Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Marcin Kamiński - selekcjoner zauważy kiedy będę w dobrej formie

LEM
Marcin Kamiński
Marcin Kamiński Marek Zakrzewski
Rozmowa z Marcinem Kamińskim, obrońcą Lecha Poznań

Zapowiada się bardzo młodzieżowy mecz, bo bardzo młoda drużyna Widzewa trafi na tylko trochę bardziej doświadczony zespół Lecha, do którego szeroka ławą wkraczają nastolatkowie. O tobie i Mateuszu Możdżeniu można powiedzieć, że zaliczacie się do rutyniarzy.
Marcin Kamiński:Rzeczywiście może to zabrzmieć trochę śmiesznie, bo przecież niedawno skończyliśmy 20 lat, ale takie są realia. Jeszcze niedawno cieszyliśmy się z debiutu w ekstraklasie, a teraz do drużyny wchodzą chłopacy dwa, trzy lata młodsi od nas. Cieszy, że młodzież zaczyna odgrywać coraz większą rolę, a trener i klub pokazuje, że rzeczywiście stawia na wychowanków. Ci chłopacy, którzy teraz zaczynają naukę w Akademii Piłkarskiej Lecha widzą, że jak będą ciężko pracować, to mają szansę też wypłynąć na szerokie wody. To jest bardzo motywujące dla wszystkich. Konkurencja robi się coraz większa.

Czy fakt, że spotkają się dwie młode drużyny wpłynie na jakość dzisiejszego widowiska? Będzie można spodziewać się dobrego tempa i wielu akcji zakończonych strzałami?
Marcin Kamiński:Na pewno możemy spodziewać się bardzo ciekawego meczu. Ale na temat naszego składu jeszcze niewiele wiadomo, bo decyzje personalne podejmuje trener krótko przed meczem. W tej chwili można tylko wysunąć bardzo ogólny wniosek, że nie tylko w Widzewie i Lechu stawia się na młodzież. We wszystkich klubach pojawili się nowi, ciekawi zawodnicy i przez to chyba ekstraklasa jest atrakcyjniejsza.

Po małym zawahaniu formy po Euro, twoja dyspozycja jest coraz lepsza. Byłeś trochę rozczarowany tym, że znowu nie dostałeś powołania do kadry?
Marcin Kamiński:Trudno mówić o rozczarowaniu, bo zupełnie nie liczyłem na powołanie. Wiem, że muszę grac dużo lepiej, by zasłużyć sobie na nie. Dlatego teraz koncentruje się na pracy w Lechu. Jestem przekonany, że selekcjoner zauważy kiedy będę w dobrej formie i wtedy mnie powoła. Na razie wiem gdzie jest moje miejsce. Muszę jak najwięcej grać i popełniać jak najmniej błędów, a potem...będzie dobrze.

Widzew miał świetny początek rozgrywek. Spodziewaliście się, że na tym etapie rozgrywek wasi dzisiejsi rywale będą tak wysoko w tabeli?
Marcin Kamiński:Rzeczywiście, można powiedzieć, że łodzianie są jedną z rewelacji ligi. Ale niezależnie od miejsca, które by zajmowali, w meczu z nami chcieliby wygrać. Grają u siebie, ostatnio trochę przyhamowali, więc przed własną publicznością będą chcieli się pokazać z jak najlepszej strony. Maja czym straszyć. Wyróżnia się na pewno Alex Bruno. Musimy być bardzo skoncentrowani.

Chyba kluczowe będzie, by nie stracić gola. Jak pierwsi strzelacie bramkę, to wygrywacie.
Marcin Kamiński:Tak, nasze zadanie w defensywie to nie stracić gola. Słyszałem, że Lech nie wygrał w Łodzi z Widzewem od 15 lat. To nas dodatkowo mobilizuje. Chciałbym mieć dziś trochę więcej szczęścia niż w poprzednich meczach przeciwko Widzewowi. Byłem bliski zdobycia bramki. Może teraz się uda.

Notował: Maciej Lehmann

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski