Lech Poznań: Kamil Jóźwiak krytykuje kolegę. "Za każdym razem go ogrywają"

Lech Poznań jechał do Warszawy w bardzo bojowych nastrojach. Wiedział o problemach Legii, czuł, że sam jest mocny. Dla wychowanków Kolejorza starcia z Legią nie są zwykłymi pojedynkami ligowymi. Powtarzali to na każdym kroku, dodając, że po dwóch zwycięstwach przy Bułgarskiej w tym roku czas, by "odczarować" też Łazienkowską, gdzie ostatni raz poznaniacy wygrali cztery lata temu.

Początek meczu zdecydowanie należał do Lecha, który stworzył sobie kilka okazji, ale ostatecznie Radosław Majecki pozostał niepokonany do przerwy. Gospodarze zyskiwali przewagę z biegiem czasu, aż w końcu coraz częściej zaczęli dochodzić do sytuacji strzeleckich. Świetne okazje miał m.in. Jose Kante, ale dwukrotnie fatalnie zachowywał się tuż pod bramką. To były akcje przeprowadzone przez Legię prawą stroną boiska, zakończone dośrodkowaniami do napastnika.

Nic więc dziwnego, że grający z wielkim zaangażowaniem i momentami poniewierany przez legionistów Kamil Jóźwiak miał duże pretensje dom kolegów z obrony, a zwłaszcza do Kostewycza, który nie radził sobie w defensywie. Jego wypowiedź: - Jak Kostia może tak kryć, za każdym razem go ogrywają - wychwyciły kamery Canal+.

Przejdź do kolejnego zdjęcia --->