Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Maciej Gajos i Darko Jevtić robią różnicę w Kolejorzu

Maciej Lehmann
Bardzo pozytywny wpływ na grę Lecha miał powrót po karze za czerwoną kartkę Macieja Gajosa
Bardzo pozytywny wpływ na grę Lecha miał powrót po karze za czerwoną kartkę Macieja Gajosa Grzegorz Dembiński
W niedzielę podczas meczu z Legią dostaliśmy odpowiedź na dręczące nas od kilku tygodni pytanie, dlaczego w sierpniu i wrześniu Lech w niczym nie przypominał zespołu z poprzedniego sezonu.

Problem nie leżał w strefie mentalnej czy w słabym przygotowaniu fizycznym zespołu. Brakowało tylko zawodników, którzy potrafią kreować grę, rozruszać pasywną drugą linię „Poznańskiej Lokomotywy”. Gdy do drużyny wrócili naładowani energią Maciej Gajos i Darko Jevtić, natychmiast zmienił się styl gry Kolejorza.

Jeśli Lech chce grać tak jak oczekują tego kibice, trener Nenad Bjelica musi rozbić duet T-T, czyli Trałka - Tetteh i koniecznie ustawić w środku pola Darko Jevtica. Szwajcar kolejny raz pokazał, że najlepiej czuje się w roli ofensywnego pomocnika. Na tej pozycji potrafi zdecydowanie najwięcej dać drużynie. Był liderem z prawdziwego zdarzenia, nie tylko napędzał Lecha do ataku, ale też poderwał do gry kolegów. Miał udział przy wszystkich bramkach Kolejorza. Dziś już wiadomo, że gdyby nie nabawił się kontuzji na początku sezonu, poznaniacy mogliby mieć zupełnie inną pozycję niż w tej chwili.

Bardzo pozytywny wpływ na grę Lecha miał też powrót po karze za czerwoną kartkę Macieja Gajosa. Opcja z Tettehem i taktyka na dwóch defensywnych pomocników pohamowała Kolejorza. Ghańczyk jest pożyteczny w defensywie, ale niewiele daje drużynie w ataku. Gajos też potrafi bronić, ale strzela gole. Jego bramka w meczu z Legią była kluczowym momentem tego spotkania, dodała drużynie pewności siebie, której tak brakowało w poprzednich meczach, co pozwoliło zdominować środkową strefę.

Efektowne zwycięstwo z Legią powinno być dla Lecha nowym impulsem. - Potrzebowaliśmy takiego meczu, by scalić drużynę - przyznał Łukasz Trałka. Poznaniacy wygrali bitwę, ale droga do celu, czyli mistrzostwa Polski jest jeszcze daleka.

Przede wszystkim Kolejorz musi budować przewagę nad Legią. Warszawski zespół jest w kryzysie, trzeba to wykorzystać. Łatwo nie będzie, bo podopiecznych Bjelicy czekają pojedynki z Jagiellonią, Lechią, Wisłą i Górnikiem, a więc drużynami, które są w dużo lepszej formie niż ekipa z Łazienkowskiej.

Szkoleniowcowi Lecha udało się wygrać wreszcie ważny mecz i teraz czekamy, by "Poznańska Lokomotywa" ruszyła pełną parą. Niestety w Białymstoku z powodu kartek nie zagrają Makuszewski, Dilaver i prawdopodobnie kontuzjowany Situm. Wypadają więc trzy ważne ogniwa. Lech co prawda ma liczną kadrę, ale dublerzy wymienionej trójki - Barkroth, Radut czy De Marco niczym jeszcze nie błysnęli. Kolejorz ma też problem w ataku, bo Gytkjaer i Nicki Bille nie strzelają goli. Mimo więc wygranej z Legią, problemów w Lechu nadal nie brakuje.

Kulisy meczu Lech - Legia:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski