Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Jasmin Burić po meczu - "Nie mieliśmy wielu szans, ale je wykorzystaliśmy"

Karol Mackowiak
Karol Mackowiak
Jasmin Burić po dwóch miesiącach przerwy zagrał w Ekstraklasie
Jasmin Burić po dwóch miesiącach przerwy zagrał w Ekstraklasie Anna Kaczmarz
- W tym meczu nie było zbyt wiele sytuacji. Korona stworzyła sobie okazje głównie po stałych fragmentach gry lub dośrodkowaniach. My również nie mieliśmy wielu szans, lecz je wykorzystaliśmy – ocenił Jasmin Burić, bramkarz Lecha Poznań po wygranej z Koroną Kielce (2:1).

Jasmin Burić w meczu z Koroną Kielce (2:1) nieco niespodziewanie pojawił się w bramce Kolejorza. „Jasiu” ostatnio w Ekstraklasie grał bowiem 19 sierpnia, gdy Lech przegrał u siebie z Wisłą Kraków (2:5).

- Cieszę się, że po dwóch miesiącach mogłem znów wejść do bramki. W naszym składzie było kilka zmian, trener Djurdjević daje każdemu szansę, by mógł pokazać swoje umiejętności. To dobre dla drużyny, wzajemnie się wspieramy, każdy wie, że dzięki ciężkiej pracy może wskoczyć do składu. Mam nadzieję, że takie podejście pójdzie w parze z dobrymi wynikami – mówił Jasmin Burić, który zbyt dużo pracy nie miał, bo i gra ofensywna Korony nie stała na szczególnie wysokim poziomie.

Zobacz też: Lech Poznań - Korona Kielce 2:1. Christian Gytkjaer zapewnił Kolejorzowi trzy punkty! [RELACJA, ZDJĘCIA]

- W tym meczu nie było zbyt wiele sytuacji. Korona stworzyła sobie okazje głównie po stałych fragmentach gry lub dośrodkowaniach. My również nie mieliśmy wielu szans, lecz je wykorzystaliśmy – przyznał golkiper Lecha.

Burić nie ukrywał swojej złości na kolegów z linii obrony, którzy dali się zaskoczyć w końcówce meczu (szczególnie zaś Wołodymyr Kostewycz, który złamał linię spalonego:

- Trochę szkoda, że nie udało nam się zachować czystego konta, nie pamiętam, kiedy ostatnio zagraliśmy na zero z tyłu, a to jest bardzo ważne dla drużyny. Przy stanie 2:0 i dziesięciu minutach do końca powinniśmy taki wynik utrzymać – zauważył bramkarz Lecha.

Zobacz też: Lech Poznań - Korona Kielce 2:1. Tak oceniliśmy piłkarzy Kolejorza

Podczas pomeczowej konferencji prasowej, trener Ivan Djurdjević nie ukrywał, że jego drużyna rośnie. Potwierdzają to również słowa Buricia. - Już trochę pracujemy z trenerem Djurdjeviciem i myślę, że już powoli dochodzimy do siebie i rozumiemy ten pomysł na grę. Wiemy, jak wygląda tabela i każda wygrana jest dla nas bardzo ważna – zakończył.

Zobacz też: Lech Poznań: Ranking bramkarzy. Czyj potencjał zmarnowano najbardziej? [TOP 8]

Do Lecha trafił z Bytovii Bytów przed sezonem 2013/14. Wydawało się, że trudno mu będzie wyprzeć ze składu Jasmina Buricia i Krzysztofa Kotorowskiego, a tymczasem wykorzystał kontuzje i gorszą formę kolegów, wskakując do bramki. W Lechu spędził 2,5 sezonu, rozgrywając ponad 50 meczów, w tym 42 w ekstraklasie. Zdarzały mu się klopsy przypominające, że do Kolejorza przyszedł z II ligi, ale miał też swój udział w wyłączonym przez Lecha mistrzostwie.Po LechuTak, jak w 2014 roku nie spodziewano się, że wywalczy miejsce w składzie, tak dwa lata później trudno było uwierzyć, że z Poznania ruszył na zachód. A ruszył i został zawodnikiem Glasgow Rangers grających wówczas w Championship. Na zapleczu szkockiej ekstraklasy nie dostał jednak szansy gry. Wrócił do Polski i dziś występuje w Cracovii.Zmarnowany potencjał?Gostomski znalazł się w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie. Potrafił odwdzięczyć się Lechowi za daną szansę i może jego możliwości oszałamiająco wysokie nie są, ale w Poznaniu wspiął się na ich szczyt.Zobacz kolejne miejsce ----->

Lech Poznań: Ranking bramkarzy. Czyj potencjał zmarnowano na...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski