Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Mecz z Piastem Gliwice rozpala emocje. Na Śląsku też komentarze są gorące

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Piast Gliwice mógł już w Szczecinie przeciąć wszystkie dyskusje na temat mistrzostwa Polski, ale nie postawił kropki nad "i", jedynie remisując z Pogonią.
Piast Gliwice mógł już w Szczecinie przeciąć wszystkie dyskusje na temat mistrzostwa Polski, ale nie postawił kropki nad "i", jedynie remisując z Pogonią. Sebastian Wolosz
Mecz Piasta Gliwice z Lechem Poznań, w którym decydować się będą losy mistrzostwa Polski, rozpala emocje nie tylko w Warszawie i w Wielkopolsce, ale też przede wszystkim na Śląsku. Dziennikarze "Dziennika Zachodniego" odnoszą się ze swojej perspektywy do słów prezesa Legii Dariusza Mioduskiego o postawie fair play Lecha Poznań i sytuacji Legii, Piasta oraz Kolejorza przed decydującym rozstrzygnięciem.

- Lech Poznań jest klubem w kryzysie i o wiele większym priorytetem jest dla niego budowa drużyny. Na pierwszym planie jest względna stabilizacja i zatrudnienie odpowiednich ludzi. Towarzyszą im transfery, których należy dopilnować przed startem nowego sezonu. Dopiero w tle są wyniki Ekstraklasy. Dla siódmego w tabeli Lecha Poznań obojętnie, czy mistrzem zostanie Piast Gliwice czy Legia Warszawa. Żaden z tych biegów wydarzeń nie zmieni diametralnie aktualnej pozycji klubu - można przeczytać w "Dzienniku Zachodnim".

Gazeta zwraca uwagę, że samym piłkarzom Lecha z różnych względów będzie zależało na tym, aby w Gliwicach zaprezentować się z dobrej strony.

- Skoro mowa o profesjonalizmie, dla każdego z tych piłkarzy rzeczą nie do pomyślenia jest zagranie na pół gwizdka. Zwłaszcza, że połowa z nich będzie szukała od czerwca nowego klubu. Żaden pracodawca nie zatrudni ich, jeśli zobaczy, że odpuścili ostatni mecz sezonu tylko z samej nienawiści kibiców do innej drużyny. Lech jest w tym sezonie zwyczajnie słabszy od Piasta. Nie musi rezygnować z zaciętej walki, skoro wiosną przegrał w Gliwicach 0:4. Taki wynik świadczy raczej o tym, że gliwiczanie są na właściwym miejscu w tabeli. Gdyby piłkarzom zależało na jak najgorszym wyniku Legii, poddaliby również spotkanie z Lechią w 36. kolejce. Zwycięstwo gdańszczan oznaczałoby przecież spadek warszawskiej drużyny na trzecie miejsce w tabeli. Mimo to Kolejorz zagrał z dużym zaangażowaniem i zapewnił sobie trzy punkty w ostatnich minutach - można przeczytać na łamach "Dziennika Zachodniego".

Śląscy dziennikarze podkreślają, że wystarczy tylko odróżnić kibiców od pracowników klubu i spojrzeć na to chłodnym okiem.

- Motywacje jednych i drugich najczęściej się zbiegają, ale tym razem fani oczekują od nich skrajnie nieetycznego zachowania. Wstydem dla naszej piłki jest również, że Dariusz Mioduski prosi na antenie Canal+ o to, aby Lech zagrał z pełnym zaangażowaniem. Zawodowi sportowcy nie powinni się wahać nawet przez ułamek sekundy. Niestety, zawodnicy z Poznania stoją przed bardzo trudnym wyzwaniem. Niezależnie od wyniku, wpadną oni w błędne koło, z którego trudno będzie się wydostać. Jeśli Piast zostanie mistrzem - pół Polski oskarży ich o "podkładanie meczu" i potwierdzi tylko rzekomy "kompleks" Legii. Jeśli Wojskowi zostaną mistrzami - lechici zostaną znienawidzeni przez własnych fanów. Dla nich to bowiem ważniejszą kwestią jest przeszkadzanie Legii w zdobywaniu trofeów, niż wymaganie od swojej drużyny wyników. Swoją cegiełkę do presji dodają również kibice stołecznego klubu. W tym przypadku należy jednak apelować do nich, że skoro Legia przez 36 kolejek nie potrafiła zapewnić sobie pierwszego miejsca w lidze, po prostu na to nie zasługiwała. Łatwiej pogodzić się z faktem, że Piast może zakończyć sezon wyżej bez niczyjej pomocy. Dopisywanie chorych teorii, tylko dlatego, że absurdy rządzą naszą ligą, nie oznacza, że faktycznie tak ma być - czytamy w "Dzienniku Zachodnim"

Zobacz też:

Jeszcze nie opadły emocje po środowym zwycięstwie Lecha nad Lechią 2:1 , a już piłkarze i trenerzy Kolejorza mierzą się z kolejnym wyzwaniem. Prezes Legii Dariusz Mioduski zaapelował do nich bowiem o grę fair play w ostatniej kolejce w Gliwicach. - Mam nadzieję, że Lech Poznań pokaże trochę swojego charakteru i nie odpuści. To byłby zły sygnał dla polskiej piłki - mówił Mioduski. Prezes Legii pytany o to, czy kibicował wcześniej Lechowi, odparł, że jedynie w europejskich pucharach. Wszystko zmieniło się przed ostatnią kolejką tego sezonu.Przejdź do kolejnego zdjęcia --->

Lech Poznań: Prezes Legii Warszawa zaapelował o grę fair pla...

Wokół Bułgarskiej - zobacz najnowszy odcinek magazynu o Kolejorzu:

Sprawdź też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski