Lech Poznań: Roman Grygorczuk trenerem Kolejorza? Kim jest Ukrainiec?
Wiele wskazuje na to, że Lech Poznań znowu sięgnie po trenera z zagranicy (ostatnio był to Nenad Bjelica). O sprawie poinformował na twitterze dobrze zorientowany w piłkarskim świecie Janekx89.
Roman Grygorczuk ma za sobą półroczną przygodę w polskiej ekstraklasie. W sezonie 1994/1995 w barwach płockiej Petrochemii rozegrał 14 meczów i strzelił 3 gole. Jako zawodnik występował jeszcze m.in. w takich zespołach jak w St. Poelten (Austria), Krywbas Krzywy Róg (Ukraina) czy Saturn Ramienskoje (Rosja).
O wiele lepiej wyglądają jego dokonania na ławce trenerskiej. Z łotewskim FK Ventspils trzykrotnie zdobywał tytuł mistrza Łotwy i dwukrotnie Puchar Łotwy. Z ukraińskim Czernomorcem Odessa awansował z drugiej do pierwszej ligi, a następnie z powodzeniem prowadził go w Lidze Europy.
Czytaj też: Lech Poznań: Ivan Djurdjević nie jest już trenerem Kolejorza
W sezonie 2013/2014 prowadzony przez niego klub wyszedł z grupy z PSV Eindhoven, Dinamem Zagrzeb i Łudogorcem, a następnie odpadł z dalszych rozgrywek po wyrównanych bojach z Olimpique Lyon (0:0 i 0:1).
Kolejne starcia w fazie grupowej Ligi Europy Roman Grygorczuk przeżywał, prowadząc azerską Gabalę (awansował z nią do tej fazy dwukrotnie). W eliminacjach wyeliminował m.in. Jagiellonię Białystok.
Latem tego roku trafił do Astany, ale szybko popadł w konflikt z władzami i od końca sierpnia nie pracuje już z drużyną.
"Twarda, wschodnia szkoła trenerki. Hryhorczuk nie daje sobie wejść na łeb (...). Mój szacunek za zbudowanie konkurencyjnej w Europie drużyny z II ligowego jeszcze za jego kadencji Czernomorca" - tak opisuje go na twitterze Kamil Rogólski.
POLECAMY:
Zobacz też: Burić: Wiemy, że kibice są na nas bardzo źli, ale to jest normalne. To nasza wina. Bardzo chcemy, a nic nam się nie układa
Źródło: MJ Media
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?