Lech Poznań jest faworytem starcia z Dudelange. Jest duża szansa, że Kolejorz zakwalifikuje się do fazy grupowej Ligi Konferencji. Wierzy w to też trener van den Brom. A to oznacza, że Kolejorz do połowy listopada będzie rozgrywał dwa mecze w tygodniu.
Obecna kadra nie wydaje się być dostatecznie silna, by pogodzić grę na trzech frontach. Już teraz Lech Poznań ma ogromne problemy w ekstraklasie. Dlatego zapytaliśmy szkoleniowca Kolejorza, czy będzie apelował do władz klubu o wzmocnienia oraz czy uważa, że obecna kadra ma odpowiednią jakość, by sprostać temu wyzwaniu.
- Głęboko wierzę w kadrę, którą mamy aktualnie, ale również teraz widzimy, ze jeśli mamy problemy z kontuzjami, to jesteśmy słabsi na niektórych pozycjach. Pierwsza to środek obrony, ale również, w mojej opinii, jesteśmy słabsi na skrzydłach z powodu kontuzji Ba Louy. Więc te dwie pozycje byłyby może opcją dla nas, żeby znaleźć nowych graczy
- odpowiedział John van den Brom.
Podkreślił jednak, że do sprawy trzeba podejść z rozsądkiem.
- Nie możemy zapominać, że na pozycji środkowego obrońcy mamy obecnie już czterech, a z Pingotem pięciu zawodników, gdy wrócą Satka, Salamon i Dargestal. To może zdarzyć się w ciągu dni, tygodni, więc jeśli wszyscy wrócą, a kupimy kolejnego, to będziemy mieli sześciu stoperów. I co ja zrobię z tymi sześcioma środkowymi obrońcami? To zawsze kombinacja, czego potrzebujemy w drużynie. Klub jest otwarty do przeprowadzenia transferów, ale ostatecznie za każdym razem musimy podjąć słuszną decyzję. To samo tyczy się piłkarzy, którzy mogą do nas dołączyć. Jeśli nie chcą do nas przyjść, to musimy zmienić nasze plany i to zawsze wymaga czasu. A jako trener nie masz czasu. Nigdy nie zamykam się tylko na zawodników, których mam. Mamy jeszcze dwa tygodnie do zakończenia okienka
- podsumował van den Brom.
Co jednak stanie się, kiedy odejdzie Satka, który ma dżentelmeńską umowę z Lechem, że jeśli pojawi się odpowiednia oferta, to będzie mógł odejść?
- Wiem, że mówiło się o odejściu Lubomira Satki, rozmawiałem na ten temat z prezesami i nie ma żadnych konkretów w jego sprawie. Maksymilian Pingot miał być wypożyczony, by zdobyć doświadczenie, ale teraz mamy inną sytuację. Pingot został z nami, rozwija się, dobrze gra, nie ma opcji, aby miał odejść
- stwierdził Holender
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?