Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań może być zadowolony z postawy Gruzina. Nika Kwekweskiri czekał 833 dni na gola! Strzelił takiego, że "palce lizać"

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Tak Nika Kwekweskiri cieszył się z pierwszego gola dla Lecha Poznań.
Tak Nika Kwekweskiri cieszył się z pierwszego gola dla Lecha Poznań. Łukasz Gdak
W 16. swoim meczu dla Lecha Poznań zdobył wreszcie bramkę. I to taką z gatunku "palce lizać". Nika Kwekweskiri wyrasta w tym sezonie na kluczową postać drugiej linii Kolejorza. Gruzin "posadził" na ławce rezerwowych samego Portugalczyka Pedro Tibę, co już jest dużym wyczynem. A jeszcze niedawno wydawało się, że w Lechu pełnić będzie tylko rolę "zapchajdziury".

Nika Kwekweskiri przybył do Lecha Poznań pod koniec stycznia 2021 roku, po tym jak okazało się, że nie uda się zimą sprowadzić Radosława Murawskiego. Były zawodnik Dinama Tbilisi, Gabali, Dila Gori i Tobolu Kostanaj wcześniej przez kilka tygodni szukał klubu. Był proponowany Stali Mielec oraz Honvedowi Budapeszt.

Pedro Rebocho już na pokładzie:

od 16 lat

Żuraw się na nim nie poznał

Lech Poznań zimą podpisał z reprezentantem Gruzji półroczny kontrakt z opcją przedłużenia o 2 lata. Dariusz Żuraw zupełnie z niego nie korzystał. - Długo nie zamienił z nim nawet słowa. Dopiero gdy na początku kwietnia, wrócił ze zgrupowania reprezentacji Gruzji, zapytał, jak się czuje i czy nie jest kontuzjowany. To było wszystko. Nika nawet nie wiedział, czego trener od niego oczekuje i na jakiej pozycji może zagrać. Podejrzewam, że sam Żuraw nie bardzo wiedział co z nim zrobić - mówi nam osoba z otoczenia Kwekweskiriego.

Czytaj też: Gdański beton rozbity w poznańskim deszczu. Świetny mecz lidera

Skorża widział go wcześniej

Przełom nastąpił 11 kwietnia, po zwolnieniu Dariusza Żurawia. Prowadzący wtedy Lecha w meczu z Legią Janusz Góra wystawił Kwekwe w podstawowej jedenastce. Mecz oglądał z trybun Maciej Skorża, który już podpisał kontrakt z Kolejorzem, ale zdecydował, że nie będzie przeciwko Wojskowym prowadził drużyny. Skończyło się remisem 0:0, a Gruzin pozostawił po sobie pozytywne wrażenie. Może brakowało trochę ognia w jego grze, ale dostrzec można było, że sporo widzi na boisku i dobrze czyta grę.

- Maciej Skorża dobrze go znał. Miał przecież zostać selekcjonerem reprezentacji Gruzji i dobrze się do tej roli przygotował. Widział Nikę kilka razy, wiedział, na co go stać, cenił jego umiejętności i podejrzewam, że to był jego pomysł, by wystawić go w tym meczu - słyszeliśmy przy Bułgarskiej.

Kolejorz, za namową Macieja Skorży, postanowił zostawić 29-latka na dłużej. Niestety klauzula zawarta o przedłużeniu umowy w kontrakcie Gruzina wygasła. Dotyczyła ona tego, że Nika musiał zagrać określoną liczbę meczów w pierwszym składzie Lecha. Nie zagrał, a gdy kilka klubów dowiedziało się, że Gruzin będzie latem wolnym zawodnikiem, próbowało kontaktować się z nim, zanim jeszcze zapadła decyzja o jego pozostaniu w Lechu.

Kosztowne spóźnienie

Początek tego sezonu też nie zapowiadał, że Kwekwe jest w stanie dowodzić pomocą Kolejorza. Być może wpływ na to miał początek okresu przygotowawczego. Ze względów proceduralnych Gruzin nie przyjechał do Polski tak, jak to planował. Stracił ważne dwa tygodnie i musiał nadrabiać zaległości treningowe, dlatego zaliczył tylko 17 minut z Radomiakiem i 10 z Cracovią.

Potem jednak przyszedł mecz z Termaliką i wszystko się zmieniło. Skorża, widząc, że zespół słabo wygląda w środku pola i może stracić prowadzenie, posłał do boju Nikę, wycofując nieźle grającego Amarala. Wydawało się, że to karkołomna decyzja, ale Gruzin uspokoił grę, Lech znowu zdobył kontrolę w środku pola i co ważniejsze, po jego dośrodkowaniu z rzutu rożnego i asyście Milicia rywali dobił Ishak.

Nagrodą za ten występ było miejsce w wyjściowym składzie na Lechię Gdańsk. I Gruzin znów spisał się znakomicie. To on rozpoczął akcję podaniem z głębi pola przez dwie linie, po której Amaral obsłużył Ishaka. Kwekwe swój występ okrasił golem z rzutu wolnego, który zamknął mecz. Na bramkę czekał aż 833 dni! Poprzednio do siatki rywali trafił bowiem 12 maja 2019 roku.

Oaza spokoju

- On jest cierpliwym, ciepłym człowiekiem, można powiedzieć, że to oaza spokoju. W Poznaniu czuje się bardzo dobrze, jest tu z rodziną, dla swoich córeczek niedawno kupił psa. Nika zna swoją wartość, wie, że może grać jeszcze lepiej. Dajmy mu jeszcze dwa, trzy mecze, a odpłaci się zaufaniem, jakim obdarzył go Maciej Skorża - słyszymy z jego otoczenia.

- Nika nie miał łatwego wejścia w sezon, wciąż mu brakuje meczowego rytmu. Gonił czas, a teraz lepiej mu wszystko wychodzi. Poza dwoma stratami w środkowej strefie zagrał solidnie, a podkreśliła dobry występ piękna bramka. Tylko się cieszyć, że jego forma idzie w górę - ocenił Gruzina trener Skorża. Po tej kolejce Kwekwe po raz pierwszy trafił do najlepszej jedenastki ekstraklasy. Mamy przekonanie, że nie po raz ostatni.

Lech Poznań przyzwyczaił się już do fotela lidera ekstraklasy i nie zamierza go opuszczać. W meczu z Lechią Gdańsk przy Bułgarskiej lechici wygrali 2:0 i był to najniższy wymiar kary, jaki mógł spotkać w Poznaniu gdańszczan. Piłkarze Kolejorza zagrali błyskotliwie i z polotem, nie dopuścili rywala do oddania celnego strzału. W drugiej połowie zabrakło im trochę skuteczności, ale dwa piękne gole zrekompensowały wszystkie niedostatki w grze Kolejorza. Hasło "idziemy na majstra" przestaje być już kiepskim żartem.Zobacz oceny piłkarzy Lecha Poznań za mecz z Lechią Gdańsk ---->Wokół Bułgarskiej po meczu z Lechią Gdańsk:

Lecha Poznań błysnął w meczu z Lechią Gdańsk (2:0). Oceniamy...

Lech Poznań w niedzielny wieczór rozegrał na własnym stadionie czwarty mecz w tym roku przy udziale publiczności i pokonał Lechię Gdańsk 2:0. Ze spotkania na spotkanie rośnie frekwencja na stadionie przy Bułgarskiej, a warto przypomnieć, że nadal trwa bojkot grup kibicowskich, przez co najbardziej znana trybuna na poznańskim obiekcie - Kocioł - nie wygląda tak, jak kibice w Poznaniu zostali do tego przyzwyczajeni. Tymczasem piłkarze Kolejorza w tym roku w meczach z udziałem publiczności jeszcze nie przegrali, notując w czterech spotkaniach dwa zwycięstwa i dwa remisy. W niedzielę przy Bułgarskiej było 14 652 osób (ok. 900 kibiców Lechii Gdańsk), co jest największą frekwencją w tym roku kalendarzowym (do czerwca trybuny były zamknięte z powodu pandemii), jeśli chodzi o mecze Lecha na Stadionie Miejskim (więcej kibiców było na meczu Polska - Islandia - 19 614 widzów). W liczbie tych osób 3018 stanowiły kobiety, 2163 dzieci do lat 13, a w niedzielę pierwszy raz na stadionie od dwóch lat pojawiło się 4995 kibiców. Sprawdźcie, czy nasz fotoreporter uchwycił was na zdjęciu podczas niedzielnego meczu z Lechią Gdańsk. Zobacz zdjęcia z trybun podczas meczu Lecha Poznań z Lechią Gdańsk ---->Wokół Bułgarskiej po meczu z Lechią Gdańsk:

Lech Poznań w niedzielę pobił rekord frekwencji przy Bułgars...

Robert Lewandowski kończy 33 lat 21 sierpnia 2021roku. Snajper reprezentacji Polski i Bayernu Monachium strzelił podczas swojego dwuletniego pobytu w Lechu Poznań 41 goli i zdobył z Kolejorzem wszystkie możliwe trofea: mistrzostwo Polski, Puchar Polski i Superpuchar Polski. Zobaczcie pięć najlepszych bramek "Lewego" w Lechu i najlepszego jego momenty. A jaka według was była najważniejsza bramka RL9 w niebiesko-białych barwach?

Robert Lewandowski kończy 33 lata. Zobacz najlepsze bramki "...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski