Lech Poznań: Kolejorz nie ma szczęścia do zimowych transferów. Oto "najsłabsze wzmocnienia" z ostatnich lat
Nicki Bille Nielsen (zima 2015/16)
Lech na transfer Nielsena z Esbjerga w styczniu 2016 roku wyłożył 600 tys. euro. Na postawę drużyny na pewno nie wpłynęłoby negatywnie, gdyby pieniądze te wydano na waciki.
Wprawdzie Duńczyk spędził w Lechu znacznie więcej czasu niż jego koledzy z tej listy, ale tylko dlatego, że klub nie był w stanie pozbyć się zawodnika, z którym związał się 2,5-letnim kontraktem.
Nicki Bille okazał się wyjątkowo słabym zawodnikiem. W dodatku wolał szlifować umiejętności imprezowe niż piłkarskie. Grał głównie z konieczności i kibice żartowali, że jego kolejne kontuzje są wzmocnieniem, a nie osłabieniem Lecha.
Gdy w końcu udało się go wysłać do greckiego Panióniosu, cały Poznań odetchnął z ulgą. Słuch o Nielsenie jednak nie zaginął, gdyż cały czas pojawiają się doniesienia o jego wybrykach, pobycie w więzieniu a ostatnio nawet postrzeleniu w trakcie imprezy.
Zobacz kolejnego zawodnika --->