Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań - Korona Kielce: Jacek Kiełb nie zagra

Maciej Lehmann
Jacek Kiełb przyszedł  do Lecha Poznań latem 2010 roku.
Jacek Kiełb przyszedł do Lecha Poznań latem 2010 roku. Marek Zakrzewski
Od czasu, kiedy pod koniec sierpnia został wypożyczony z Lecha do Korony Kielce ma świetną passę. Strzelił dwa gole, zanotował asystę, jego bramka w meczu z Lechią Gdańsk była na wagę trzech punktów. Jacek Kiełb robi furorę w zespole, który jest wiceliderem ekstraklasy i w piątek zmierzy się z Kolejorzem.

Czytaj także:
Lech Poznań: Dziwna decyzja - Jacek Kiełb w Koronie Kielce
Piłka nożna: Jacek Kiełb nie chce być transferowym niewypałem

23-letniego skrzydłowego, który wciąż jest zawodnikiem poznańskiego klubu nie zobaczymy jednak na boisku. Usiądzie na trybunach.

- To wynik umowy między Lechem a Koroną - wyjaśnia Andrzej Dawidziuk, dyrektor sportowy Lecha. Czy sztab szkoleniowy Kolejorza boi się, że Kiełb mógłby boleśnie udowodnić, że zbyt szybko skreślono go przy Bułgarskiej?

- Ten zapis stosuje wiele klubów. Nie chodzi tu o strach przed tym, że mógłby nam odebrać punkty, ale przede wszystkim mógłby czuć się bardzo nie komfortowo walcząc z kolegami z drużyny - dodaje Andrzej Dawidziuk

- Bardzo bym chciał wystąpić, ale respektuję zapisy umowy. Nie będę pierwszym i ostatnim zawodnikiem, który jest w takiej sytuacji. Nie pojawię się na boisku, ale usiądę na trybunach. Wiem, że będę miał rozdarte serce, ale nie będę kibicował żadnej z tych drużyn. Najlepszy byłby remis - powiedział Jacek Kiełb.

Kibice Lecha byli bardzo zaskoczeni, że tak szybko wrócił do formy w Koronie. Krytykowany był też trener Bakero, który choć narzekał, że brakuje mu skrzydłowych, nawet nie dał Kiełbowi szansy na zaprezentowanie swoich umiejętności.

- Nie doszukiwałbym się żadnej sensacji. U nas grał mało, albo w ogóle nie łapał się do kadry meczowej. Sytuacja, że musi walczyć ze Ślusarskim, Tonewem, Wilkiem czy Możdżeniem mocno go przytłaczała. Uznaliśmy, że lepsze dla nas i dla niego będzie to, że odbuduje się w zespole, który dobrze zna. Rozmawialiśmy z trenerem Korony. Na tej pozycji pilnie potrzebował takiego gracza jak Jacek i od razu gwarantował mu miejsce w składzie. Uznaliśmy, że jeśli Kiełb w przyszłości miałby grać dla Lecha, to teraz warto go wypożyczyć. Jacek wie, że go nie skreślamy - wyjaśnia Dawidziuk.

- Miałem dobry początek, już w pierwszym meczu zaliczyłem asystę i to bardzo mnie podbudowało. Jestem zdrowy nic mi nie dolega, fakt, że wszystko układa się po mojej myśli bardzo mi pomaga - mówi Kiełb.

Czy to może też oznaczać, że jest piłkarzem, który nie radzi sobie z presją występów w dużych klubach?

- Nie. Jacek po prostu miał w Poznaniu pecha, bowiem borykał się z problemami, których wcześniej zupełnie nie miał. Dlatego bardzo trudno obiektywnie ocenić jego pobyt w Lechu. Choroby, kontuzje, przeziębienia i związane z tym przerwy nie pozwalały mu na pokazanie na co go stać, a co za tym idzie utrudniały rywalizację z kolegami. Jeśli będzie w pełni sił i w takiej formie jak teraz w Koronie, będzie grał regularnie w ekstraklasie to na pewno przyda się jeszcze Lechowi - twierdzi Dawidziuk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski