Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: "Pierwszy gwizdek" zabrzmiał przy Bułgarskiej. Tak wyglądała prezentacja Kolejorza [ZDJĘCIA]

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Prezentacja Lecha Poznań odbyła się na stadionie
Prezentacja Lecha Poznań odbyła się na stadionie Waldemar Wylegalski
W poniedziałek, 4 lutego, cztery dni przed inauguracją ligowej wiosny, piłkarze i sztab szkoleniowy Lecha Poznań spotkał się ze swoimi kibicami. "Pierwszy gwizdek" tym razem nie zabrzmiał z Placu Wolności lecz na stadionie przy ul. Bułgarskiej. Kibice nie tylko mogli porozmawiać z zawodnikami, zebrać autografy, ale też zobaczyć trening. Nowa murawa wyglądała znakomicie. Wypada życzyć drużynie, by podczas piątkowego meczu z Zagłębiem, prezentowała się równie dobrze.

Tym razem na prezentacji drużyny Kolejorza nie było tłumów. Wpływ na frekwencję miała nie tylko wczesna pora tego wydarzenia, aura i... nie najlepsze wyniki ostatnich sparingów. Forma Kolejorza jest wielką niewiadomą, choć wszyscy zapewniają, że praca wykonana podczas zgrupowania w Belek musi przynieść efekty.

- Próbowaliśmy nowych rozwiązań, zarówno podczas treningów jak i sparingów. Jestem optymistą jeśli chodzi o naszą gotowość do pierwszego meczu. Jestem przekonany, że w tym tygodniu odzyskamy świeżość. Cały czas byliśmy monitorowani, wszystkie ćwiczenia wykonywaliśmy na wysokim poziomie. Było ciężko, ale czuć było pełen profesjonalizm. Myślę, że już w piątek zaprezentujemy trochę inny styl niż dotychczas. Lepszą organizację, lepszą kontrolę. Nie mogę już doczekać się pierwszego meczu - powiedział nam Thomas Rogne.

Na pytania dziennikarzy odpowiadał też nowy nabytek Kolejorza Juliusz Letniowski, który za 300 tys. złotych został wykupiony z Bytovii Bytów.

- Treningi w takim zespole jak Lech są na pewno bardziej intensywne jak w I lidze. Jest inne tempo, szybciej się rozgrywa piłkę, szybciej trzeba myśleć. Poza tym wszystko było idealnie przygotowane, mieliśmy doskonałe warunki do treningu, dla zawodnika, który tak jak ja chce się rozwijać, Lech to idealne miejsce. Na pewno przeskok jest duży, ale uważam, że zasługuję na to, by tutaj być. Oferta Lecha była bardzo dobra, grzechem byłoby z niej nie skorzystać. Dam radę! - deklarował 21-letni pomocnik.

Letniowski zdaje sobie sprawę z tego, że czeka go jeszcze wiele pracy, by wygrać rywalizację o miejsce w składzie. - Mam dobry strzał, dobrze wykonuję stałe fragmenty gry, ale brakuje mi jeszcze doświadczenia. Chcę je zdobywać, zbierać kolejne minuty na ekstraklasowych boiskach. Muszę też wzmocnić muskulaturę, wierzę jednak, że wykorzystam szansę jaką dostanę od trenera - dodał.

Na wspólne zdjęcie z kibicami spóźnił się trochę Christian Gytkjaer. Żartowaliśmy, że czeka go pewnie kara finansowa. Duńczyk jednak szybko wyjaśnił, że trochę przedłużyły mu się ćwiczenia z fizjoterapeutami. Gytkjaer podobnie jak Robert Gumny trenował indywidualnie, ale od jutra ma już normalnie ćwiczyć z drużyną.

Sytuacja kadrowa przed piątkowym meczem z Zagłębiem jest bardzo dobra. - Urazy Christana i Roberta to sprawy przeciążeniowe. Czasem lepiej odpuścić jeden lub dwa dni treningowe i zindywidualizować zajęcia, żeby problemy się nie pogłębiły. Oni i tak zresztą wykonali bardzo wiele pracy. Możliwe, że cała trójka - Gytkjaer, Gumny i Putnocky - będzie miała szansę zagrać już na inaugurację - powiedział asystent Adama Nawałki, Bogdan Zając.

Podczas prezentacji widzieliśmy też Pawła Tomczyka, ale w tym tygodniu najprawdopodobniej zmieni klub. Był już blisko Arki Gdynia, wszystko właściwie było zapięte już na ostatni guzik, ale w ostatniej chwili zarząd klubu, zrezygnował z możliwości wypożyczenia go do końca sezonu. "Pawka" ma jeszcze propozycje z Piasta Gliwice oraz Miedzi Legnica. - Zobaczymy jak ta sprawa się rozwinie, nie wszystko zależy ode mnie - powiedział młodzieżowy reprezentant Polski.

Pierwszy Gwizdek, czyli mało kibiców i... dużo nadziei
Komentarz Radosława Patroniaka

Prezentacja Lecha przed pierwszym wiosennym meczem ekstraklasy tym razem przybrała formę kuriozalną. Na wielkim stadionie trening piłkarzy Kolejorza pod nazwą „Pierwszy Gwizdek” obejrzało 300 osób.
Kiedyś chyba nawet w Multikinie zebrało się więcej fanów, ale tam było zdecydowanie cieplej i deklarowano, że Lech idzie na „majstra”. Teraz trener Adam Nawałka rozdawał autografy i odsyłał dziennikarzy na środową konferencję.
Malkontenci sugerują już, że po takim „przedstawieniu” i słabych sparingach w Turcji, drużyna z Bułgarskiej będzie wiosną dostarczycielem punktów. Mnie się jednak zdaje, że taka słaba wcale ona nie będzie. Wszystkich meczów na pewno nie wygra, ale nie musi też robić za pośmiewisko. Były selekcjoner jest przecież gwarancją jakości...

POLECAMY:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski