Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań nie korzysta z Pedro Tiby. Dlaczego i jaka czeka go przyszłość? "Moim pierwszym pomysłem jest powrót do kraju"

Dawid Dobrasz
Dawid Dobrasz
Pedro Tiba czeka cztery miesiące na powrót do pierwszego składu Kolejorza. Kiedyś ta sytuacja byłaby nie do pomyślenia.
Pedro Tiba czeka cztery miesiące na powrót do pierwszego składu Kolejorza. Kiedyś ta sytuacja byłaby nie do pomyślenia. Grzegorz Debiński
Konkurencja w środku pola Lecha Poznań jest najsilniejsza w całej PKO Ekstraklasie. Świadczy o tym sytuacja, że obecnie czwartym wyborem do obsady dwóch miejsc w wyjściowej jedenastce Kolejorza jest... Pedro Tiba - niegdyś lider, były kapitan i przez wiele miesięcy kluczowy piłkarz Lecha, od którego poprzedni trenerzy Kolejorza zaczynali ustalanie składu. Obecnie blisko 34-letni Portugalczyk jest obecnie bardzo często pomijany przez Macieja Skorżę i gra epizody, a my się przyjrzeliśmy, dlaczego tak się dzieje. Czy to ostatni sezon Pedro Tiby przy Bułgarskiej?

Pedro Tiba 31 sierpnia 2022 roku skończy 34 lata. Obecnie w kadrze Lecha Poznań jest najstarszym zawodnikiem i piłkarzem z najdłuższym nieprzerwanym stażem w zespole - jest w nim od lata 2018 roku. Tiba jest też jedynym z dwóch zawodników z pierwszego zespołu (oprócz Joao Amarala), który przyszedł do klubu jeszcze przed objęciem posady dyrektora sportowego przez Tomasza Rząsę i współpracował w Kolejorzu już z czteroma trenerami - Ivanem Djurdjevicem, Dariuszem Żurawiem, Adamem Nawałką i obecnie z Maciejem Skorżą.

U większości z tych trenerów był podstawowym zawodnikiem, ale ostatnio się to zmieniło.

"Wokół Bułgarskiej" - o FIFA, Tomaszu Kędziorze, meczu Pogoń - Lech i Warcie Poznań

od 16 lat

Portugalczyk na swoim koncie ma też najwięcej rozegranych meczów w niebiesko-białej koszulce patrząc na obecną kadrę Kolejorza. Do początku marca 2022 roku rozegrał 135 spotkań, w których strzelił 13 goli i zanotował 22 asysty. Dla samego Pedro Lech jest klubem, w którym gra najdłużej ze wszystkich swoich poprzednich drużyn. Jednak nie ma to żadnego przełożenie na obecną jego sytuację.

Patrząc na obecny sezon, nic nie wskazywało na to, że w marcu 2022 roku Pedro Tiba z podstawowego zawodnika Lecha Poznań stanie się... czwartym wyborem. Obecnie Portugalczyk na znalezienie się w pierwszym składzie Kolejorza czeka... cztery miesiące. Ostatni raz w wyjściowej jedenastce znalazł się 6 listopada 2021 roku w meczu z Górnikiem Łęczna. To najdłuższa przerwa bez Pedro w pierwszym składzie, odkąd ten jest w klubie z Bułgarskiej. Co jest przyczyną, że tak się stało?

Czytaj też: Maciej Skorża po meczu Pogoń Szczecin - Lech Poznań: To zwycięstwo to silny fundament dla konstrukcji mentalnej naszej drużyny

Tiba od początku sezonu był podstawowym wyborem Macieja Skorży na środku pomocy i grał tam razem z Jesperem Karlstromem. Ta para występowała razem w wyjściowym składzie przez cztery pierwsze spotkania tego sezonu. W 5. kolejce w meczu domowym z Lechią Gdańsk Tiba usiadł na ławce rezerwowych, a szansę od początku dostał Nika Kwekweskiri i... wykorzystał ją w pełni. Gruzin w tamtym spotkaniu pięknym strzałem z rzutu wolnego ustalił wynik meczu na 2:0. Tiba jednak nie pozostał dłużny. "Kwekwe" w kolejnym spotkaniu z Pogonią zawiódł na całej linii, bo dostał czerwoną kartkę i osłabił zespół. Wówczas w 45. minucie z ławki na boisku pojawił się Portugalczyk i być może rozegrał najlepsze, a na pewno jedne z najlepszych minut w Kolejorzu, ustalając w końcówce meczu z Portowcami wynik meczu na 1:1 pięknym strzałem z dystansu.

Potem mieliśmy pierwszą przerwę na mecze reprezentacji, a po niej przyszło spotkanie z Rakowem Częstochowa, gdzie Tiba wystąpił na pozycji ofensywnego pomocnika za Joao Amarala. Rozegrał 71 minut, ale się nie wyróżnił. W kolejnym meczu z Wisłą Kraków nie był w kadrze meczowej. Później przyszło spotkanie z Jagiellonią (25 minut z ławki Portugalczyka), a następnie seria pięciu meczów (Śląsk, Legia, Wisła Płock, Stal i Górnik Łęczna), gdzie Pedro był w pierwszym składzie. Nie notował liczb w tych meczach i grał dość przeciętnie. Od starcia z Piastem Gliwice 20 listopada zaczęły się problemy z grą Tiby w podstawowym składzie.

Czytaj też: Lech II Poznań ratuje remis w Chorzowie. W meczu z Ruchem ponownie strzelał... Kriwiec

33-latek zaczął pojawiać się na boisku sporadycznie. Największy wymiar czasowy otrzymał w Lubinie, gdzie wszedł z ławki w meczu z Zagłębiem, ale dał jedną z najgorszych zmian w całym sezonie w Lechu Poznań. Grał niczym junior i w kolejnym starciu z Radomiakiem (1:2) nie wszedł nawet na boisko, a drużyna zagrała być może najsłabszy mecz w całym sezonie.

Tiba w tym momencie zaczął przegrywać rywalizację nie tylko z Karlstromem i Kwekweskirim, ale też z Murawskim. Wydawało się, że Portugalczyk dobrze spisywał się na obozie w Belek, ale początek grania w 2022 roku także opuścił. Nie było go w meczu z Cracovią, ale podobno- jak większość piłkarzy Lecha - miał problemy z infekcją wirusową, a dodatkowo był zawieszony za żółte kartki. Przy takiej konkurencji w środku pola taka sytuacja może zaważyć o minutach w pierwszym składzie. W tym roku łącznie w czterech spotkaniach 33-letni pomocnik rozegrał tylko 49 minut, a biorąc pod uwagę fantastyczny występ Murawskiego w meczu z Pogonią, to Tiba może dłużej czekać na powrót do składu, choć przed sobotnim meczem Skorża mocno chwalił Portugalczyka.

- Pedro jest w dobrej formie i liczę na niego jak cała drużyna. Rozmawialiśmy w czwartek na treningu, bo w środę oglądałem jeszcze raz mecz z Pogonią w Poznaniu. Przypomniałem mu o jego dobrych zagraniach w tamtym spotkaniu i uczuliłem go, że liczę w sobotę na powtórkę. Widać, że jest zmotywowany i chce pomóc drużynie w większym wymiarze niż dotychczas - mówił w czwartek Maciej Skorża, ale w Szczecinie Tiba dostał tylko kilka minut przy wyniku 3:0 dla Lecha.

Czytaj też: Kolejorz w 6 minut zdemolował lidera i powrócił na pierwsze miejsce

Pedro Tiba nadal jest kluczowym zawodnikiem Kolejorza, ale wydaje się powoli godzić się rolą rezerwowego. Nadal jest ważnym członkiem zespołu i jednym z liderów drużyny, choć zapewne sam się nie spodziewał, że z podstawowego piłkarza na początku sezonie stanie się czwartym wyborem na środku pomocy. Taki piłkarz jak Tiba w większości polskich klubów z ekstraklasy grałby w pierwszym składzie, ale w Lechu jest o to trudno.

Biorąc pod uwagę to, że Jesper Karlstrom jest nie do ruszenia ze składu, to w środku pola trzech zawodników walczy o jedną pozycję. Widać u Macieja Skorży słabość do Niki Kwekweskiriego, który początek 2022 roku ma słaby, ale nawet to nie zmieniło sytuacji Tiby. Wydawało się, że to dla niego szansa, ale skoro z Pogonią trener postawił na Murawskiego, to Tiba musi uzbroić się w cierpliwość.

Nie mamy informacji, jak Tiba reaguje na obecną sytuację, gdzie cztery miejsce czeka na grę w pierwszym składzie, ale być może zdaje sobie sprawę, że obecnie nie daje tyle Lechowi, ile oczekują od niego kibice i sam klub, jeśli chodzi o postawę na boisku. W tym sezonie w 19 ligowych meczach (łącznie 971 minut) ma tylko jednego gola z Pogonią. Gorsze statystyki bramek i asyst ma tylko Jesper, ale jego nie rozliczamy z liczb tylko z solidnej gry na przestrzeni całego sezonu, a tego o Tibie nie można obecnie powiedzieć, bo miał duże wahania formy.

Środkowy pomocnik ma kontrakt do końca sezonu z przedłużeniem ze strony klubu o kolejny rok. Tomasz Rzasa w rozmowie z nami jesienią 2021 roku mówił następująco.

- Liczymy, że Pedro zostanie w klubie. Ma opcję przedłużenia i świetnie się tu czuje - komentował sytuację Tiby jesienią dyrektor sportowy Kolejorza.

Jednak sam pomocnik może mieć dzisiaj inne zdanie niż jesienią Tomasz Rząsa. Tiba w ostatnich dniach udzielił długiego wywiadu portugalskiemu portalowi Expresso. Tam został zapytany o swoją przyszłość w Lechu.

- W zasadzie wrócę do Portugalii. Odbyłem już kilka rozmów z kilkoma osobami, które okazały mi zainteresowanie. Mam 33 lata, to dobra okazja, a nadal jestem bardzo dobra fizyczni i grałem praktycznie w każdym meczu. Jestem otwarty na wszystko. Nie mogę zagwarantować na 100%, że jadę do Portugalii, wciąż tego nie wiem. Walczymy, aby być mistrzami, nie chcę teraz z nikim rozmawiać, ponieważ ważne jest, aby zdobyć tytuł. Dla mnie może być równie dobrze być mistrzem i zostać, jak być mistrzem i odejść, więc… Moim pierwszym pomysłem jest powrót do Portugalii, także dlatego, że już ze mną rozmawiali - mówi dość otwarcie Tiba

Na tę decyzję wpływ może mieć to, czy Tiba będzie grał regularnie. Okaże się to w najbliższym czasie, ale jego obecna pozycja nie powinna dziwić, dodatkowo patrząc na siłę kadry Kolejorza, która wydaje się być najmocniejsza w całym XXI wieku. To także sprawia, że Portugalczyk obecnie ma problemy z grą w pierwszym składzie i być może jeszcze poczeka na kolejny występ od pierwszej minuty. Z klubu go nikt nie wypycha, ale latem może do składu wrócić Antoni Kozubal - wychowanek Kolejorza będący obecnie na wypożyczeniu w Górniku Polkowice - i dla Tiby czasu na grę może być jeszcze mniej, a sam mówi, że ma już kontakt z Portugalii w tej sprawie.

Jaka będzie przyszłość Portugalczyka i czy to jego ostatni sezon przy Bułgarskiej? Przekonamy się w ciągu kolejnych tygodni.

Zobacz też:

Lech Poznań w drugiej połowie meczu z Pogonią Szczecin zagrał koncert. Niesamowite sześć minut sprawiło, że Kolejorz pokonał na wyjeździe lidera tabeli aż 3:0 i sam wrócił na pozycję czołowej drużyny w lidze po 23. kolejce PKO Ekstraklasy. To był najlepszy mecz wyjazdowy Lecha Poznań w tym sezonie. I to w Szczecinie! Oceniliśmy piłkarzy Macieja Skorży za to zwycięstwo. Kilku naprawdę błysnęło (skala ocen 1-10).Zobacz oceny piłkarzy Lecha Poznań za mecz z Pogonią --->

Lech Poznań zagrał najlepszy mecz wyjazdowy w tym sezonie PK...

Lech Poznań w Szczecinie zrobił to, czego nie udało mu się w poprzednich meczach wyjazdowych w Gdańsku, Krakowie, Mielcu czy Łęcznej. Kiedy już "dobrał" się do rywala, potrafił go posłać na deski, a potem znokautować. - Zachowaliśmy się jak doświadczony bokser, w końcu pokazaliśmy mądrość i dojrzałość - mówił po meczu Dawid Kownacki. Pojedynek na szczycie ekstraklasy, pokazał, że Kolejorza przy odpowiedniej koncentracji stać wysokie zwycięstwa z polską każdą drużyną. Oto nasze wnioski po sobotnim meczu z Portowcami.Oto nasze wnioski po sobotnim meczu z Portowcami --->

Lech Poznań pokazał w Szczecinie instynkt killera. Nasze wni...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski