Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań musi w czwartek dopełnić jedynie formalności. Trener Kolejorza zapowiada zmiany w składzie, ale nie będzie rewolucji

Bartosz Kijeski
Bartosz Kijeski
Trener Kolejorza, John van den Brom zapowiada, że będzie kilka zmian w wyjściowej jedenastce. Zaznacza jednak nie spodziewać się ogromnej rewolucji w składzie
Trener Kolejorza, John van den Brom zapowiada, że będzie kilka zmian w wyjściowej jedenastce. Zaznacza jednak nie spodziewać się ogromnej rewolucji w składzie Adam Jastrzębowski
Lech Poznań podczas czwartkowego spotkania z Dinamem Batumi musi dopełnić tylko formalności. Po efektownym 5:0 przy ul. Bułgarskiej, lechici o godzinie 19 (czasu polskiego) zmierzą się z Gruzinami w rewanżowym pojedynku. Kolejorz jest już jedną nogą w III rundzie kwalifikacji Ligi Europy, gdzie na poznaniaków czeka już islandzki Vikingur Reykjavik.

W środę, po blisko 3,5-godzinnym locie z lotniska Ławica, tuż po godzinie 12 polskiego czasu poznaniacy zameldowali się w Batumi. Następnie zgodnie z planem niebiesko-biali o godzinie 19 czasu lokalnego przeprowadzili swój ostatni trening przed czwartkowym spotkaniem. Na Kaukazie atmosfera tego pojedynku była rozgrzana do czerwoności, jeszcze przed pierwszym gwizdkiem w Poznaniu. Bilety na ten pojedynek rozeszły się w pierwszy dzień sprzedaży, a dzisiejszy mecz z trybun obejrzy ponad 20 tysięcy widzów. Czyli dwa razy tyle, ile przybyło w ubiegłym tygodniu na Bułgarską.

Kolejorz rozegra mecz na najnowocześniejszym stadionie w Gruzji. Adjarabet Arena została oddana do użytku w lipcu 2020 roku. Budowa obiektu trwała dwa lata, a jej koszt wyniósł ok. 25 milionów euro. UEFA nadała stadionowi czwartą najwyższą kategorię.

Rywale Kolejorza do tego meczu przystąpią na pewno bez bramkarza Lazara Kupatadze. Po fatalnym występie w Poznaniu Dinamo postanowiło rozwiązać kontrakt z 26-letnim golkiperem. W jego miejsce najprawdopodobniej wskoczy jeden z najstarszych zawodników Batumi, 34-letni Mikheil Alavidze, który jest związany z klubem od 2018 roku.

Lechici awans do kolejnej fazy rozgrywek mają praktycznie w kieszeni. Już tylko jakaś katastrofa mogłaby sprawić, aby podopieczni Johna van den Broma roztrwonili swoją pięciobramkową przewagę wypracowaną w poprzednim tygodniu. W najbliższym spotkaniu kilku kluczowych zawodników rozpocznie ten mecz na ławce rezerwowych, czego nie wykluczył trener Kolejorza.

- Być może tak będzie. Nie jest to wykluczone. Nie należy jednak też się spodziewać, że wymienimy od razu połowę naszej jedenastki. Jako zespół jesteśmy dobrze zregenerowani po poprzednim meczu z Dinamo. Oczywiście, że dużo łatwiej regeneruje się po spotkaniach, które się wygrało. Chcemy zagrać dobre spotkanie, a ostateczny skład wytypuję po ostatnim treningu

- powiedział holenderski szkoleniowiec Lecha.

55-latek został zapytany o nowy nabytek, Filipa Dagerstala, który wczoraj podpisał oficjalnie umowę z Kolejorzem. Szwed wziął już udział w pierwszym treningu z zespołem, a także został wysłany do Gruzji, jednak nie będzie mógł wziąć udziału w czwartkowym pojedynku.

- Zostajemy w Gruzji aż do piątku. Dzisiaj mamy sesję treningową. Jutro mamy mecz, ale Filip odbędzie indywidualny trening. W piątek będzie trenował razem z zespołem, po to, aby być gotowym na najbliższe ligowe spotkanie z Wisłą Płock. Obejrzy on także nasze spotkanie z trybun, by lepiej przyjrzeć się naszej grze, zobaczyć, w jaki sposób chcemy grać

- dodał trener.

Jeżeli chodzi o zawodników, którzy nie polecieli do Batumi, to lista pozostała praktycznie niezmieniona. Oprócz Milicia, Salamona, Murawskiego oraz Ramireza do piłkarzy, którzy nie zagrają w jutrzejszym meczu dołączył Afonso Sousa, którego w ostatnim czasie dopadł wirus.

Rewanżowy pojedynek Lecha Poznań z Dinamem Batumi odbędzie się o godzinie 19 (czasu polskiego). Transmisję z tego spotkania przeprowadzi TVP Sport.

Po ostatnich porażkach, a także ze względu na temperaturę, jaka panowała w Poznaniu (ok. 37 stopni Celsjusza w momencie rozpoczęcia spotkania), frekwencja podczas tego meczu nie była porywająca. Na stadionie przy ul. Bułgarskiej zjawiło się dokładnie 9111 widzów. Jednak ci, co postanowili udać się na ten pojedynek, po końcowym gwizdku mogli czuć się w pełni usatysfakcjonowani. Zobacz zdjęcia z trybun podczas meczu Lecha Poznań --->

Słabsza postawa Lecha, wakacje, ceny i upał - to przełożyło ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski