Lech Poznań: Kolejorz poszukuje nowych zawodników, a w mediach pojawiają się kolejne nazwiska. Sprawdzamy szanse na transfery
Patrizio Stronati - Banik Ostrava
To nazwisko zna już chyba każdy kibic Lecha Poznań, bo co okienko przewija się w kontekście transferu do Kolejorza. Zacznijmy od początku. Pierwsze odnotowane przez media zainteresowanie Stronatim ze strony Lecha było latem 2019 roku. Wtedy to Banik ostro targował się z władzami Kolejorza, które były wówczas zdeterminowane, by ściągnąć Czecha z Włoskim paszportem do Poznania. Ostatecznie Lech odpuścił i postawił na Crnomarkovica.
Temat Stronatiego wracał co okienko i wrócił także teraz. Głównie z tego powodu, że Vaclav Sverkos - agent piłkarza, na swoje Story na portalu Instagram wrzucił zdjęcie stadionu Lecha z podpisem "deal done", co wprawiło kibiców Lecha w zachwyt. Ostatnie informacje dochodzące z Czech mówią, że to chyba był blef. Dodatkowo Vaclav Sverkos dobrze zna się z Tomaszem Rząsą, więc niekoniecznie w sprawie transferu Stronatiego jego agent mógł zjawić się przy Bułgarskiej.
Stronati jest dzisiaj tańszy niż w 2019 roku (wtedy Banik chciał ok. 1,2 mln euro. Teraz byłoby to koło 700-800 tysięcy), bo ma 1,5 roku do końca kontraktu, ale wygląda na to, że Lech postawił już na kogoś innego.
26-letni obrońca to piłkarz wysoki i silny, a dodatkowo lewonożny, co mogłoby rozwiązać sporo problemów w defensywie Lecha. Czech nie jest tak szybki jak np. Lubomir Satka, ale ma inne walory. W tym sezonie w Baniku rozegrał 8 spotkań. Szanse na transfer oceniamy jako bardzo małe.
Zobacz potencjalne transfery do Lecha Poznań ---->