Do pełni świątecznej atmosfery i radości kibiców Kolejorza potrzebne jest zwycięstwo, czyli coś, czego drużyna Macieja Skorży nie zaznała od dwóch ligowych spotkań. To druga taka seria w tym sezonie, tylko ta obecna, jest bardziej bolesna, bo kosztowała Lecha stratę pozycji lidera oraz trzech punktów do prowadzącego Rakowa Częstochowa przed 26. kolejką.
Kolejorz na sześć rozegranych wiosną meczów (18 punktów) zdobył tylko 8. Startował do grania w 2022 roku z pozycji zespołu mającego sześć punktów przewagi nad Rakowem, a teraz sam musi gonić. Dużo by nie brakowało, a tych punktów straty byłoby jeszcze więcej, ale drużynę w ostatniej kolejce przed piątą porażką w tym roku uratował Antonio Milić. Nie ma się co oszukiwać - dwa zwycięstwa, dwa remisy i dwie porażki - to nie jest nawet plan minimum dla drużyny walczącej o powtórkę 1984 roku, czyli dubletu dla poznańskiej drużyny. Plusem jest awans do półfinału Pucharu Polski, ale mało który kibic spodziewał się tego, że Lech w ostatniej kolejce przed przerwą na kadrę, zamiast uciekać, będzie gonić.
– Zdecydowanie jest to nasz najgorszy okres, jeśli chodzi o punktowanie. Zdobyliśmy bardzo mało punktów w tym roku, jak na nasze oczekiwania. Rozumiem niepokoje kibiców, ale powiem tak - nie jesteśmy w żadnym kryzysie czy dołku mentalnym. Nie dopadło to drużyny. Szatnia jest bardzo mocno zdeterminowana i zmotywowana. Wierzę, że wszyscy to zobaczą w sobotę
- komentuje obawy kibiców trener Skorża względem spadku Lecha na 3. miejsce w tabeli.
Starcie z Jagiellonią przychodzi w momencie, kiedy zwycięstwa zaczynają być obowiązkiem. Kolejorz w pierwszych sześciu ligowych meczach wykorzystał już margines błędu i musi już tylko wygrywać.
Rywal wyjątkowo niepasujący
Białostocczanie, którzy w sobotę przyjadą do Poznania, nie są dla Lecha wygodnym przeciwnikiem. Wręcz sprawili ostatnio Kolejorzowi sporo smutku. Dosłownie rok temu - 20 marca - Jagiellonia przyjechała do Poznania i zwolniła Dariusza Żurawia. Lech prowadził do przerwy 2:1, a rywale po zmianie stron - w 52. minucie - otrzymali czerwoną kartkę, którą zobaczył Błażej Augustyn. Kolejorz był jednak już wtedy w takim kryzysie, że dał się pokonać grającej w osłabieniu Jadze 2:3. Dariusz Żuraw dostał jeszcze jeden mecz - z Cracovią przegrany 1:2 - ale decyzja o jego zwolnieniu zapadła już po tej kompromitacji 20 marca 2021.
Jesienią zeszłego roku Lech także musiał uznać wyższość Jagiellonii. Rywale byli w lidze po dwóch porażkach, a Kolejorz szedł przez sezon bez przegranej. Podopieczni wówczas Ireneusza Mamrota wygrali dość szczęśliwie 1:0.
– Wniosek jest podstawowy - nie można lekceważyć rywala. Wtedy Jaga wydawała się drużyną, która balansuje na krawędzi, a straciliśmy bardzo cenne punkty. Drużyna rywali zmieniła się dość mocno. Trener Nowak inaczej ustawia ten zespół i mocno rotuje systemami gry. Jagiellonia potrafi zacząć mecz pięcioma obrońcami, a kończyć czterema. Jest bardzo dużo zmian w składzie przy wyborze pierwszej jedenastki, przez co jest aspekt nieprzewidywalność. Jestem przekonany, że jeśli będziemy zdyscyplinowani i zrealizujemy plan na mecz, to uda się wygrać
– mówił Maciej Skorża.
Czytaj też: Lech Poznań w sobotę świętuje 100. urodziny. Zobacz archiwalne zdjęcia z historii Kolejorza
Patrząc na bilans ostatnich meczów Lecha Poznań z Jagiellonią, nie dzieląc spotkań na wyjazdowe i domowe, to bilans Kolejorza jest bardzo zły. Na ostatnie 10 starć Lech wygrał tylko raz. Jaga zwyciężyła pięciokrotnie, a cztery razy padł remis.
– W jakimś stopniu jest to w pamięci, ale na pierwszym planie jest teraz wygrana dla naszych kibiców. W sobotę ten stadion będzie pękał w szwach. Jest to historyczny mecz i wydarzenie. Nasza motywacja, aby dać jeszcze więcej z siebie. Historia meczów z Jagą jest ważna, ale nie najwazniejsza
- komentował Maciej Skorża.
– Ten mecz ma swoją wagę i otoczkę oraz ciężar gatunkowy. Drużyna musi skupić się na 3 punktach. Dobrze biegać, walczyć, operować piłką i skupić się na tym, co jest przed nami do wykonania. A mam nadzieję, że atmosfera meczu doda jeszcze więcej animuszu chłopakom i będzie łatwiej. Analizowałem kadrę, czy są zawodnicy, którzy mogą mieć problem mentalny z ciężarem gatunkowym meczu jak ten sobotni. Jednak szybko porzuciłem te myśli, bo gdybym nie wierzył w to, że każdy z nich sobie poradzi, to znaczyłoby, że coś jest nie tak z moim wyborem. Bardzo mocno wierzę w każdego z zawodników, którzy wyjdą w sobotę na boisko i żadna presja nie będzie nam przeszkadzała
- dodawał trener Lecha.
Czytaj też: Lech Poznań zyska na Tomaszu Kędziorze. A czy to samo można powiedzieć o zawodniku?
Jeśli chodzi o zdrowie zawodników, to oprócz Artura Sobiecha i Mateusza Skrzypczaka wszyscy lechici są do gry w sobotnim meczu. Sam Maciej Skorża przyznał, że dawno nie było tak dobrej sytuacji kadrowej w jego drużynie.
Kędziora w kadrze meczowej
Zgłoszony do kadry meczowej jest też Tomasz Kędziora.
– Tomek to zawodnik, który moim zdaniem wyrasta poza poziom ekstraklasy. Byłby wzmocnieniem każdej naszej drużyny, a miał oferty z dużo silniejszych lig. Cieszę się, że wybrał nas. Tomek może zagrać na wielu pozycjach i grał w różnych systemach. Bez problemu poradzi sobie na środku obrony
- skomentował jego wypożyczenie do Lecha, Maciej Skorża.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?