Lech Poznań: Są pierwsze zarzuty dla osób zatrzymanych po zadymie na meczu z Legią. Policja nadal ustala kolejne osoby

Przypomnijmy, że w 77. minucie niedzielnego meczu, kiedy Lech przegrywał z Legią Warszawa 0:2, kibice najpierw odpalili i wrzucili na murawę świece dymne, a następnie kilkadziesiąt osób wyłamało bramę i wbiegło na boisko. Po chwili, kiedy na boisku pojawili się policjanci, poznańscy kibice wrócili na trybunę, zaś mecz został przedwcześnie zakończony.

Sprawą od razu zajęła się poznańska policja, która jeszcze w niedzielę zaczęła analizować nagrania z monitoringu oraz identyfikować kibiców, którzy odpalili pirotechnikę lub wbiegli na murawę. Z kolei w poniedziałek funkcjonariusze zatrzymali sześć osób, które wbiegły na boisko. We wtorek usłyszały one zarzuty prokuratury.

- Te osoby usłyszały zarzuty z artykułu 60 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, który mówi o odpowiedzialności karnej za wdarcie na płytę murawy oraz lekceważenie porządku prawnego. Prokurator doszedł do wniosku, że doszło do czynu chuligańskiego - mówi prokurator Magdalena Mazur-Prus, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej.

Zobacz: Jaka przyszłość przed Lechem? Komentują Dudka i Telichowski

I dodaje: - Grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do pięciu lat. Wszyscy zatrzymani są przesłuchiwani w charakterze podejrzanych. Potem zostanie podjęta decyzja o zastosowaniu ewentualnych środków zapobiegawczych, które miałyby zapewnić odpowiedni tok postępowania.

Prokurator Mazur-Prus poinformowała również, że wobec jednej z zatrzymanych osób w przeszłości był już orzeczony zakaz stadionowy.

Sprawdź: Wiceprezes Lecha: Naszym największym błędem było...

Prokuratura będzie również ustalała czy do uchybień doszło także ze strony organizatora meczu. Przypomnijmy, że poznańska policja przekazała prokuraturze do oceny materiały w sprawie podejrzenia niedopełnienia ustawowych obowiązków przez organizatora meczu.

- Krytycznie oceniamy postawę ochrony przy bramkach wejściowych. Także bierność i brak reakcji na incydenty - mówił Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

- Na organizatorze imprezy masowej ciąży obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa. Chodzi nie tylko o bezpieczeństwo kibiców, ale także piłkarzy - to już z kolei słowa prokurator Mazur-Prus, która dodaje, że śledczy będą ustalali, czy organizatorzy meczu wywiązali się ze swoich obowiązków.

Czytaj też: Surowa kara dla Lecha Poznań. Stadion przy Bułgarskiej zamknięty na osiem spotkań!

POLECAMY:

Uczniowie piszą, a nauczyciele płaczą! HITY KLASÓWEK