Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań pełen optymizmu przed meczem z Lechią Gdańsk w Pucharze Polski. "Nie ma takiego zespołu, z którym byśmy sobie nie poradzili"

Dawid Dobrasz
Dawid Dobrasz
Wideo
od 16 lat
Lech w środowy wieczór gra jeden z najważniejszych meczów w tym sezonie, a może nawet od kilku lat. Kolejorza od pierwszego trofeum od 1441 dni dzielą tylko dwa mecze. W ramach półfinału Totolotek Pucharu Polski do Poznania przyjeżdża Lechia Gdańsk. Ostatni raz Kolejorz mecz pucharowy u siebie grał 1 marca 2017 roku z Pogonią Szczecin.

W meczu z Lechią ważnym aspektem może być zmęczenie zawodników obu drużyn. Kolejorz w meczu z Legią wystawił najsilniejszy skład z wyjątkiem zawieszonego Gytkjaera. Natomiast trener Piotr Stokowiec w meczu z Cracovią chciał dać odpocząć swoim liderom i wymienił kilku piłkarzy wyjściowej jedenastką, ale skończyło się to porażką 0:3. Asystent Dariusza Żurawia Karol Bartkowiak nie obawia się jednak o przewagę gości w tym aspekcie, a przecież obaj szkoleniowcy muszą mieć z tyłu głowy perspektywę ewentualnej dogrywki, która może się zdarzyć w środę przy Bułgarskiej.

- Trzymamy rękę na pulsie. Po meczu od razu nastąpiła odnowa zawodników, którzy grali w całym wymiarze lub więcej niż 30 minut. Obserwowaliśmy treningi i zostały przeprowadzone badania na poziom zmęczenia. Nasze przygotowanie fizyczne jest bardzo dobre i zawodnicy czują się dobrze. Nasze drugie połowy w meczach to potwierdzają. Rotacje są wliczone, ale też nie powiedziane, że one będą.

Do dyspozycji sztabu szkoleniowego Kolejorza na mecz z Lechią są wszyscy zawodnicy z wyjątkiem Thomasa Rogne.

Czytaj też: Co zrobić z Timurem Żamaletdinowem. Jest dla niego przyszłość przy Bułgarskiej?

Lech Poznań ma szansę, żeby lipiec zakończyć nawet z wicemistrzostwem Polski i zdobyciem Pucharu Polski. Pół żartem, pół serio ktoś powiedziałby, że finał krajowego czempionatu jest wyjątkowo w Lublinie, przez co nie ma "klątwy Narodowego" i Lech ma większe szanse na triumf, ale pozytywów jest więcej. Kolejorz w 2020 roku przeciwko Lechii zagrał jeden z najlepszych meczów w sezonie. Wygrał 2:0, a liczba oddanych strzałów zatrzymała się na 42.

Dodatkowo środowe starcie będzie szóstym pucharowym meczem z Lechią przy Bułgarskiej w historii (trzy w Pucharze Polski, jeden w Superpucharze i dwa w Pucharze Ekstraklasy). Wszystkie z tych meczów Lech wygrywał do 0.

Patrząc nieco mniej historycznie, to warto wspomnieć, że podopieczni Dariusza Żurawia są w dobrej formie (15 punktów w 7 ostatnich spotkaniach), a w ostatnich trzech kolejkach przełamali pewną barierę – zaczęli punktować z najlepszymi zespołami w lidze, co było problemem Lecha. W meczach z Legią, Piastem i Śląskiem Kolejorz zdobył siedem punktów, co musiało wpłynąć na morale zespołu i było to słychać w wypowiedzi Karola Bartkowiaka.

- Rzeczywiście był z tym problem. Myślę, że to był zły zespół i my byliśmy źli jako trenerzy. Wyciągnęliśmy wnioski i potrafiliśmy tak przeanalizować grę tych przeciwników, że umieliśmy ich zaskoczyć. Cieszy nas ta postawa, bo teraz potrafimy wygrać z każdym w lidze. Nie ma takiego zespołu, z którym byśmy sobie nie poradzili. Chodzi nam też o samą grę w piłkę. Lech w każdym meczu potrafi zdominować przeciwnika, posiadać piłkę w większym wymiarze i to cieszy – mówił z optymizmem drugi trener Karol Bartkowiak.

W poniedziałek do treningów z Kolejorzem dołączył nowy bramkarz Filip Bednarek, który przejął numer po swoim bracie Janie Bednarku – 35. Nie może on jeszcze zagrać w tym sezonie i będzie dostępny dopiero od kolejnych rozgrywek.

- Filip to bardzo otwarta osoba, uśmiechnięta i miałem okazję z nim porozmawiać. Widzi swoją rolę, bo wie, że nie może grać, ale może pomóc w treningu. Ma duże doświadczenie, którym może dzielić się z młodszymi bramkarzami jak Krzysztof Bąkowski – mówił Karol Bartkowiak.

Spotkanie Lecha z Lechią Gdańsk rozpocznie się w środę o godz. 20. Mecz będzie transmitowany na kanale Polsat Sport.

Jaki będzie mecz Lecha z Lechią?

od 16 lat
Można powiedzieć do trzech razy sztuka. Lech Poznań po koncercie w pierwszej połowie w drugiej utrzymał wynik i nie dał się Legii cieszyć przy Bułgarskiej z odzyskanego tytułu mistrza Polski. Po przerwie stołeczna drużyna naciskała, ale nie udało jej się odrobić wyniku. Sprawdźcie, jak za hit kolejki oceniliśmy piłkarzy Dariusza Żurawia.

Lech Poznań – Legia Warszawa 2:1. Koncert poznańskich wychow...

Lech Poznań - Legia Warszawa 2:1Przejdź do kolejnego zdjęcia --->

Lech Poznań - Legia Warszawa 2:1. Popis wychowanków Kolejorz...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski