Lech jest w tak fatalnej dyspozycji, że przed meczem kibice odwoływali się nawet do historii. Kolejorz nie przegrał bowiem z Lechią od 1966 roku. To się jednak zmieniło w niedzielę, kiedy poznaniacy nie potrafili nawet na moment zagrozić bramce gości i przegrali 0:1. Po tym meczu pracę stracił Ivan Djurdjević, dotychczasowy trener.
- Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji i musimy to przyjąć na klatę. Widać, że nie jesteśmy pewni siebie, popełniliśmy wiele błędów przy prostych podaniach. Nikt nam nie może pomóc, musimy sami się z tym zmierzyć. Sami sobie jesteśmy winni i teraz musimy z tego wyjść. Czas już najwyższy, byśmy zaczęli wygrywać - powiedział wyraźnie smutny Jasmin Burić, bramkarz Lecha. Akurat do niego trudno mieć pretensje, bo nie zawinił przy straconej bramce.
Czytaj też: Oceniamy piłkarzy Lecha w meczu z Lechią Gdańsk (0:1)Kiedy Burić rozmawiał z dziennikarzami, kibice nie wiedzieli jeszcze o planowanej zmianie trenera. A o frustracji fanów świadczy fakt, że w niedzielę na stadionie było ich tylko 8 059.
- Wszyscy wiedzą, jak jest źle. To widać - jesteśmy nerwowi, bardzo chcemy, lecz nic nam się nie układa. Momentami może nawet za bardzo chcemy? Kibice Lecha nas wspierają i mają prawo nas krytykować. Przegrywamy już trzy mecze z rzędu, w naszej grze trzeba zmienić w zasadzie wszystko. Myślę, że nas się ciężko ogląda. Gdybyśmy dominowali cały mecz, stwarzali okazje, a nie potrafili ich wykorzystać, to nikt by nie miał pretensji... - zakończył bramkarz Kolejorza.
Zobacz też:
Trzęsienie ziemi w Lechu Poznań. Ivan Djurdjević zwolniony z "Kolejorza" - zobacz wideo:
źródło: Press Focus/x-news.pl.
POLECAMY:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?