Lech Poznań pokonał Legię Warszawa 1:0. Oceniamy piłkarzy Kolejorza w meczu w stolicy. Złota bramka Ishaka i zwycięstwo Lecha po 6 latach
POMOCNICY
ADRIEL BA LOUA - 6 (grał do 76 minuty)
Iworyjczyk wrócił do wyjściowego składu i od razu pokazał, że zasługuje na zaufanie, bo posłał za pola karnego niesamowitego rogala, po którym piłka odbiła się od słupka. Potem też dawał się we znaki obrońcom Legii, wygrywając pojedynki „1 na 1”. Legioniści mieli z nim sporo problemu.
JESPER KARLSTROM - 4 (grał do 76 minuty)
Najsłabszy w szeregach Lecha, bo notował najbardziej irytujące straty i to w newralgicznych sektorach boiska. Uprzykrzanie życia rywalom to kluczowe zadanie dla Szweda w planie taktycznym Macieja Skorży, ale to nie znaczy, że jedyne...
PEDRO TIBA - 6
Nie można mu odmówić ambicji i zaangażowania, ale jeśli ktoś oczekiwał, że będzie liderem Kolejorza na Łazienkowskiej, to mógł czuć się rozczarowany. Poza tym Portugalczyk potwierdził, że nie ma uderzenia z dystansu.
JOAO AMARAL - 5 (grał do 90 minuty)
Efektownie zaczął, bo od rajdów i akcji oskrzydlających, ale z czasem nieco przygasł, tak jakby uznał, że istotna jest tylko pierwsza faza spotkania. Inna sprawa, że to nie pierwsza taka sytuacja, kiedy Portugalczyk wyróżnia się jedynie fragmentami.
JAKUB KAMIŃSKI - 5 (grał do 72 minuty)
W 15 min groźnie strzelał zza pola karnego, ale zabrakło mu precyzji. Ta akcja kończyła szalony kwadrans „Kamyka”, w którym pomocnik Lecha pokazał to, z czego słynie, czyli dynamikę i łatwość ogrywania rywali. W kolejnych minutach spotkania rywale go jednak zneutralizowali.
Zobacz oceny piłkarzy Lecha Poznań za mecz z Legią --->