Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Mateusz Możdżeń pali się do gry

Hubert Maćkowiak
Mateusz Możdżeń
Mateusz Możdżeń marek Zakrzewski
Rozmowa z Mateuszem Możdżeniem, pomocnikiem Lecha Poznań

Pauzował Pan w meczu z Wisłą, ale szybko wrócił do wyjściowej jedenastki. Jak odczuł Pana przerwę w występach?
Wręcz paliłem się do gry i znów chciałem pokazać się z jak najlepszej strony i udowodnić, że zasługuję na miejsce w podstawowej jedenastce. Wszyscy w meczu z Jagiellonią byliśmy maksymalnie zaangażowani i oczywiście przeniosło się to na wynik końcowy.

Przed meczem martwiły was dwie porażki z rzędu?
Po dwóch przegranych nie mówiliśmy w drużynie o żadnym kryzysie. Gdzieś w mediach i wśród kibiców pojawiały się takie głosy, ale wiedzieliśmy, że to dopiero siódma kolejka i nie trzeba się denerwować.

Z każdym meczem staraliśmy się tak samo. To początek sezonu, ale punktów trzeba zdobywać jak najwięcej, żeby usadowić się w czołówce tabeli. Chcemy mieć dobrą pozycję wyjściową przed rundą wiosenną.

Jagiellonia to kolejna ofiara skuteczności Artioma Rudniewa. Spodziewaliście się, że będzie strzelał tyle bramek?
Artiom od początku sezonu ma duże szczęście, wszystkie piłki lądują mu pod nogi, a on to wykorzystuje.

Ale powiedzieć, że piłka go szuka, to za mało - wiadomo przecież jakimi umiejętnościami dysponuje. To nasz absolutnie podstawowy napastnik i ze swoich zadań wywiązuje się rewelacyjnie.

Wrócił ten Lech, którego grę chwaliliśmy po czterech kolejkach sezonu?
Trudno mi już teraz wyrokować. Na pewno dobrym sprawdzianem będzie dla nas mecz z Chrobrym Głogów, a później Śląskiem Wrocław.

Są to potyczki wyjazdowe, na trudnych terenach. To będzie jakiś wyznacznik. Śląsk to obecny wicemistrz Polski, więc czeka nas ciekawa konfrontacja. Zobaczymy, kto jest lepszy.

O mobilizację w meczu pucharowym z Chrobrym Głogów nie trzeba się martwić?
Na pewno nie. Morale wzrosło, czujemy się lepiej. Wygrana zawsze poprawia wszystkim w klubie nastroje.

Z drugiej strony nie popadamy w euforię. Dziś musimy wygrać, bo gramy w Pucharze Polski. Chrobry będzie się mobilizował na Lecha, jak na żadnego innego przeciwnika. Niewykluczone, że dla nich to mecz sezonu. Chcemy szybko strzelić bramkę, tak żeby zagrać resztę spotkania spokojnie.

Po raz pierwszy w tym sezonie zagracie po krótszej, niż zwykle przerwie. Będzie to miało jakieś znaczenie?
Myślę, że nie. Mamy mocny, wyrównany skład. Bez względu na to, kto wybiegnie na boisko w Głogowie, to cel pozostanie ten sam. Musimy wygrać. Ławka rezerwowych jest świetnym uzupełnieniem.

W piątek pierwszego swojego gola zdobył Alekasandar Tonew. To chyba wzmocni konkurencję?
Zdecydowanie tak. Pokazał się ze świetnej strony. Myślę, że ten zawodnik już nabrał pewności siebie i jest gotowy na prawdziwe wyzwania. Trzymam za niego kciuki.

Mogę jedynie dodać, że jego postawa będzie mobilizacją dla innych zawodników. Każdy chciałby zostać w podstawowym składzie. Ci, którzy zagrają w Głogowie, udowodnią to.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski