Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Marcin Kamiński w NEC Nijmegen, Gergo Lovrencsics w Chievo Werona?

Karol Maćkowiak
Gergo Lovrencsics ma za sobą trudny czas w Lechu. Czy to jego ostatnie pół roku w Poznaniu?
Gergo Lovrencsics ma za sobą trudny czas w Lechu. Czy to jego ostatnie pół roku w Poznaniu? Anna Kaczmarz
W czerwcu kończą się kontrakty Marcina Kamińskiego i Gergo Lovrencsicsa. Wielce prawdopodobne, że obaj opuszczą latem Poznań.

Wiceprezes Lecha Poznań, Piotr Rutkowski nie ukrywa, że w tym okienku transferowym do zespołu mistrza Polski może trafić jeszcze tylko jeden piłkarz. Tymczasem nie milkną pogłoski o kolejnych piłkarzach, którzy mieliby odejść z Bułgarskiej.

Według dziennikarzy holenderskiego dziennika „de Gelderlander” stoper Lecha Poznań, Marcin Kamiński znalazł się na celowniku NEC Nijmegen. Holendrzy chcą wykorzystać fakt, że Kamińskiemu w czerwcu kończy się kontrakt i będzie do wzięcia za darmo. Sam piłkarz mówi, że rozmawia z Lechem w sprawie przedłużenia umowy, jednak chciałby też spróbować swoich sił za granicą. Dziś wybiera między dwoma opcjami: wyjazd lub pozostanie w Lechu na dłużej.

- To raczej opcja na lato, kiedy wygasa jego kontrakt z Lechem Poznań - piszą holenderscy dziennikarze. Zawodnikiem NEC jest Wojciech Golla, który w przeszłości grał w Kolejorzu. Teraz w Holandii zbiera świetne recenzje, a jego obecność z pewnością ułatwiłaby aklimatyzację „Kamyka” w kraju tulipanów. Co ważne, trener Jan Urban do dyspozycji ma powracającego z wypożyczenia Macieja Wilusza, który liczy na regularną grę, zatem nawet odejście Kamińskiego nie zburzy planów sztabu szkoleniowego.

W podobnej sytuacji jest Gergo Lovrencsics, skrzydłowy Kolejorza. W podobnej, bo o ile z postawy Kamińskiego można być umiarkowanie zadowolonym, to jednak Węgier przez ostatnie dwa lata praktycznie tylko rozczarowuje. W tym czasie strzelił zaledwie sześć bramek, a jesień w jego wykonaniu to wręcz równia pochyła - Lovrencsics grał regularnie, bo brakowało wartościowej konkurencji. Dość powiedzieć, że jesienią nie strzelił żadnego gola dla Lecha. Mimo to zawodnik, za którego latem nie będzie trzeba zapłacić ani grosza, może być łakomym kąskiem dla klubów zagranicznych, zwłaszcza że dobrze radzi sobie w reprezentacji, z którą jesienią awansował do tegorocznych Mistrzostw Europy.

Władze Lecha nieco przeciągają rozmowy, czekając na to, jak Węgier zaprezentuje się na początku piłkarskiej wiosny. Nic więc dziwnego, że wzrosło zainteresowanie ze strony Chievo Werona (Serie A), o czym donoszą media nad Balatonem. Według dziennika „Nemzeti” Włosi już jesienią bacznie przyglądali się Lovrencsicsowi, ale wówczas jeszcze nie złożyli oferty. Teraz sprawa ma nabrać tempa.

Michael Nagy, menedżer piłkarza na łamach dziennika przekonuje, że chociaż Gergo ma za sobą nie najlepszy okres, to jednak wciąż może cieszyć się zainteresowaniem zagranicznych klubów. - Jego nazwisko jest w notatnikach przedstawicieli klubów włoskich, angielskich i niemieckich - twierdzi.

Dzięki Lovrencsicsowi, Kadarowi i Nikoliciowi kierunek węgierski stał się modny wśród polskich klubów szukających wzmocnień. Na początku roku do Pogoni trafił skrzydłowy Ádám Gyurcsó, w czwartek kontrakt ze Śląskiem podpisał Andras Gosztonyi. - Jestem atakującym pomocnikiem. Dużo grałem też na lewym skrzydle. W tych rolach czuję się najlepiej - reklamuje się 25-latek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski