- Zdaję sobie sprawę, że lista skreślonych piłkarzy nie jest zamknięta. Jeszcze ktoś się może na niej znaleźć. Ja przecież też. Były zresztą już sygnały, że jestem na liście tych piłkarzy, którzy dostaną wolną rękę w poszukiwaniu klubu, dzisiaj jest informacja, że zostaję, a co będzie po rozegraniu tych siedmiu spotkań, tak naprawdę nie wiadomo - powiedział Maciej Makuszewski.
Skrzydłowy Lecha Poznań zdaje sobie sprawę z tego, że gra znacznie poniżej swoich możliwości.
- To jest mój najgorszy sezon, jaki rozegrałem w życiu. Jestem sam rozczarowany i rozgoryczony. Jednak zostało siedem spotkań do końca i być może nie jest on dla mnie jeszcze stracony. Liczę na to, że będę grał dobrze i jest we mnie energia, żeby te rozgrywki zakończyć dobrze – mówi skrzydłowy Kolejorza.
Zapewnił, że nikt w drużynie nie zamierza w tym momencie już wywieszać białej flagi.
- Jest szansa na to, żebyśmy powalczyli. Może swoją grą nie zachwycamy, ale ta szansa jeszcze jest. Liga pokazuje, że w każdym momencie możemy odpalić i każdy zespół może do samego końca walczyć. Cały czas jesteśmy w grze o jak najlepsze miejsce. Nie jesteśmy absolutnie przez siebie skreśleni, bo doskonale sobie zdajemy sprawę, że w tej chwili wszyscy na nas postawili krzyżyk. Chcemy godnie zakończyć ten sezon. Każdy zawodnik jest gotowy na to, żeby dać z siebie wszystko. Obojętnie, czy ktoś był miesiąc, trzy lata czy dziesięć lat to każdy chce zagrać te spotkania tak jakby miały one być ostatnimi w życiu. Drużyna będzie walczyła do końca jak zawsze, a być może bardziej – twierdzi "Maki".
POLECAMY:
Zobacz też: Najnowszy odcinek magazynu "Wokół Bułgarskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?