Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań miał rację co do swojego wychowanka? Czy to koniec Pawła Tomczyka w Stali Mielec?

Dawid Dobrasz
Dawid Dobrasz
Paweł Tomczyk nie tak wyobrażał sobie 2020 roku. Strzelił w nim tylko jednego gola w PKO Ekstraklasie.
Paweł Tomczyk nie tak wyobrażał sobie 2020 roku. Strzelił w nim tylko jednego gola w PKO Ekstraklasie. Grzegorz Dembiński
Lech Poznań zawiódł kolejny raz w tym sezonie, tylko remisując 1:1 ze Stalą Mielec. W barwach gospodarzy na boisku na chwilę pojawił się wychowanek Kolejorza i obecny zawodnik poznańskiego Lecha, czyli Paweł Tomczyk. Trener Leszek Ojrzyński wprowadził go na plac gry w 74. minucie... i zdjął go jeszcze przed końcem spotkania.

Taka sytuacja nazywana jest w języku piłkarskim potocznie "wędką". Początkowo dochodziły głosy, że zdjęcie Pawła Tomczyka po 13. minutach z boiska przez trenera Ojrzyńskiego jest pokłosiem drobnego urazu w meczu. Jak udało nam się dowiedzieć, nie chodziło o żadną kontuzję. Była to po prostu decyzja trenera, który nie był zadowolony z tej zmiany i do końca grał o punkty.

Mariusz Rumak ocenia postawę Kolejorza w meczu ze Stalą Mielec:

Dla Pawła Tomczyka rok 2020 jest absolutnie do zapomnienia. Lechita był jednym z największych pechowców zimowych przygotowań w sezonie 2019/20. Na jednym z treningów Lecha przed wylotem na zgrupowanie do Turcji brał udział w nieszczęśliwym zderzeniu, które kosztowało go kontuzję łokcia. Ta okazała się na tyle poważna, że Tomczyk wrócił do treningów dopiero na początku marca.

Czytaj też: Pedro Tiba uratował Kolejorza przed blamażem

Dodatkowo Tomczyk, delikatnie mówiąc, przestał być ulubieńcem Tomasza Rząsy i Dariusza Żurawia, bo miał inne zdanie co do swojej przydatności w pierwszym zespole. Szkoleniowiec Lecha zrezygnował z Tomczyka w 2020 roku i ten nie zagrał ani minuty w pierwszym zespole Kolejorza, pojawiając się w tym czasie tylko raz na ławce rezerwowych. Został na stałe przesunięty do drugiej drużyny, którą jego gole uratowały przed spadkiem. W ostatnich siedmiu meczach trafiał pięciokrotnie dla ekipy Rafała Ulatowskiego. Sporym ciosem dla Tomczyka był fakt, że w ostatnim meczu sezonu, wygranym przez Lecha 4:0 z Jagiellonią, napastnik Lecha został wysłany na mecz rezerw i nie otrzymał nawet srebrnego medalu za wicemistrzostwo Polski.

Jasne było, że to koniec Tomczyka w Lechu. Zawodnik trafił do Stali Mielec na roczne wypożyczenie. Dodatkowo Tomczykowi przedłużono kończący się w czerwcu 2021 roku kontrakt, ale to stała praktyka w takich sytuacjach. Podobnie było z wypożyczonym do GKS-u Tychy Łukaszem Norkowskim, na którym w Lechu także postawiono krzyżyk.

Paweł Tomczyk miał na początku sporo szans w Stali. Zresztą ściągał go tam wówczas trener Dariusz Skrzypczak. Niestety, "Pawka"... przyłożył się do zwolnienia legendy Lecha z Mielca. W pierwszym meczu z Wisłą Płock wszedł na 26 minut i mógł zapewnić trzy punkty Stali. Nie trafił jednak w prostej sytuacji w końcówce, a Wisła wyrównała, przez co Stal straciła dwa punkty. To nie była jedyna sytuacja za panowania Skrzypczaka, gdy Tomczyk przez swoją nieskuteczność pozbawił mielczan punktów.

Zobacz też: Kolejne kontuzje w Lechu Poznań i kolejne wzmocnienia z rezerw

22-letni napastnik w Stali na 11 rozegranych meczów, tylko raz wyszedł w pierwszym składzie - w blamażu z Wisłą Kraków 0:6. Łącznie w tym sezonie ligowym zagrał 342 minuty i strzelił w tym czasie 1 gola i zaliczył 1 asystę. Trafił także w Fortuna Pucharze Polski w wygranym meczu 2:0 z Karpatami Krosno. To jednak byłoby na tyle, a ostatnio w Stali przegrywał rywalizację o miejsce w ataku, chociażby z młodzieżowcem, wychowankiem Legii, Łukaszem Zjawińskim.

Wychodzi na to, że Lech miał rację z Tomczykiem, sugerując, że nie nadaje się on na drugiego napastnika Kolejorza. W poznaniaka przy Bułgarskiej już nikt nie wierzy, o czym świadczy fakt, że zazwyczaj władze nie dopuszczały do sytuacji, że wypożyczony zawodnik może zagrać przeciwko Lechowi. Nie było takiego zapisu i dlatego wychowanek dostał w niedzielę 13 minut. Zimą Leszek Ojrzyński będzie chciał pozmieniać swój zespół pod siebie i wydaje się, że dla Tomczyka zabraknie wtedy miejsca w Mielcu i ten wróci do Poznania, gdzie będzie czekać na niego tylko druga liga. A na dziś przed nim w kolejce do gry w Lechu są chociażby Sobol i Szymczak.

TYMOTEUSZ PUCHACZ		5On też sprawiał wrażenie nieprzygotowanego na agresywną grę mielczan. Mimo wszystko robił, co mógł, by rozruszać sennego Kolejorza. Nie jest pewnie zachwycony tym, że robi w zespole za zapchajdziurę, bo znów został przekwalifikowany z obrońcy na pomocnika.PEDRO TIBA 		6Harował jak zwykle, ale nie popisał się przy straconej bramce. Nie powalczył o piłkę, kiedy Prokić skoczył wysoko i zdobył gola. Być może liczył, że wyręczy go jeden ze stoperów, ale najwyraźniej się przeliczył. W drugiej połowie uratował Lecha przed kompromitacją.JAKUB MODER		6Na tle słabo grających kolegów nie był geniuszem, ale przynajmniej zaliczył kilka cennych odbiorów i popisał się najgroźniejszym strzałem w pierwszej połowie. Nie jest jeszcze w formie z początku sezonu, ale widać, że kryzys ma już za sobą.DANI RAMIREZ		4W pierwszym kwadransie pokazywał się do gry i chciał kreować akcje zaczepne, ale z czasem całkowicie poddał się presji mielczan. Zniknął z pola widzenia i rzadko był przy piłce. Hiszpan często nie radzi sobie z rozgrywaniem piłki przy agresywnym rywalu.JAKUB KAMIŃSKI		5Wciąż tęsknimy za dynamicznymi i udanymi  szarżami młodego piłkarza, ale to i tak po jego nielicznych akcjach obrońcy Stali mieli najwięcej pracy.  Momentami brakowało mu precyzji i chłodnej głowy przy podejmowaniu decyzji.Przejdź dalej --->

Oceniamy piłkarzy Lecha Poznań w meczu ze Stalą Mielec (1:1)...


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski