Na początku sezonu podstawowym bramkarzem Lecha był Mickey van der Hart. W ósmej kolejce, w meczu z Wisłą Kraków Holender doznał jednak kontuzji. To była druga poważna kontuzja, która wyłączyła van der Harta na dłużej z gry. Wcześniej z powodu urazu barku opuścił całą rundę jesienną w 2020 roku.
Rafał Janas: Dawid Kownacki to niesamowity wojownik. Każdy trener chciałby go mieć w zespole. Szukaliśmy kogoś takiego
Za van der Harta wskoczył do bramki ponownie Bednarek i udanie go zastępował. Urodzony w Słupcy bramkarz bardzo pomógł zespołowi w meczach z Wartą Poznań i Górnikiem Zabrze. Napisaliśmy wtedy, że widać, iż praca z trenerem Maciejem Palczewskim nie poszła na marne i Bednarek złapał formę, którą w poprzednim sezonie pokazywał w kwalifikacjach Ligi Europy. Oczywiście nie jest to bramkarz bez wad. Ma dobry refleks, ale problemy stwarzają mu zwłaszcza dośrodkowania. Nie zawsze podejmuje dobre decyzje na swoim przedpolu.
Podczas przygotowań do wiosennej części rozgrywek trener bramkarzy wypowiedział się na oficjalnej stronie o rywalizacji bramkarzy. Warto przypomnieć te słowa.
- Wszyscy myślą, że ta walka odbywa się tylko między tą dwójką. A jest czwórka, każdy z nich ma czystą kartę. My staramy się im dostarczyć wszelkie środki treningowe, jak to mówimy - serwis, a oni muszą pokazać na treningach i w trakcie sparingów, kto zasługuje na miano numeru 1 - dodał.
W sparingach zarówno Bednarek jak i van der Hart nie ustrzegli się błędów. Bardziej spektakularne były jednak wpadki Holendra. Gol wpuszczony po strzale z dystansu w Berlinie był chyba "gwoździem do trumny" van der Harta. Lech Poznań zdecydował się więc postawić na Bednarka, choć nie on dziś wiadomo, że pozycja bramkarza jest najsłabiej obsadzona w Kolejorzu.
Czytaj też: Czesław Michniewicz: "Lech Poznań jest na dzisiaj gotowy na grę w europejskich pucharach"
Nowy kontrakt Filipa Bednarka będzie obowiązywał do czerwca 2025 roku.
- Lech jest w moim sercu i cieszę się, że będziemy mogli zapisywać dalej naszą wspólną historię. Na razie skupiam się na najbliższej niedzieli i meczu z Cracovią, a później na każdym kolejnym spotkaniu do rozegrania. Mam nadzieję, że dobra postawa w nich doprowadzi nas ostatecznie do wspólnego świętowania mistrzostwa Polski za kilka miesięcy - powiedział nowy nr 1.
Czytaj też: Dawid Kownacki oficjalnie w Lechu Poznań! Wychowanek Kolejorza wraca do domu
Urodzony w Słupcy bramkarz trafił do Lecha Poznań w lipcu 2020 roku, wracając tym samym do kraju po dwunastoletnim pobycie w Holandii. Zagrał do tej pory w Lechu 41 razy, zachowując przy tym trzynaście czystych kont.
- Filip to ważna postać w naszej szatni, lechitą z krwi i kości, który doskonale rozumie, ile ten klub znaczy dla kibiców w Poznaniu i Wielkopolsce. Ma ogromny wpływ na budowanie atmosfery w drużynie, pomaga też młodym zawodnikom. Jeśli chodzi o boisko, to zaliczał kluczowe interwencje, choćby w meczach z Wartą Poznań i Górnikiem Zabrze, pozwalało nam to w minionej rundzie zdobywać punkty. To wszystko składa się na decyzję o przedłużeniu kontraktu - powiedział dyrektor sportowy Lecha, Tomasz Rząsa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?