To chyba duma dla tak młodego piłkarza, zostać wybranym najlepszym piłkarzem Wielkopolski?
Na pewno tak, bo jest to wybór kibiców, dla których przecież gramy. To ogromna satysfakcja, tym bardziej, że poprzedni rok nie był dla mnie łatwy. Rozpoczął się od dużego rozczarowania, którym był nieudany transfer do Borussii Moenchengladbach. Potem miałem dosyć długą przerwę po zabiegu w Rzymie. Były też oczywiście bardzo fajne momenty jak awans do finałów młodzieżowych Mistrzostw Europy. W decydujących meczach mogłem zagrać dzięki temu, że miałem świetną opiekę w klubie i ogromne wsparcie rodziców oraz mojej dziewczyny. Przy tej okazji chciałbym też podziękować też fizjoterapeutom i trenerom, z którymi miałem indywidualne zajęcia. Poświęcali swój czas tylko dla mnie i za to jestem im ogromnie wdzięczny
Czy można powiedzieć, że miniony rok będzie dla ciebie impulsem do czekających ciebie kolejnych wyzwań? Poza walką o najwyższe cele w ekstraklasie, będą oczywiście finały młodzieżowych mistrzostw Europy, podczas których trener Czesław Michniewicz też bardzo na ciebie liczy.
Wywalczyliśmy sobie awans do finałów, po pokonaniu w barażach bardzo mocnych Portugalczyków, co świadczy też o potencjale naszej drużyny. Mamy bardzo mocną grupę, ale jedziemy tam po to by zrobić niespodziankę. To jest futbol. Wszystko może się zdarzyć.
Praktycznie w każdym okienku transferowym spekuluje się o twoim odejściu. Wymienia się nazwy wielkich klubów, które są tobą zainteresowane. Śledzisz te doniesienia czy te sprawy zostawiasz swojej agencji?
Na razie nie ma tematu mojego odejścia. W tym momencie pewne jest, że do lata zostanę w Lechu Poznań.
Twoja dziewczyna zdradziła nam podczas balu, że w przeszłości ligi zagraniczne raczej ciebie nie interesowały i oglądałeś mało meczów w telewizji. Ostatnio jednak to się zmieniło i śledzisz to, co się dzieje poza ekstraklasą.
Moja dziewczyna bardzo interesuje się piłką i czasem to ona zmuszała mnie, byśmy oglądali najciekawiej zapowiadające się mecze w Anglii, Hiszpanii czy w Niemczech. Najbardziej z tych czołowych lig lubię jednak Bundesligę. Mecze rozgrywane są tam w dobrym tempie, jest duża dyscyplina taktyczna. Ten styl gry i podejście bardzo mi odpowiadają.
Zacząłeś uczyć się niemieckiego czy może włoskiego? Najwięcej Polaków trafia ostatnio do Serie A.
Z niemieckiego znam tylko "Ich bin Robert" (śmiech). Szlifuję ostatnio swój angielski, więc jeśli będzie taka konieczność dogadam się wszędzie. Koledzy mówią, że włoski nie jest taki trudny, ale gdybym miał wybierać, to najchętniej przeniósłbym się do Bundesligi. Z Niemiec miałbym też najbliżej do domu. Tak jak już powiedziałem, wyjazd za granicę w tej chwili nie zaprząta mi głowy.
O co w takim razie Kolejorz z Robertem Gumnym w składzie będzie walczył wiosną?
Pierwszy cel jest taki, by w piątek wygrać z Zagłębiem Lubin. A później kolejny i kolejny pojedynek. Żyjemy z meczu na mecz, a co będzie na koniec sezonu zobaczymy.
Trener Nawałka przygotował cięższe treningi niż Bjelica?
Przede wszystkim treningi były inne. Dłuższe pod względem spędzonego czasu na boisku, a także ćwiczeń. Najbardziej cierpiałem we Wronkach, ale w Turcji też nie było łatwo. Tak dużo z gumami jeszcze nie ćwiczyłem. Podobnie zresztą koledzy. Mam jednak pewność, że w najbliższym tygodniu odzyskamy świeżość. Dostaliśmy wolny weekend, mamy się zregenerować, a w tym tygodniu treningi na pewno nie będą tak intensywne jak w Turcji.
Kiedyś powiedziałeś, że chciałbyś odejść z Lecha mając tytuł mistrza Polski. Czy to jest realne?
Oczywiście. Końcówka roku pokazała, że potrafimy seryjnie wygrywać. Chcemy tę passę kontynuować.
Zobacz też:
POLECAMY:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?