Przeskok z polskiej ligi do MLS będzie dla Kamila Jóźwiaka z pewnością łatwiejszy niż do jednej z topowych lig europejskich. I wbrew obiegowej opinii może być to dla lechity bardzo ciekawy kierunek, także w kontekście dalszej kariery.
MLS to dla wielu kibiców mało znana liga, kojarzona przede wszystkim z dobrym miejscem na piłkarską emeryturę. Swoje wielkie kariery kończyli tu David Beckham, Kaka, Thierry Henry, Andrea Pirlo, David Villa, Didier Drogba czy ostatnio Bastian Schweinsteiger.
Sprawdź też:
Jak pisał niedawno portal „Weszło”, ten trend się jednak zmienia.
- Sprowadzanie całej ligi do kilku piłkarzy mających podnosić jej renomę, wartość marketingową, a przy dobrych wiatrach także i sportową, byłoby sporą niesprawiedliwością. Co więcej, kluby MLS coraz chętniej lokują swoje wydatki właśnie w młodych zawodnikach. W ostatnim czasie do MLS ściągnięto choćby Ezequiela Barco (rocznik 1999, koszt 12,28 mln euro), Briana Rodrigueza (2000, 10,3 mln euro), Matiasia Pellegriniego (2000 r., 8,1 mln euro) czy Juliana Carranzę (2000 r., koszt 5,4 mln euro). To kwoty, które robią wrażenie - zwraca uwagę „Weszło” i trudno temu zaprzeczyć.
MLS oprócz sprowadzania piłkarzy z zagranicy, zasilają też najzdolniejsi gracze z drużyn uniwersyteckich, funkcjonuje tam tak jak w innych zawodowych ligach draft, a średnia wieku drużyn minimalnie przekracza 27 lat.
W przeciwieństwie do polskiej ekstraklasy, MLS gra systemem wiosna - jesień. W rozgrywkach, które startują 29 lutego, bierze udział 26 drużyn podzielonych na dwie konferencje: zachodnią i wschodnią. Jeśli Kamil Jóźwiak trafi do Chicago, rywalizować będzie w swojej konferencji z drużynami m.in z Nowego Jorku, Waszyngtonu, Atlanty, Miami, Toronto, Montrealu, Filadelfii czy Cincinnati.
Sprawdź też:
W sezonie zasadniczym każdy zespół rozgrywa 34 mecze, po dwa z zespołami ze swojej konferencji oraz po jednym z drugiej konferencji. W tym sezonie debiutują dwa zespoły: Inter Miami, którego prezydentem jest David Beckham oraz Nashville FC. Aktualnym mistrzem jest Portland Timbers, który w finale pokonał Columbus Crew 2:1.
Zobacz też:
Najlepszym zawodnikiem poprzedniego sezonu wcale nie wybrano Zlatana Ibrahimovicia, tylko Meksykanina Carlosa Velę z Los Angeles FC. Zarówno Vela, jak i "Ibra" mogli pochwalić się "kosmicznymi" liczbami. Zwycięzca plebiscytu zdobył 34 gole w 31 spotkaniach, dokładając 10 asyst. Z kolei Szwed zanotował 30 trafień w 29 meczach. Duża liczba graczy z Ameryki Południowej sprawia, że w MLS gra się zdecydowanie bardziej techniczny i ofensywny futbol niż w ekstraklasie, gdzie główny nacisk taktyczny położony jest na obronę. Dobrze dryblujący i szybki lechita, może czuć się tam świetnie.
Amerykańskie kluby zdecydowanie lepiej płacą niż polskie, gwarantują też grę przy licznej publiczności. Rekordzistą jest Atlanta United, grająca w ogromnej Mercedes-Benz Superdom o pojemności 74 tys. Na soccer przychodzi średnio „tylko” 52 tysiące kibiców. W Seattle pojawia się 40 tys. widzów, w Chicago trochę mniej, bo około 13 tys., ale to i tak więcej niż ostatnio na stadionie przy Bułgarskiej.
Wartość wszystkich piłkarzy grających w MLS szacuje się na ok 600 mln euro (dla porównania w ekstraklasie to 192 mln). Amerykańska liga na pewno nie jest sercem futbolu, ono znajduje się w Europie, ale piłkarze pokroju Muhara czy Crnomarkovicia nie mają tu szans na grę, więc Kamil Jóźwiak będzie miał okazję sprawdzić się na tle wymagających rywali.
Zobacz też:
Sprawdź też:
Race na rocznicę wybuchu Powstania Wielkopolskiego - zobacz wideo:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?