Obecnie Legia Warszawa ma 11 punktów przewagi nad Piastem Gliwice i Lechem Poznań. Do końca sezonu zostały cztery mecze, a przy równej liczbie punktów o kolejności w tabeli decyduje to, która drużyna była wyżej w po sezonie zasadniczym. Pierwsza była Legia, dlatego każdy goniący musiałby zdobyć punkt więcej niż ekipa Aleksandara Vukovica, który w środę podpisał nowy kontrakt z warszawskim klubem, obowiązujący do końca czerwca 2022 roku.
- W Poznaniu bardziej myśli się o tym, co Lech może osiągnąć do końca sezonu. To jest sport i takie rozwiązanie jest możliwe. Mam nadzieję, że Vukovicowi pogratuluję trochę później - mówił Dariusz Żuraw.
Można się zgodzić z trenerem, bo Lech do końca walczy o ważne dla siebie cele. Ewentualne wicemistrzostwo Polski byłoby najlepszym ligowym wynikiem od 2015 roku (ostatni tytuł dla poznaniaków), a sam awans do finału krajowego pucharu byłby najlepszym od 2017 roku. Nie mówiąc już o ewentualnym zwycięstwie w Totolotek Pucharze Polski. Zresztą triumf nad głównym pretendentem do mistrzostwa Polski mógłby dać niezwykłego kopa na najważniejszy miesiąc w Lechu od fazy mistrzowskiej w 2018 roku, którą Kolejorz niestety zawalił. Trener Żuraw zdaje sobie sprawę, że mecz z Legią ma także inny aspekt, niż tylko punkty.
- Jest ogromna chęć rewanżu. Do dzisiaj pamiętam pierwszy mecz w Warszawie, w którym prowadziliśmy i przegraliśmy na własne życzenie. Pamiętam, co się działu po tym meczu u nas i w Legii. My złapaliśmy zadyszkę, a Legia ruszyła. Drugi mecz? Patrząc na grę i statystyki, to praktycznie w każdym elemencie byliśmy lepsi, a przegraliśmy 1:0. Teraz chcemy zagrać dobry mecz, prowadzić grę. Chcemy być lepsi, ale najważniejsze będą trzy punkty.
Zobacz też: Kto będzie sędziował mecz Lecha z Legią?
Jeśli chodzi o kadrę meczową, to Dariusz Żuraw nie skorzysta na pewno z Christiana Gytkajera (zawieszenie za kartki) i przed meczem największą zagadką jest to, kto go zastąpi. Trenerowi najbliżej do postawienia na Timura Żamaletdinowa, który dał fatalną zmianę w meczu ze Śląskiem, ale za to tydzień wcześniej asystował w Gliwicach przy bramce Tiby. Kibice pewnie bardziej woleliby zobaczyć Pawła Tomczyka (ani minuty po pandemii w I zespole), ale trener nie ma przekonania do tego zawodnika. W grę może wchodzić jeszcze Filip Szymczak, który błyszczy w rezerwach, ale nigdy nie wyszedł jeszcze w pierwszym składzie Kolejorza.
Zagrożony jest występ Thomasa Rogne, który tydzień temu zgłosił ból w kolanie i jest możliwość, że nie znajdzie się w kadrze na mecz z Legią.
Trener Dariusz Żuraw odniósł się na konferencji prasowej także do zarzutów, o słabszej dyspozycji Kamila Jóźwiaka.
- Kamil, z tego co sobie przypominam, to ma za sobą najlepszy sezon, odkąd zaczął grać w Ekstraklasie. Strzelił 7 goli i zaliczył 6 asyst. Są mecze, kiedy „Józiu” błyszczy raz bardziej, a raz mniej. Swoją dobrą postawą na boisku sprawił to, że Legia na mecz z nami wystawiła na prawej stronie wystawiła dwóch bocznych obrońców. Podobnie było w meczu z Pogonią Szczecin, więc skupia na sobie trochę większą uwagę, niż wcześniej. Nie zgodziłbym się z tym, że to jakaś słabsza forma. Kamil Jóźwiak jest w dobrej formie i liczę, że to pokaże.
Trener delikatnie się pomylił w liczbach, bo Kamil ma 7 goli i 6 asyst, ale jeśli doliczymy do tego 3 mecze Totolotek Pucharu Polski, gdzie Lech grał z jednym pierwszoligowcem i dwoma drugoligowcami, w których Kamil dołożył gola i ma dwie asysty. Z kolei jeśli spojrzymy na klasyfikację kanadyjską w lidze, to Kamil zajmuje tam dopiero 34. miejsce, a wyprzedza go np. nowy zawodnik Kolejorza Alan Czerwiński, niegrający już w Polsce Darko Jevtić, czy ewentualni rywale o miejsce w reprezentacji Polski jak Jakub Błaszczykowski, Przemysław Płacheta czy Paweł Wszołek.
Czytaj też: Kamil Jóźwiak w słabszej dyspozycji, a Kolejorz bardzo go potrzebuje w końcówce sezonu
Liczby nigdy nie były mocną stroną Kamila, ale ostatnio właśnie tych liczb zaczyna mu najbardziej brakować. Jóźwiak po odwieszeniu rozgrywek zagrał w sześciu meczach ligowych w pierwszym składzie Lecha (nie zagrał w meczu z Zagłębiem, bo pauzował za żółte kartki). W tych sześciu spotkaniach Kolejorz zdobył 11 goli, a Kamil bezpośrednio nie strzelił ani nie asystował przy żadnym z nich.
Czytaj też: Jak wejść na stadion i kupić bilet? Trwa otwarta sprzedaż biletów. Klub apeluje o rozsądek
Mecz Lech Poznań - Legia Warszawa odbędzie się w sobotę, o godz. 17.30. Transmisja z tego meczu dostępna będzie na TVP 1 i Canal+ Sport.
Zobacz magazyn "Wokół Bułgarskiej" po meczu Lecha ze Śląskiem i przed spotkaniem z Legią. Goście: Filip Modrzejewski i Hubert Michnowicz
Zobacz też:
Lech Poznań szykuje się do starcia z Legią. Remis oznacza ty...
Lech Poznań: Oceniamy piłkarzy Kolejorza w meczu ze Śląskiem
Lech Poznań: Siedem wniosków po remisie 2:2 Kolejorza ze Ślą...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?