Juliusz Letniowski, obok Timura Żamaletdinowa, był zimowym wzmocnieniem Lecha Adama Nawałki. O piłkarza błyszczącego na poziomie Fortuna 1. Ligi walczyło pół Ekstraklasy, a sam piłkarz najbardziej widział siebie w Poznaniu. Klub przedstawił mu wizję rozwoju, z którą Julek w pełni się zgadzał.
Od momentu podpisania kontraktu przez byłego zawodnika Bytovii Bytów minęło już ponad pół roku, a kibice nadal nie mieli okazji zobaczyć Letniowskiego na boisku. Problemy z kolanem rozpoczęły się po zimowym zgrupowaniu w Turcji jeszcze za kadencji Adama Nawałki, gdzie zawodnicy pracowali głównie nad przygotowaniem fizycznym.
Początkowo nie zwiastowało to ingerencji chirurgicznej w nogę zawodnika. Niestety pech dalej "trwał" przy Julku i w marcu trzeba było już operować. Co ciekawe, w maju podobny zabieg (artroskopię kolana) przechodził ówczesny kapitan zespołu, Pedro Tiba. Portugalczyk przeszedł przez operację i rehabilitację bez szwanku, a Letniowski do końca sezonu nie pojawił się już na boisku, mimo sprzyjającej sytuacji w rundzie finałowej.
Na przygotowania do nowego sezonu Julek był gotowy. Przyjechał do Opalenicy w poniedziałek, potrenował dwa dni, ale zawodnik znowu poczuł ból i musiał spakować torbę oraz opuścić zgrupowanie wraz z lekarzem Lecha. Następnie piłkarz wyjechał do Włoch do jednej z najlepszych klinik sportowych na konsultacje i przebywał tam kilka dni. Badania, diagnoza i decyzja - przerwa w treningach z zespołem i seria zajęć indywidualnych przez co najmniej trzy tygodnie.
Letniowski ma papiery na granie, co pokazał na pierwszoligowych boiskach, ale teraz jest w bardzo trudnej sytuacji. Nie dość, że stracił kolejny okres przygotowawczy, to akurat na jego pozycji Lech nie ma bólu głowy. Jevtić, Marchwiński, Amaral, to tylko krótka lista zawodników do gry na "10". Piłkarz może grać jeszcze na pozycji numer "8", ale rywalizacja z Tibą i ciekawie zapowiadającym się Moderem, także nie będzie należała do najłatwiejszych.
Czy Letniowski pojawi się na boisku w 2019 roku? Bardzo możliwe. Czy będzie ważnym zawodnikiem Lecha w nowym sezonie? Nic na to nie wskazuje. Czy zostanie wypożyczony do innego klubu? Bardzo możliwe. Przede wszystkim piłkarz musi do końca wyleczyć kolano i przybrać na masie mięśniowej, jeśli chce grać na bardzo dobrym poziomie w tak siłowej lidze, jak PKO Ekstraklasa. Wyobraźcie sobie pojedynek na treningu Karlo Muhara z Juliuszem Letniowskim...
Zobacz też: Lech Poznań: Europejskie puchary albo... katastrofa
Kibice będą musieli poczekać na Letniowskiego, a obecnie przejął on miano "poznańskiego Yeti" - czyli piłkarza, o którym każdy słyszał, a nikt nie widział. Wcześniej kilku takich zawodników także przychodziło do Lecha i dopiero po czasie wyskoczyli do składu (Thomas Rogne, Paulus Arajuuri) albo nie zagrali w Kolejorzu ani minuty (Kokalović).
Niemniej życzymy piłkarzowi bycia w tej pierwszej grupie i szybkiego powrotu do zdrowia, bo polska piłka nie narzeka na nadmiar kreatywnych, ofensywnych zawodników. Z kolei my czekamy, by nie pisać już o kontuzjach 21-latka, a o jego sukcesach w niebiesko-białych barwach.
Sprawdź też:
- Oszuści i naciągacze poszukiwani przez wielkopolską policję. Rozpoznajesz ich?
- Najlepsze teksty "madek" - one naprawdę to napisały!
- Kluby i dyskoteki w Poznaniu - sprawdź, gdzie iść na imprezę
- Nauczyciel płakał, jak poprawiał [ZDJĘCIA Z KLASÓWEK]
- 16 kąpielisk w Poznaniu i powiecie. Gdzie nad wodę?
- Znamy Wielkopolską Miss i Mistera 2019! [ZDJĘCIA]
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?