów do optymizmu, bo ci, których wyznaczył „Djuka” na liderów nie potrafią dać drużynie pozytywnego impulsu. Skoro druga linia Kolejorza w składzie Gajos, Trałka i Tiba przegrywa walkę w środku pola z tercetem Nalepa, Janota, Deja to naprawdę bardzo źle to o niej świadczy.

Bilans Lecha od 12 sierpnia jest fatalny. W pięciu ligowych meczach zdobył tylko jeden punkt. To żałosny wynik, dla zespołu z mistrzowskimi aspiracjami, którego budżet na płace i premie jest - obok Legii - najwyższy w Polsce.

Djurdjević znalazł się w pułapce, można powiedzieć, że wszystko już wypróbował, desperacko szuka rozwiązania. Powołał radę drużyny, wyznaczył kapitana, nie stawia już na piłkarzy, których trenował w rezerwach. Odstawił Jevitcia, postawił na „10” Gajosa, dał szansę gry w pierwszym składzie znów Tomczykowi. I też bez efektów.

- Mecz w Łodzi o Puchar Polski będzie dla nas meczem o wszystko - mówi trener Ivan Djurdjević. Kolejna kompromitacja może kosztować go utratę pracy. No chyba że ma nieograniczony kredyt zaufania zarządu, który bez względu na wyniki pozwoli mu czyścić kadrę Kolejorza z nieudaczników.

9 meczów - 45 punktów - średnia 5,00. Nie rozgrywa wielkiego sezonu, ale utrzymuje równą formę, a to wystarczyło do zajęcia wysokiego miejsca w naszym rankingu. Wnioski nasuwają się same. Zobacz kolejnego zawodnika ---->

Lech Poznań: Nasz ranking najlepszych i najgorszych piłkarzy Kolejorza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Lech Poznań: Ivan Djurdjević wpadł w pułapkę. Czy z niej wyjdzie? - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski