Kiedy na początku lipca 2016 roku Matus Putnocky rozpoczynał swoją przygodę z Lechem, sztab szkoleniowy klubu znalazł się w bardzo korzystnej sytuacji - trenerzy mieli bowiem do dyspozycji drugiego solidnego bramkarza obok Jasmina Buricia. Słowak jednak bez większych problemów wygrał rywalizację z często łapiącym kontuzje Buriciem i w dwóch kolejnych sezonach zagrał kolejno: w 30 i 26 meczach.
Z kolei bramkarz urodzony w Bośni jedynie w 19 spotkaniach w ciągu wskazanych sezonów. W bieżących rozgrywkach również częściej gra Słowak, który wystąpił w siedmiu z 11 kolejek.
Co ciekawe, obaj bramkarze mają umowy z Lechem ważne zaledwie do czerwca. Wiele wskazuje na to, że dla jednego z nich może zabraknąć miejsca w kadrze budowanej na następne lata. Szczególnie wobec faktu, że w najbliższym czasie klub planuje pozyskać nowego bramkarza.
- Dwóm naszym doświadczonym bramkarzom umowy wygasają, więc również między słupkami poszukamy wzmocnienia w kolejnych miesiącach - przyznał Tomasz Rząsa, dyrektor sportowy Lecha Poznań w rozmowie z tygodnikiem "Piłka Nożna".
Te słowa oznaczają, że dla któregoś z bramkarzy od nowego sezonu może nie być już miejsca. Wygrany z rywalizacji w tym sezonie będzie w uprzywilejowanej sytuacji w walce o nową umowę.
Zobacz też:
Zobacz też: Magazyn "Wokół Bułgarskiej" z udziałem Tomasza Rząsy
POLECAMY:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?