Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Koszulka z numerem 9 ponad trzy lata czekała w Lechu na Piotra Reissa

Maciej Lehmann
Koszulka z  numerem 9  ponad trzy lata czekała w Lechu na Piotra Reissa
Koszulka z numerem 9 ponad trzy lata czekała w Lechu na Piotra Reissa Fot. Archiwum
Półroczny kontrakt z Lechem Poznań podpisał Piotr Reiss - ogłosił w piątek na konferencji prasowej Piotr Rutkowski, członek zarządu Lecha, odpowiadający za sprawy sportowe. - Koszulka z numerem "9" czekała na Piotra - powiedział Rutkowski. Czekała dokładnie od 17 grudnia 2008 roku. Wtedy to Reiss rozegrał ostatni mecz w barwach Kolejorza. Wszedł w ostatniej minucie meczu o Pucharu UEFA w Rotterdamie.

Już w styczniu, jako pierwsi, apelowaliśmy do władz Lecha, by zatrudnili Piotra Reissa. Było to dzień po triumfalnym powrocie Therry Henry'ego do Arse-nalu. Francuz przywitał się z kibicami golem w Pucharze Anglii. Fani "Kanionierów" byli zachwyceni, legenda ożyła. Piotrowi Reissowi też należy się taki powrót i takie zakończenie kariery - pisaliśmy na naszych łamach
- Lech, który dramatycznie walczy o frekwencję na trybunach, znowu potrzebuje bohatera, który działałby na wyobraźnię kibiców. Kiedy ma wrócić Reiss jak nie teraz, gdy nie ma pieniędzy na transfery i jedynym napastnikiem potrafiącym strzelać gole jest Artiom Rudniew? Reiss na pewno nie będzie wolniejszy niż Stilić, na pewno więcej wniesie do zespołu niż Injać, a swoim entuzjazmem może "zarazić" ospałą trochę szatnię Kolejorza - te słowa, sprzed dziewięciu miesięcy właściwie nie straciły na aktualności. Dlatego, gdy wczoraj Piotr Rutkowski ogłaszał powrót legendy na Bułgarską, czuliśmy sporą satysfakcję.

- Specjalnie wybraliśmy ten dzień, ostatni transferowego okienka. Piotr może dużo wnieść do zespołu swoim doświadczeniem i zaangażowaniem będzie w stanie pomóc młodszym kolegom - powiedział Piotr Rutkowski.
Zawiedzeni mogą się czuć tylko ci, którzy liczyli, że władze Lecha przedstawią dziś kibicom Nigeryjczyka Daudę. Napastnik Kalmar, którego wiąże jeszcze ze szwedzkim klubem pół roczny kontrakt, nie dostał jednak zgody na transfer.
- Są bardzo duże szanse, że nowy napastnik wzmocni nas zimą. W jednym przypadku kontrakt był już nawet podpisany, ale piłkarz nie przeszedł testów medycznych. W innym brakowało natomiast tylko podpisu pod kontraktem - powiedział Piotr Rutkowski i dodał, że piłkarze, którzy zostali ściągnięci latem ,już odgrywają znaczącą rolę w zespole swoją rolę.

- Chcieliśmy ogłosić transfer napastnika, a nie Reissa, ale się nie udało. Bez względu jednak na to, czy ktoś latem trafiłby do nas czy nie, to i tak Piotr przyszedłby do Lecha - stwierdził Rutkowski.
Oczywiście podczas wczorajszej konferencji nie mogło zabraknąć pytania o wydarzenia z lutego 2009 roku, kiedy ulubieniec poznańskich kibiców został zatrzymany przez policję w związku z aferą korupcyjną. -Chciałbym, by ta sprawa jak najszybciej się skończyła. Już wiele razy na ten temat się wypowiadałem, do samego końca będę dowodził swojej niewinności. Z perspektywy czasu rozumiem decyzję zarządu o moim zawieszeniu - podkreślił Piotr Reiss.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Z powrotu legendy na Bułgarską zadowolony był też trener Mariusz Rumak.
-Piotrek jest na pewno wzmocnieniem. Jak jest w formie, to naprawdę potrafi grać w piłkę. Braki fizyczne można zrekompensować doświadczeniem. Przydatny może okazać się też w innych momentach, jako wsparcie dla młodszych piłkarzy. Jest to też bardzo kreatywny gracz, który potrafi zagrać inaczej niż każdy - mówił szkoleniowiec.
Mariusz Rumak nie ukrywał, że chociaż Reiss nie wpisuje się w obecną filozofię budowy zespołu, to nie miał wątpliwości co do jego powrotu na Bułgarską.

- Oczywiście, że potrzebujemy młodych, szybkich zawodników. Ale z drugiej strony on ma tyle zapału. Wiem, ile zdrowia jest w stanie zostawić na boisku, więc bez wahania zgodziłem się, by właśnie tutaj zakończył karierę - przyznał.
Z powrotu Reissa cieszy się też klubowy skarbnik. Na mecz Lecha z Górnikiem, którego początek zaplanowano na w niedzielę na godzinę. 14.30 sprzedano już ponad 19 tysięcy biletów. To z pewnością też efekt udanego początku sezonu dla poznańskiego zespołu oraz dobrej passy na swoim boisku.

Lechici wygrali przed własną publicznością dziesięć spotkań z rzędu, wliczając rozgrywki ligowe oraz europejskie puchary i mają szansę zaliczyć najlepszy start w lidze od 20 lat!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski