Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Matus Putnocky znalazł nowy klub! Były bramkarz Kolejorz będzie reprezentował barwy Śląska Wrocław

Radosław Patroniak
Radosław Patroniak
Matus Putnocky prezentuję bluzę z nr 1 w swoim nowym klubie.
Matus Putnocky prezentuję bluzę z nr 1 w swoim nowym klubie. Fot. Archiwum Śląska Wrocław
Jasmin Burić przeniósł się do Izraela, a drugi były bramkarz Kolejorza, Matus Putnocky nową przystań znalazł znacznie bliżej, bo w Śląsku Wrocław. Słowak podpisał z wrocławskim klubem roczną umowę z opcją przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy.

34-letni golkiper przez ostatnie trzy lata reprezentował barwy Lecha Poznań. Wcześniej przez półtora roku był zawodnikiem Ruchu Chorzów. W sumie w polskiej ekstraklasie rozegrał 119 spotkań, 49 razy zachowując czyste konto.

Czytaj też: Czytaj też: Matus Putnocky, czyli bramkarz, który ma zwykle czyste rękawice

- Matus przychodzi do Śląska, aby jeszcze bardziej wzmocnić rywalizację o miejsce między słupkami. Jesteśmy przekonani, że dzięki swojemu doświadczeniu, umiejętnościom, a także pozytywnemu podejściu będzie ważnym zawodnikiem zespołu – powiedział Dariusz Sztylka, dyrektor sportowy Śląska.

Zobacz też:

Do Lecha trafił z Bytovii Bytów przed sezonem 2013/14. Wydawało się, że trudno mu będzie wyprzeć ze składu Jasmina Buricia i Krzysztofa Kotorowskiego, a tymczasem wykorzystał kontuzje i gorszą formę kolegów, wskakując do bramki. W Lechu spędził 2,5 sezonu, rozgrywając ponad 50 meczów, w tym 42 w ekstraklasie. Zdarzały mu się klopsy przypominające, że do Kolejorza przyszedł z II ligi, ale miał też swój udział w wyłączonym przez Lecha mistrzostwie.Po LechuTak, jak w 2014 roku nie spodziewano się, że wywalczy miejsce w składzie, tak dwa lata później trudno było uwierzyć, że z Poznania ruszył na zachód. A ruszył i został zawodnikiem Glasgow Rangers grających wówczas w Championship. Na zapleczu szkockiej ekstraklasy nie dostał jednak szansy gry. Wrócił do Polski i dziś występuje w Cracovii.Zmarnowany potencjał?Gostomski znalazł się w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie. Potrafił odwdzięczyć się Lechowi za daną szansę i może jego możliwości oszałamiająco wysokie nie są, ale w Poznaniu wspiął się na ich szczyt.Zobacz kolejne miejsce ----->

Lech Poznań: Ranking bramkarzy. Czyj potencjał zmarnowano na...

Okienko transferowe w piłkarskiej ekstraklasie trwa do końca sierpnia, ale Lech Poznań nie zamierza przeprowadzać już zbyt wielu transferów. Można oczekiwać co najwyżej dwóch wzmocnień, a bardziej prawdopodobny jest nawet tylko jeden transfer (przy Bułgarskiej ma się pojawić zagraniczny transfer). Po trzech sparingach można się już więc pokusić o ocenę nowych nabytków, włącznie z piłkarzami, którzy wrócili do Poznania. Bilans nie powala na kolana, ale na każdej pozycji Kolejorz może delikatnie zyskać dzięki zatrudnieniu nowych graczy.Warto też pamiętać, że porównanie piłkarzy z tych samych pozycji nie do końca jest miarodajne, bo przecież w poprzednim sezonie Kolejorza w obronie, w bramce czy w pomocy miał więcej zmienników. Nie zawsze spisywali się oni na miarę oczekiwań, ale byli do dyspozycji trenera. W nadchodzących rozgrywkach trenera Dariusz Żuraw musi liczyć się z tym, że każda kontuzja stopera, defensywnego pomocnika czy bramkarza może przyprawić go o ból głowy.Czytaj dalej --->

Lech Poznań: Na których pozycjach Kolejorz zyskał, a na któr...

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Sprawdź też:

Zobacz też: Skandaliczna decyzja sędziego podczas meczu Kotwicy Kołobrzeg z rezerwami Lecha Poznań. Arbiter podyktował rzut karny za „faul”

Źródło: Press Association

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski