Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań - Śląsk Wrocław 2:1: Kapitalna bomba Teodorczyka na wagę zwycięstwa [ZDJĘCIA]

Maciej Lehmann
Lech Poznań - Śląsk Wrocław 2:1
Lech Poznań - Śląsk Wrocław 2:1 Marek Zakrzewski
Kolejorz rozpoczął wiosenne rozgrywki od cennego zwycięstwa. Niedzielny mecz ze Śląskiem Wrocław mógł się podobać, a jego ozdobą był piękny gol Łukasza Teodorczyka, który okazał się świetnym "jokerem".

Lech Poznań 2(1)
Śląsk Wrocław 1(1)

Bramki: Hamalainen 12, Teodorczyk 71 - Paixao 28

Lech: Gostomski - Kędziora I, Wołąkiewicz, Kamiński, Douglas I- Trałka, LinettyI - Pawłowski (89. Możdżeń), ClaasenI,(62. TeodorczykI), Lovrencsics - Hamalainen (90. Kownacki). Trener: Mariusz Rumak. Krzysztof Kotorowski I (ławka rezerwowych)

Śląsk: Kelemen - Socha (89. Adamec), Grodzicki, GavishI Ostrowski (75. Plaku)- HateleyI (84. Zieliński) Kokoszka I- Patejuk, Mila, Paraiba - Paixao. Trener: Stanislav Levy

Sędziował: Paweł Pskit (Łódź), Widzów: 20387

Zobacz także: Mecz Lech Poznań - Śląsk Wrocław na Inea Stadionie 2:1 [RELACJA LIVE, ZDJĘCIA]

Gdyby nie fatalny w skutkach przestój między 20 a 30 minutą, gra Lech w pierwszej połowie mogłaby się nawet podobać. Tak jak przewidywaliśmy, trener Mariusz Rumak zdecydował się wystawić na środku ataku Kaspera Hamalainena, a czwórke graczy ofensywnych uzupełniali Pawłowski, Claasen oraz Lovrencsics. Poznaniacy starali się od początku przejąć inicjatywę i dzięki bardzo aktywnemu Szymonowi Pawłowskiemu, groźnie atakowali prawym skrzydłem.

W 11 minucie właśnie po szarży swojego skrzydłowego i faulu Odeda Gavisha, Kolejorz wywalczył rzut wolny tuż przy końcowej linii boiska. Nasi piłkarze rozegrali wzorowo ten stały fragment gry. Po "koszykarskiej zasłonie" na czystej pozycji znalazł się Kasper Hamalainen. Barry Douglas idealnie wypatrzył go przed bramką i Finowi wystarczyło tylko trafić z bliska głową do siatki.

Chwilę później Szkot minimalnie pomylił się z rzutu wolnego. I kiedy wydawało się, że kolejne bramki dla gospodarzy to tylko kwestią czasu, nieoczekiwanie inicjatywę przejęli wrocławianie. Stało się tak dlatego, że pomocnicy zaczęli grać niechlujnie i niedokładnie. Celował w tym niestety Karol Linetty. Przez kilkanaście minut ani jedno jego podanie nie dotarło do adresata.

Piłkarze Śląska korzystali z prezentów poznaniaków i błyskawicznie kontrowali. Lechici musieli ratować się faulami i praktycznie sami stwarzali zagrożenie pod swoją bramką.

Najpierw groźnie z przewrotki strzelał Grodzickiego, potem po faulu Kędziory na Dudu, wrocławianie egzekwowali rzut wolny.

Nowy nabytek Sląska Tom Hateley zacentrował w pole karne Kolejorza, gdzie po ogromnym zamieszaniu największym sprytem wykazał się Marco Paixao i wepchnął piłkę do siatki Był to jedenasty gol Portugalczyka w tym sezonie.

Takiego instynktu snajperskiego zabrakło dwukrotnie Hamalainenowi. Fin w 38 minucie nie potrafił umieścić piłki stojąc metr przed bramką! Najpierw pięknie główkował Kamiński. Kelemen odbił piłkę wprost pod nogi Kaspera, ale lechita nie trafił czysto w piłkę i świetna okazja została zaprzepaszczona.
W 69 min. Hamalainen otrzymał znakomite podanie od Pawłowskiego. Fin wpadł w pole karne z szybkością ekspresu, ale nie trafił w bramkę z 12 metrów.

To co nie udało się Kasperowi, zrobił Łukasz Teodorczyk, który wszedł na boisku za bezbarwnego Claasena. Najlepszy strzelec Kolejorza potrzebował ośmiu minut, by podobnie jak Paixao zaliczyć 11 trafienie. "Teo" otrzymał piłkę z lewej strony pola karnego, przedarł się odważnie na środek i huknął jak z armaty z 20 metra. Piłka wylądowała w górnym rogu bramki Ślaska! Gol stadiony świata.

Lech w pełni zasłużył na tę bramkę, bo w drugiej odsłonie był zespołem zdecydowanie lepszym. Do poziomu bardzo dobrze grającego Pawłowskiego dostosował się też Lovrencsics. Wziął się w garść też Linetty, który rozdzielał piłki tak jak na reprezentanta Polski przystało. Śląsk był tylko groźny, po dośrodkowaniach. To zbyt mało, by w Poznaniu marzyć o remisie.

Szkoda, że zwycięstwo okupione zostało taką liczbą żółtych kartek. W następnym meczu w Szczecinie nie zagrają Douglas, Linetty i Teodorczyk, którzy ukarani zostali czwartymi kartonikami w tym sezonie.

ZDANIEM TRENERÓW

MARIUSZ RUMAK
Pierwszy krok za nami i to bardzo trudny zresztą. Przed meczem zdałem sobie sprawę, że z panem Levym jeszcze nigdy nie wygrałem. Dlatego tym większa radość ze zwycięstwa. Śląsk Wrocłąw postawił bardzo twarde warunki. Miałem przeczucie, że stałe fragmenty gry będą się liczyły, bo i Lech, i Śląsk mają dobrych wykonawców. I nie pomyliłem się. Cieszę się z bramki Łukasza Teodorczyka, to było takie podziękowanie kibicom, którzy cały czas byli z nami. Niestety, aż trzech zawodników, którzy ujrzeli dziś żółte kartki, nie zagra w kolejnym spotkaniu. W kolejce są już jednak inni, gotowi do gry. Na szczęście po meczu nikt nie zgłaszał urazu.

STANISLAV LEVY
Nasza sytuacja kadrowa już przed samym meczem nie wyglądała najlepiej. Nie miałem do dyspozycji aż pięciu podstawowych zawodników. Samo spotkanie ułożyło się dla nas źle, bowiem szybko straciliśmy bramkę, choć wiedzieliśmy, że Lech ma bardzo dobre stałe fragmenty gry. Dopiero po stracie gola zaczęliśmy grać znacznie lepiej i udało się doprowadzić do remisu. W drugiej połowie stworzyliśmy kilka ciekawych akcji, brakowało jednak ostatniego podania. Nie mogliśmy pozwolić sobie na zbyt otwartą grę, bo wiemy jak Lech potrafi być groźny z kontrataku. To była trochę nieszczęśliwa porażka, uważam że zasłużyliśmy na jeden punkt. Przed nami jeszcze osiem meczów i wszystko w naszych rękach. Jeżeli w każdym meczu będziemy walczyć tak jak dzisiaj, to jestem optymistą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski