Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Rumak ciągnie drużynę w dobrą stronę

Maciej Lehmann
- Widziałem na boisku zespół Lecha, którego zawodnicy pokazali charakter. W szatni przed meczem widziałem zespół. Tak było też w przerwie i tak było na boisku. Zespół z prawdziwego zdarzenia, który ma jasno określony cel - mówił po swoim debiucie w roli pierwszego trenera Lecha Mariusz Rumak.

Nowy szkoleniowiec objął zespół w bardzo trudnej chwili. Kolejorz był rozbity, a mecz z Ruchem pokazał, że także słabo przygotowany pod względem fizycznym. W Krakowie można się było spodziewać najgorszego. Tymczasem Lech mile zaskoczył i choć daleko jeszcze do ideału, po raz pierwszy od długiego czasu pojawiło się światełko w tunelu.

Piątkowy mecz pokazał, że ani Lech nie jest taki słaby, ani Wisła taka mocna. No i to, co deklarował przed meczem Mariusz Rumak, to nie były tylko puste słowa. Rzeczywiście przemeblował drużynę, posadził na ławce kilku pewniaków Jose Bakero i tchnął w zespół nowego ducha.

CZYTAJ TEŻ:
Kolejorz Lech Poznań w Głosie Wielkopolskim
Lech Poznań wyszarpał remis i pokazał charakter
W boksie byłby remis ze wskazaniem na Rumaka
Trener Mariusz Rumak podbija media

Filozofia nowego trenera Kolejorza nie jest skomplikowana.
- Wszystko polega na pracy. Jeśli piłkarz pracuje cały tydzień i jest świadomy celu i jak będziemy grali oraz dlaczego chcemy wygrać, to jemu będzie bardzo zależało na tym, żeby tę wykonaną na treningu pracę pokazać w meczu - twierdzi Rumak.

Postawił na Vojo Ubiparipa oraz Semira Stilicia, dla których treningi z Hiszpanem musiały być koszmarem. A oni nie tylko spisali
się dobrze, ale pokazali, że chcą grać w Kolejorzu, że zależy im na miejscu w wyjściowej jedenastce i mogą podnieść jakość gry. Ale także postawa Manuela Arboledy była miłym zaskoczeniem. Kolumbijczyk, który w poprzednich meczach niemal po każdym przegranym pojedynku narzekał lub kłócił się z arbitrem lub rywalami, przestał gestykulować, zacisnął zęby i skoncentrował tylko na grze. Efekt był taki, że z Marcinem Kamińskim stworzyli świetny duet środkowych obrońców.

Jeśli zagrają tak jutro przy Bułgarskiej, lukę po Hubercie Wołąkiewiczu, który w Krakowie złamał nos i będzie musiał pauzować, z pewnością Rumakowi uda się uzupełnić.

Nowy trener pociągnął Lecha w dobrym kierunku i nie zmienia tego fakt, że pod Wawelem poznaniacy praktycznie pożegnali się z mistrzostwem Polski. O tytule można już było zapomnieć znacznie wcześniej. Gwoździem do trumny była przecież porażka w Chorzowie.

Nie oznacza to jednak, że sezon się już dla Kolejorza skończył. Wprost przeciwnie, walka toczy się jeszcze o bardzo wysoką stawkę, czyli udział w europejskich pucharach. Brak awansu Lecha do Ligi Europy oznaczał będzie poważne problemy dla klubu. Jeszcze większe niż są obecnie, a przecież wiadomo, że sytuacja finansowa przy Bułgarskiej jest daleka od doskonałości. To samo zresztą można powiedzieć o Wiśle. Dlatego jutrzejsze starcie z pewnością można nazwać bitwą dwóch rannych kolosów, którzy walczą o życie.

Kłopoty obu klubów są bardzo podobne nie tylko w kwestiach finansowych i personalnych. Latem oba kluby czekać może rewolucja kadrowa. W Poznaniu często narzekamy, że stracimy Rudniewa, Stilicia czy Wojtkowiaka. Ale w Wiśle aż dziewięciu piłkarzom kończą się kontrakty. Większość odejdzie. Biała Gwiazda na pewno nie wyłoży 1,6 miliona euro na wykupienie Dawida Bitona. Po karze nałożonej przez UEFA mocno też spadły szanse Sergieja Pareiki na przedłużenie kontraktu z krakowskim klubem.

Najlepsi strzelcy obu drużyn, a także całej ekstraklasy Biton i Rudniew w piątek nie zachwycili. Lech zresztą od trzech spotkań nie strzelił gola i jest to w tej chwili największy powód do zmartwienia. Jeśli chce się wyeliminować Wisłę z Pucharu Polski, trzeba u siebie wygrać, a do tego niezbędne są gole. Trener Rumak na razie ze zlepku indywidualności stworzył zalążki drużyny. Kolejnym krokiem musi być poprawienie skuteczności.

- Jeśli nadal skupimy się na pracy, wrócimy do Lecha, jakiego chcielibyśmy oglądać - zapowiada Rumak. Dwa tygodnie temu apelowaliśmy, by dać mu szansę i kredyt zaufania. Teraz trzymamy kciuki, by udało mu się zrealizować cel, jakim w tym sezonie jest wprowadzenie Kolejorza do Ligi Europy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski