Wiele się zmieniło od czasów, kiedy po fatalnej kontuzji w grudniu 2017 roku, kibice wspierali Macieja Makuszewskiego, by wygrał z czasem i wywalczył miejsce w reprezentacji Polski na mundial. Poprzedni sezon miał nieudany. Był na wstępnej liście zawodników, którzy latem mieli dostać wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu. Jego agencja menedżerska prowadziła wstępne rozmowy, „Maki” sam przyznał, że było coś na rzeczy odnośnie jego powrotu do Jagiellonii, ale ostatecznie do transferu nie doszło. Miał zostać w Lechu, odbudować formę i powalczyć o miejsce w składzie.
Ostatnie spotkanie Makuszewski od pierwszej minuty w lidze zanotował w sierpniu. W październiku gra w Pucharze Polski przeciwko Resovii Rzeszów, jednak nawet z trzecioligowcem nie prezentował się na tyle dobrze, aby Dariusz Żuraw chciał podarować mu kolejną szansę. Dla skrzydłowego zwyczajnie nie ma miejsca w pierwszym składzie Lecha.
Zobacz też: Lech Poznań: Na prawą obronę był nawet kandydat z Bundesligi
- Makuszewski nie był na zgrupowaniu i aktualnie poszukuje klubu. Trwają rozmowy, zobaczymy jak się one zakończą - mówił nam niedawno prezes Lecha Poznań, Karol Klimczak.
A Jagiellonia ma problemy ze skrzydłowymi. Tomas Prikryl i Juan Camara słabo zagrali przeciwko Wiśle w Krakowie i w drugiej połowie trener odesłał ich na ławkę rezerwowych. Lepiej nie wypadł także wprowadzony Martin Kostal. Za transferem przemawia też fakt, że Lech gotów jest oddać swojego zawodnika za darmo, po to tylko, by nie obciążać swojego budżetu płacowego.
- Robić swoje - napisał „Maki” na Instagramie pod zdjęciem ze sparingowego meczu z Błękitnymi Stargard. Okazało się, że przekonał prezesa Jagiellonii Cezarego Kuleszę, by mu jeszcze raz zaufał.
Według Tomasza Włodarczyka ze sport.pl Makuszewski już podpisał półroczny kontrakt z Jagiellonią z możliwością jego przedłużenia.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?